Wiara plus nadzieja to furtka dla możliwości:)
Witajcie!!!!!!!!!
Co tu dużo pisać: chce zrzucic 10 kg, na dietce 1000 kcal.
Moze ktos napisze po co?
Odpowiedz jest prosta:
*zeby w końcu się zaakceptować,
*nie bać sie stanac przed lustrem,
*dobrze i pewnie poczuc sie we wlasnym ciele...ot co.
*Chce w koncu sie zaakceptowac....
Z racji, ze jestem studentka, nie mam czasu na ćwiczenia,ale postaram sie cwiczyc brzuszek codziennie 30-60 min.Zobaczymy co z tego wyjdzie.No ale jestem pelna nadziei :D
Moje zasady dietkowe:
:arrow: dbac o siebie od poczatku diety, nic ie odkladac do czasu"az schudne",
:arrow: zero slodyczy, bialego pieczywa,tlustych potraw
:arrow: skoncentruje sie na produktach wysokobialkowych, niskowegowodanowych
:arrow: wegle bede jesc do 12, przynajmniej bede sie starac
:arrow: z wegli moge: jablka, 2lyzeczki dzemu,2 kromki razowca, mleko 0,5%, marchew,
jogurty light,mandarynki- to tyle,
:arrow: bede jesc duzo bialka: kuczak, ryby, chudy twarog,maslanka, jajka.
:arrow: co tydzien bede sie wazyc i mierzyc: w kazdy piatek
:arrow: jedzenie do 17.
Pomozecie?Mam nadzieje, ze uda sie.Zmagam sie z dieta od stycznia, i zamiast schudnac tyje...juz 6 kg :oops:
DANE NA POCZATEK:
:arrow: WAGA: 55kg
:arrow: TALIA:71cm
:arrow: BIODRA:95cm[/b]