-
Wielkanoc a dieta
Już jutro się zaczyna... Pełno ciast i różnych pysznych rzeczy... A co z linią? Jak zamierzacie spędzić święta? Postanowiłyście odpuścić sobie i jeść wszystko na co macie ochote czy może twardo nie przerywać odchudzania?
Ja chyba nie dam rady oprzeć się nie spróbowaniu tego wszystkiego :( Ale wszystko z umiarem :D
-
powiem tyle, umiar we wszystkim :P
-
trzeba będzie z umiarem - w końcu to tylko dwa dni, a nie koniec świata : )
-
Ja nie zamierzam jes tylko slodyczy, trzymajcie za mnie kciuki :wink:
-
ja zakazałam robienia sobie koszyczka ze słodyczami, ale jak znam życie babcia mi pewno wciśnie czekoladowego zająca... i co ja z tym zrobie? babki i mazurka sobie pewno nie odmówię - w końcu to tylko raz w roku... a na dokładkę w niedzielę mam urodziny, więc i torcik dojdzie : (
-
ja w święta zjem jedynie kawąłek sernika i babki...,a jestem dopiero o diecie..
-
Ja mam zamiar jeść wszystko ale z małym umiarem.
Ale i tak nie mam zamiaru sobie niczego odmówić :lol:
No ale od wtorku mam pięknie 1200 :lol:
-
ja po kawałku każdego, najedzona wstaje od stołu, głodna znowu zasiadam ;) już od wczoraj zaczęły się batony i inne. Ale przetrwam! Ważne żeby było mniej niż 2000 kcal, w końcu nasze zapotrzebowanie to 3000 kcal więc i tak uda nam się!!! O tak!
A dzisiaj jeszcze doszedł chleb z serem ;) hehe
-
Ja mam w ten dzien diete polowiczna - jem wszystko, nawet to slodkie, tyle, ze z umiarem - nie bede wcinac jak swinia. Oby sie udalo ;) A dzisiaj na imieniny tata kupil mi rafaello, ale nie tknelam 8)
-
A ja od babci dostałam czekolade :) Też nie tknęłam, za to moja mama całą zjadła :D
A wczoraj najadłam się orzechami i migdałami przeznaczonymi do mazurka :( dopiero potem się zorientowałam ile mają kalorii <lol> trudno sie mówi...
-
Lauri orzechy być może mają dużo kalorii, ale niewielka ilość potrafi zapchać (lepiej je zjeść niż batona : ) ) no i są to tzw. dobre węglowodany (polecam przeczytanie książki o Diecie South Beach, którą staram się stosować). Ponadto orzechy nie trawią się w całości, zawierają dużo błonnika, a także witaminy, więc z umiarem - na zdrowie : )
-
ja przezylam juz tyle imprez i tyle swiat podczas ktorych bylam na diecie wiec jestem pewna ze wytrzymam i tym razem. klucz do sukcesu tkwi w tym jak to sobie wszystko poukladam w glowie. zaopatrzylam sie w kilka jogurtow, mussli i owoce i przezyje. wierze w siebie, a to jest najwazniejsze. zaplanowalam sobie rowniez wiecej ruchu (nareszcie troszke wiecej czasu dla siebie) - zaraz wsiadam na rower i jade przed siebie... pozniej wroce i pomoge mojej mamie w przygotowaniach i wieczorkiem jeszcze pobiegam... to jest zycie, juz sobie nie wyobrazam, ze moglabym siedziec w domu a nie biegac, dotleniac organizm a przy okazji chudnac :) Zycze wam powodzenia dziewczyny! :)
-
kurde glupie racuchy ;/ wymyslcie cos zebym juz dzis nic nie jadla .. do 16 nie powinnam bcy glodna a pozniej ? oj bede pila luitrami czerwona chyba :P
-
Ja już mam ten problem z głowy. Zachorowałam. Gardlo mnie boli, głowa, mam gorączke i katar. Nie czuję smaku żadnych potraw, jest mi niedobrze. Dlatego prawie nic nie jem :(
-
i jak dziewuczki po niedzieli?
Nic nie załujecie? :wink:
-
śniadanie zjadłam normalnie z umiarem,ale słodkiego sobie nie odpuściłam,ale w normalnych ilościach,kawałek babki i sernika i babeczki z jabłkiem...ale wieczorem mnie naszła ochota i poszłam po kawałek serniczka;( Za to zrobiłąm dzisiaj dwa razy więcej ćwiczeń a jutro głodóweczka i od wtorku znowu dieta 1000-1200 kcal....wkońcu musze do końca maja zrzucić jeszcze te 5 kg...a teraz jest mi ciężej z tym :/
http://straznik.dieta.pl/show.php/us...g_62_56_51.png
-
Ja naszczęscie nie musze głodówki robić, podliczając swoje kcal nie wyszłam poza 1500, a nawet mniej :wink:
-
...
Wish you luck!
Za Was wszystkie trzymam kciuki :)
Jej... teraz nic tylko śniadania/obiadki/ w rodzinką (pękające w szwach półmiski)...
Gdzie te piękne czasy, czwartek i (Wielki!) piątek, kiedy można było jeść jak ptaszynka i nikt tego nie wytykał...? :wink:
-
ehh a ja po 2000kcal wtryniam :P
-
jam przez te swięta jem 2 razy tyle co wy hehe :D
-
A ja jeszcze nie przekroczyłam 1500kcal dziennie :)
-
chyba znowe sobie kupei slim figure... kurde trzeba sie zmobilizowac od nowa :D
-
A ja dzisiaj 600 kcal tylko, na wiecej sobie nie pozwolę, bo wczoraj wpieprzyłam 2100 :P
-
Jednak tej głodówki nie zrobiłąm,ale coś za coś,wiedziałam że po 16 do kawy będzie ciasto,na które się skusiłam,ale za to po za tym zjadłam dzisiaj tylko pół pomarańczy i na kolacje kanapke z ogórkiem,sałątą i pomidorkiem,więć 1500 nie przekroczyłam,ufff...a od jutra diety ciąg dalszy i byle do 51!!!
http://straznik.dieta.pl/show.php/us...g_62_56_51.png
-
No jak dziwczyny jak u was z dietką po świątecznym obżarstwie. Mi poszło całkiem nieźle :twisted: : no wiec nie zjadłam ani jednego kawałka ciasta( mojaj mam zrobiła tylko makowca i babke- za tymi cistami nie przepadam, a z sernika wyszedł zakalec w związku z czym nie było- chyba los nade mną czuwał bo to moje ukochane ciasto i na pewno bym się skusiła) Jednak grzeszków było troche :oops: michałki i takie czekoladki :x nie wytryzmałam- te słodkości , gdyby nie one trzymałąbym sie w limicie kalrii. Weszłam dziś na wage i uff nie rpzytyłam przez te dni :lol: ale nic nie ubyło( coprawda mój dizeń ważenia to czwartek więc może nawet cos z tego bedzie :wink: ) A jak u was udało wam się przetrwać?
-
A ja w niedziele zjadłam 1800 a dzisiaj tylko 800:) Więć nie przytyłam ;p
Ale i na spacerku byłam troche poćwiczyłam.
-
...
swieta, swieta i po swietach... :wink:
-
...
swieta, swieta i po swietach... :wink: