Luzia słyszałam, że łyżki w szklance soku nie jest się w stanie wyczuć, a najlepiej w pomarańczowym.
Wersja do druku
Luzia słyszałam, że łyżki w szklance soku nie jest się w stanie wyczuć, a najlepiej w pomarańczowym.
Maricianie no twoja mama to troche przegieła.Gdyby moaj tak zrpobiła to nie wiem ale chyba bym jej cos zrobiła.A ja jem nie dużo.
Dziś: 2 kromki chleba zytnigo wasa light i do tego serek topiony do smarowaniaszczypiorkowy,herbata gorzka<śniadanie>
<obiad>1 gałka kartofli, 1 mały gołabek z liściem, troche sosu
<kolacja> jabko
Teraz strasznie chce mi sie jesc ale nie mam zamiaru nic do ust wziąć. W kuchni na stole leży apetyczna karpatka<braciak z kas przyniusł> ale nie wezme ani kawałk.
Ostatnio mam jadłowstręt do jedzenia słodyczy.
Pa Pa Pa
<paozdawiam>
I życze wam abyście wy też miały taką silną wole jak ja :)
Maricia rzeczywiście troche kiepsko z tą mamą :( :( A ten ocet... Nigdy nie słyszałam...
Maricia ja o occie słyszałam ze nie jest zdrowo go pić zwłaszcza w młodym wieku ponieważ działa źle na watrobe i inne narzady.Tak mi mama mówiła któka pracuje w szpitalu. Ja nie radze ci tego pić. To jest bardzo szkodliwe. Ja tego nie mam zamiaru pić.
PaPa Pa Pa
ja pilam kiedys ten ocet ... ale ja poprostu sie do tego zmuszalam . to jest takie niedobre ze mozna zwymiotowac ;/ lepiej juz sobie kupic tabletki z ocetem :)
fu, fu i jeszcze raz fu;p nikt mnie nie zmusi do picia octu;p
hiphopera A rezultaty były? Czy tak wiesz?
Luzia Dla pieknego ciąłka wszystko mogę...
Agaciorka hm..jeśli chodzi o rozwalenie wątroby to i tak mam ją już rozwaloną...mam chore serduszko...często bywam w szpitalach...Jak tam dieta idzie?
ssnn Tragicznie, a nie kiepsko. Dzisiaj robi na obiad Szynkę z ryżem i też będe musiała zjeść. Chyba wymyśle jakies super ćwiczonka. By się pozbyć tego co zjem.
Dziś zjadłam:
:arrow: :!:
śniadanie:
skibkę chleba z dużą ilością sera białego, kawałek jałowcowej kiełbasy :twisted: :arrow: 210kalori
Mój obiad.
X Groszek zielony gotowany średnio 100g 1 69,00
X Marchewka średnio 100g 2 70,00
X Ryż długoziarnisty suchy ok. 1/2 szklanki 100g 0,5 180,00
X Mleko 0,5 % średnio 100ml 0,3 10,50
X Łopatka pieczona średnio 100g 0,5 157,50
W sumie kalorii: 487,00
Mój obiad.
X Groszek zielony gotowany średnio 100g 1 69,00
X Marchewka średnio 100g 2 70,00
X Ryż długoziarnisty suchy ok. 1/2 szklanki 100g 0,5 180,00
X Mleko 0,5 % średnio 100ml 0,3 10,50
X Łopatka pieczona średnio 100g 0,5 157,50
W sumie kalorii: 487,00
Ok... Tragicznie.... Ale sobie jakoś radzisz.... Po takim obiadku tylko zjeść mało na kolację i jakoś będzie.... Co się dzieje z tym forum??
ssnn mam nadzieje, że uda mi się zjeśc kolacje jakąś zwykłą. Mamka coś tam gotuje, więc wiesz...nie wiem co z forum. Jakoś zacina mi się.
Z mamą źle...
Ale uda ci się Maricia :wink:
A obiadek dobry i pożywny :wink:
Jak obiecałam tak jestem :D 3mam kciuki z całych sił za Ciebie i nie martw sie DAMY RADE !! :)
ps. tez jem wieczorami ;(
iwooonka89 jakoś damy se rade...napewno nic więcej jak do tej pory nie zjadłam hihi
Martynkkaaa dzięki za odwiedzinki. Dzięki ja za Ciebie tez.
Te wieczory to straszne. Wtedy jestem głodnaaa
dziewczyny chyba kończe diete to nie ma sensu:
śniadanie:210,00kalori
obiad:487,00kalori
kolacja: mamka kazała zjeść mi placki ziemniczane z śmietaną zjadłam dwie sztuki więc 550kalori
Dziewczyny czy widzicie sens diety z moją mamką? Przecież to nie ma sensu, nic nie schudne w życiu z tą kobietą. Pomocy błagam. Mam przerwać diete? Czy zacząć jakies super ćwiczenia? Gadałam z mamką czy by nie mogła odpuścić, ale ona stanowczo się na to nie zgadza, może dlatego, że jej koleżanki córka jest anorektyczką. Nie wiem sama. Potrzebuje pomocy!!!
dziewczyny chyba kończe diete to nie ma sensu:
śniadanie:210,00kalori
obiad:487,00kalori
kolacja: mamka kazała zjeść mi placki ziemniczane z śmietaną zjadłam dwie sztuki więc 550kalori
Dziewczyny czy widzicie sens diety z moją mamką? Przecież to nie ma sensu, nic nie schudne w życiu z tą kobietą. Pomocy błagam. Mam przerwać diete? Czy zacząć jakies super ćwiczenia? Gadałam z mamką czy by nie mogła odpuścić, ale ona stanowczo się na to nie zgadza, może dlatego, że jej koleżanki córka jest anorektyczką. Nie wiem sama. Potrzebuje pomocy!!!
dziewczyny chyba kończe diete to nie ma sensu:
śniadanie:210,00kalori
obiad:487,00kalori
kolacja: mamka kazała zjeść mi placki ziemniczane z śmietaną zjadłam dwie sztuki więc 550kalori
Dziewczyny czy widzicie sens diety z moją mamką? Przecież to nie ma sensu, nic nie schudne w życiu z tą kobietą. Pomocy błagam. Mam przerwać diete? Czy zacząć jakies super ćwiczenia? Gadałam z mamką czy by nie mogła odpuścić, ale ona stanowczo się na to nie zgadza, może dlatego, że jej koleżanki córka jest anorektyczką. Nie wiem sama. Potrzebuje pomocy!!!
Może rzeczywiście nie potrzebujesz diety, jeżeli Twoja mama takie problemy robi.
Z drugiej strony - nie zjadłaś dzisiaj jakoś strasznie dużo, 1250 kcal to dobry wynik. Przejdź na dietę 1500 kcal i ćwicz. Tez schudniesz, wolniej, ale efekt też będzie.
Pozdrawiam :) Trzymaj się.
No wlansie, bedziesz chudla wolniej, ale za to nie bedzie jojo :D
Jedz wszystko co musisz, tylko że w mniejszych ilościach :wink: każą zjeść 2 placki to zjedz jeden 8)
Maricia nie przerywj diety!!! Nie pozwalam ci!! Twoja mama najwyraźniej jest troszeczke przewrażliwiona bo skoro jej kolezanki córka jest anorektyczka to ona sie boi zebys ty tez tak nie skonczyła. To jest normalne bo maja mama miala tez tak jak odejrzala jakis program o dziewczynie anorektyczce.Nie maialam wtedy lekkiego zycia ale naszczescie szybko jej przeszło. Moze spróbuj porozmawiac z mama i wytłumaczyc jej wszystko.Może cie zrozumie :?: A jeśli nie to nie przerywaj diety i jedz co ona gotuje.Zobaczysz że jesli towja mamuska jeszcez troche tak poje to bedzie musial sama na diete przejsć :D Może zacznij jej muwic jej że ma za duzo tu i uwdzie.Może taka metoda podziała i nie bedziesz musieła jesc tyle kalorycznych żeczy.
Pozdrawiam i życze powodzenia w walce z mauską :) [/i]
Taaak.... To nie jest tak tragicznie dużo! Może jedz minimalne ilości tego, co każe mama, bez specjalnego kłócenia.... Taki kompromis.... Zjesz, co Ci każą, ale mniej niż normalnie.... Nie rezygnuj!
ssnn dorcas Właśnie dzisiaj rano to wypróbowałam, mama kazała mi zjeść cały talerz zupy mlecznej. Zjadłam jedną szklankę. Powiedziałam, że jeśli nie mogę tak naprawdę się odchudzać, to chce wiedzieć ile jem. Nalałam przy mamie sobie jedna szklankę zupki, a mama do mnie tekst"to za mało, jeszcze jedną" a ja do niej "mi starczy". Troche była zła, ale przeszło jej.
Luzia Tym mnie podbudowałaś, nie będzie jojo będzie zajebiście.
PERwerS Potrzebuje diety jak cholera, chce ważyć maksimum 56kilo. Nie chce tych okropnych boczków, a najlepiej jeszcze tego tłuszczu pod pachami!!!
Agaciorka Nie przerwe, jakoś dam sobie rade. Robie to do kilu osób, do CIEBIE, do Misiaka, dla Alis i dla siebie, dla siebie by byc seksi. dzisiaj jak przeczytasz co napisałam w tym poście to jakoś udało mi się z mamką dogadać na szklankę zupy.
Moja mamka ma dośc dobrą przemiane materi, a ja tak jak mój tati mam złą. Mój tata wazy około 98kilo. Ona sama wytyka sobie, że je za dużo,ale kocha jeść, a jest prawie jak patyczek. Dzięki za powodzenie. Damy rade. A jak tam Twoja dieta?
MISIACZEK MÓJ KOCHANY
Wiem, że czytasz to forum - niestety :twisted: , a może stety :D . Życze Ci wszystkiego najlepszego z okazji walentynek wszystkiego czego tylko pragniesz. Niech wszystkie Twoje marzenia się spełnią. Mam nadzieje, że nadal Twoim marzeniem jestem JA. Kocham CIĘ kochanie.
Zapomniałam dodać ile zjadłam. Nie wiem ile kalori ma szklanka takiej zupki mlecznej z ryżem. Więc oblicze ile kalori maja poszczególne rzeczy do przygotowania tej zupy.
X Mleko 3,2 % szkl. 250ml 1 145,00
X Ryż długoziarnisty gotowany na sypko ok. 1/2 szklanki 100g 1 140,00
:arrow: W sumie kalorii: 285,00
No i ładnie :) Dziewczyny mają rację, jedz to co Ci mama daje, tylko że mniejsze porcje. I schudniesz.
A na brzuch i boczki co poradzić? Ćwiczenia! Samą dietą nic nie osiągniesz :) Przynajmniej będą mniejsze efekty!
Nom. Trzymaj się, słonko!
Pozdrawiam :)
Troszkę posmamuję...
Mamy wreszcie regulamin forum! Zachęcam do zapoznania się z nim: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=62972
PERwerSNo i dzięki za wszytko. Twoja waga już troche się zmniejszyła gratuluje!!! Właśnie szukam jakis ćwiczeń do tego.
Tyle osób się mierzy to ja też!!! Nie wiem czy zrobie to dobrze, ale ja tez chce!!!
14 luty 2006
:arrow: biust - 87cm
:arrow: talia - 67cm
:arrow: pępek - 80cm
:arrow: biodra - 97cm
:arrow: waga ( przed śniadaniem było) :!: 60kilo :!:
ja sie nie mierzylam przed dietą, więc teraz nie widze sensu żeby to robić 8)
dorcas, moze po to, żeby skontrolować jak jest dobrze (albo analogicznie - źle)... takie wymiary czasami poprawiają humor. np. ja jakbym zobaczyła 55 cm w udzie tobym nie wiem co zrobiła ze szczęścia :D
X Mleko 3,2 % szkl. 250ml 1 145,00
X Ryż długoziarnisty gotowany na sypko ok. 1/2 szklanki 100g 1 140,00
:arrow: W sumie kalorii: 285,00 (śniadanie)
Kiełbasa Śląska 100gram - 212 Kcal
Ketchup łyżka - 17 Kcal
Chleb mieszany z słonecznikiem jedna kromka - 49,6 Kcal
:arrow: W sumie kalori 278,6(obiad)
Serek Twaróg Danio z muslami 160gram 190kalori
:arrow: W sumie kalori 190(podwieczorek)
Pączek (szt. 65g) 247 Kcal
Chleb mieszany z słonecznikiem dwie kromki - 99,2kalori
Szynka - 75 kalori
Sernik (kawałek 5x5cm 90g) 248 Kcal
:arrow: W sumie kalori: 669,2 (wizyta gości i cały stół jedzenia i namawianie mnie)
:!: :arrow:
Łącznie kalori : 1422,8
w tysiaku :x się nie zmieściłam ale w 1500kalori tak :P
Maricia witaj!! Nie pisałam ostatnio bo jakos czasu brak i załorzyłam sobie pamiętnik<zapraszam>
Ja też sie nie mierzyłam przed dietą i teraz tez mi sie do tego nie śpieszy........omijam centymetr jak mogę.Nie chce sie dołować.A tak po za tym to ostatnio jets u mnie nawet spoko. Jem mało.Kolację odstawiłąm bo nie mam apetytu i ciesze sie z tego bardzo :lol:
Ja nie przekraczam 100 kcl. Pochłaniam raczej 700kcl.Nie uwarzasz że to troiche za mało?? Bo ja trochę tak ale ja nie chodzę głodna.Napisz mi co o tym myślisz,oki??
Dziś byłam w szkole jak co dzien i maiłam basen.Pływałam.......Najgorsze że mamy z chłopakami ale jakos to przeżyłam.Mam zamiar co tydzien pływać i byc z tego powodu szcześliwa i chudnać.Mam nadzieje że juz na wiosne nie bede sie wstydziła moich wałeczków tłuszczyku.
Pozdrawiam papa
Hm...a podasz link pamiętnika? Ja raczej nie dam rady na tysiaku, z moją mamą, a teraz mam jeszcze gości od wczoraj i opiekuję się kuzynką miesięczną, która ma straszne kolki. Według mnie nie powinaść spadać niżej niż 1000kalori.Może napiszesz co jesz? Na jakich ćwiczeniach jedziesz?
i tak maricia, bardzo ładnie :D
Maricia linka do mijego pamietnika to http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=63042 A ja jem zamaist chleba pieczywo chrupkie WASA LIGHT żytnie,płatki FITNESS, a na obiadek to to co starsza upichci.Nie jem wogule słodyczy.Od kąd jestem na diecie to ja spojrzę si na słodycze to zbiera mi sie na wymioty.Wogule ostatnio nie mam apetytu.Dzi obiad jadłam na raty, bo nie mogłam wiecej w siebie wepchnąć. Naszczeście moja mamuska mi pozwoliła nie jesc wszystkiego tylko na póżniej zostawić.Zjadłam po jakiejś godzinie i już nic nie tknę. Potem wsiądę na rowerek i spalę troche tłuszczyku :lol:
Tu jestem:http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=63042
papa
Agaciorka no to lece W odwiedzinki, masz fajna mamkę, też chce taką.
dorcasah, dzięki
dziś zjadłam :
Chleb mieszany z soją (kromka 20g) 46,6 Kcal razy 4 = 186,4
Szynka 60Kcal razy 4 = 240
Ziemniaki gotowane (średnio 100g) 62 Kcal razy dwa = 124
Masło Ekstra (łyżeczka 10g) 79 Kcal
Mleko 3,5% tłuszczu (szklanka 240g) 146 Kcal
Kurczak pieczony (średnio 100g) 210
Razem: 985,4 Kalori
nie schodz ponizej 1000, bo potem dopadnie cie jojo, a tego chyba nie chcesz?
Wczoraj zjadłam 1500 kalori i przeważnie tyle jem, więc jeden luźniejszy dzień mi nie zaszkodzi.
Ja od pewnego czasu sama sobie gotuję i u mnie w domu już to nikogo nie dziwi. Zawsze jadam sama bo mam już stałe ustalone pory posiłków i ich przestrzegam. Chciałam nawet ostatnio stworzyć dietę odpowiednią do mojej grupy krwi ale stwierdziłam że musiałabym przestać jeść zbyt wiele produktów które lubię .... A kalorii nie liczę bo kaloria kalori nie równa. Jedne są tylko pustymi nabijaczami wagi a inne bardzo szybko spalane przez nasz organizm....
Hmmm... Co do mam, to też sobie trochę ponarzekam... Dziś młodsza siostra była u ortopedy i ten powiedział jej, że musi koniecznie schudnąć, a moja kochana mamusia po moim powrocie do domu oznajmiła mi, że gdyby lekarz zobaczył mnie, to by się przeżegnał... :( :( :( Nie no świetnie, że mnie wpiera duchowo :( :( :(