Mam tego dość!!! Dlaczego po południu, a zwłaszcza wieczorem nadchodzi ten moment, kiedy straaaaasznei mi się chce jeść!!!!!! ;( Wytrzymuję jakoś, a potem nagle tu coś podjadam, potem coś innego... ;( Ehhhh
Wersja do druku
Mam tego dość!!! Dlaczego po południu, a zwłaszcza wieczorem nadchodzi ten moment, kiedy straaaaasznei mi się chce jeść!!!!!! ;( Wytrzymuję jakoś, a potem nagle tu coś podjadam, potem coś innego... ;( Ehhhh
hej =) ja też tak czasem mam,ale najważniejsza jest slina wola! napewno wytrwasz w dietce,pozdrawiam :wink:
ja sobie juz z tym radze :D
Mo sposób na nie jedzenie wieczorem?? (bo wtedy właśnie miałam wiiiilczy głód) siedzę na tym forum i czytam wszystkie posty albo ćwiczę bardzo przyjemny sposób aby zapomnieć o żAAAARCCCIU!!!!!!!!!
Tylko własciwie czemu tak jest ze nam sie chce wieczorem. Zastanawia mnie z czego to wynika :?: Dlaczego nie mam taiej ochoty na zjedzenie czegos dobrego rano :?:
ja po prstu anuczylam sie panowac nad sobą i moim glodem który wcale nie jest głodem :wink: Jem w określonych porach i organizm sie juz przyzwyczaił :wink:
Ja nie mam pojęcia z czego to wynika, ale nie podoba mi się... Chcę zjeśc porządne śniadanie, ok. Nie ma problemu. Bo to zdrowo i taki psiłek powinien zajmować 25% wszystkich, a wieczorem wiem, że nie powinnam jeść tp czasami zdarzy się, że idę do kuchni(o zgrozo...) i raz mi się uda powstrzymać a raz nie... Jak mi się udaje to mówię sobie w myśli: Pomęczę się dzisiaj, a jutro będe z tego zadowolona:D :D :D Ale np dzisiaj mi się nie udało... :( Hmmm Odchudzanie nie jest łatwe, a przytycie, łojej.. Teraz mam zap gardła. Nie chce mi się ruszać. Zachorować łatwo, a wyzdrowieć?! Tak to jest, ale nie poddajemy się, prawda??
Witam Cię Jenny :D Ja też się lubię objadac wieczorkami i wiem z czego to wynika...poprostu często zdarza mi się jeśc z nudów. A w dodatku mam mamę, która cały czas proponuje mi,że zrobi mi coś do jedzenia. A ja mam za mało silnej woli, żeby się nie dac skusic. I tak się toczy błędne koło. :roll: jak siądę przed TV, to moge jeśc i jeśc...podobno jak się zjada posiłki oglądając telewizję, to zjada się znacznie więcej.
Pamiętam jak ktoś kiedyś powiedział: "Śniadanie zjedz sam!!!. Obiadem podziel się z przyjacielem, a kolację oddaj wrogowi". heh:Dfajnie to ilustruje prawidłowe nawyki żywieniowe...
jasne, ze nie :) Ja próbuję sobie wmówić (przez cały czas coś sobie wmawiam :P), że pierwszy tydzień jest najgorszy, a to już mam za sobą, więc teraz mam rezygnować?! Nie ma mowy!!
Podjadanie wieczorem, to prawdopodobnie wynik nudy :P Ja zawsze tak mam, że np jak się uczę, to się strasznie nudzę i nachodzi mnie myśl, żebym coś zjadła, bo zrobię sobie przerwę i w ogóle. Najlepiej będzie, kiedy się czymś zajmiesz i po prostu zapomnisz o jedzeniu.
Pozdrawiam,
Marlencia.
Też mi się chce jeść wieczorami, ale postanowiłam to OLEWAĆ! Jeśli tylko mam ochotę wieczorem coś zjeść, to zmuszam się do ćwicze i uświadamiam sobie, ile czasu będę musiała jeździć na rowerze/robić brzuszki czy cokolwiek innego, by spalić te zjedzone kalorie. Od razu odechciewa się jeść :)
Tak, koniec z podjadaniem wieczornym!! Dzisiaj sie uda, prawda??? :D :D Komu sie dzisiaj uda, proszę tu zapisać, nooo!!! :D :D :D To zmotywuje. Wydaje mi się, że razem łatwiej.
podobały mi się dwa sformułowania:
1) "... kolacje oddaj wrogowi"
2) pierwszy tydz najgorszy
3) pomyślec, ile trzeba spalić to się zjadło:P
MissAgent, moja mama też taka jest. Ale jak zaczęłam mówić jej, że chcę zdrowiej jeść i wogóle się zdrowo odchudzić(pare razy na dzień:D ) to rzadziej mi proponuje jedzonkp, a zwłaszcza to niezdrowe:P
Pozdrooofka
Uda się, uda :) Co prawda wieczór się nie skończył, ale już mogę napisać, że się nie dam :D
Moja mama ostatnio jest w porządku jeśli chodzi o jedzenie. Kupuje mi ciemny chlebek, jogurty naturalne... Aż się dziwię :P Powodzenia w tym odchudzanku :D
no to mama Cię wspiera, to dobrze!!!! :D :D
ja wczoaj niest zjadłam, ale było to jabłko, ale zjadłam 1/2 :D :D taaaa, ale mogłam go nie zjeść... :?
Może jestem dziwna ale już wieczorami mnie nie ciągnie..Bardziej koło południa :D
wniosek z tego jeden: precz z nauką!;PCytat:
Zamieszczone przez Marlencia
Hehe :) Dokładnie ;)
aaa to dlatego mi sie to nie zdaża :lol:
Nie ucze sie prawie nic, 8)
trzeba to gdzieś zgłosić że nauka szkodzi ładnej figurze :) hehe A tak na serio to mi się w sumie nie chce jeść póki nie zobacze jedzenia :) Najbardziej lubie kiedy w mojej lodówce są póstki :) Wtedy nie mam co podjadać :D Ale póstki są zazwyczaj tylko wtedy kiedy rodzice wyjeżdzają..... hehe
U mnie są pustki, gdy zbliża się sobota, bo wtedy rodzicie robią zakupy :P Ja nie jestem głodna, dopóki sobie nie przypomnę, że w lodówce jest cos smacznego do jedzenia. Jak np wczoraj był dobry jogurt i nie mogłam się powstrzymać, żeby go nie zjeść. Dotrwałam od 19 do 21 :(
dlaczego dziwna :?: :!: :D :D Faaajnie masz :D
Też bym tak chciała....