-
Temat spadł mi jak z niebA :wink:
Właśnie zastanawiałam się co jeść na I i II śniadanie zeby dziennie zmiescić sie w limicie 1200 kcal..
Myslę, że będzie tak:
Plan na dzień z 6 lekcjami
Śniadanie:
2 kromki chrupkiego pieczywa z Almette, do tego np. pomidorek, kawka z mlekiem ( 160 kcal)
II śniadanie:
jogobella light, jabłuszko/brzoswkinka (90+70 = 160 kcal)
Plan na dzień z 7 lekcjami:
Śniadanie:
jogobella light z muesli (130 kcal)
II śniadanie:
grahamka/ kajzerka (150 kcal)
sałata (5 kcal) :wink: :lol:
plasterek szynki (40 kcal)
plasterek serka topionego light (40 kcal)
ogórek kiszony (40 kcal)
Łącznie: 275 kcal + 130= 410 kcal +/- :wink:
-
Jesli chodzi o jakies lekkie sałatki to bardzo chętnie jadłabym w szkole ale ide teraz do nowej i nie chce na początku miec opini jedzącej jakies dziwactwa :?
-
A ja polecam kuskus z warzywkami - papryka, pomidor, kukurydza, groszek... :wink: - da się spoko przygotować wieczór wcześniej z jakimi przyprawami jupnymi (naprz. do gulaszu 8) ), do pojemniczka jest oki a na dzień kiedy człowiek siedzi do popołudnia w szkole jak stworzony :D . W dodatku warzywka dużo dodają do pojemności w nim a same są mało kaloryczne, czyli szafa gra. A co o tym myślą inni to mnie nie obchodzi, zajadam nawet na wykładach :lol: .
Pozdrooo 8)
-
ja mam jeszcze taki problem ze w szkole jestem od 8 do 15.30 a potem jeszcze dodatkowe godziny, od szkoły mieszkam 30 km...jestem w domu codziennie około 19 dopiero..
I bede musiała zjesc cos pozywnego bo bede mdlała.
ech :(
-
Sparkling masz ten sam problem co ja!! Ja codziennie bede w domu o 19. bo 4x w tygodniu ang i raz albo 2 razy salsa.. boje sie ze bede zmuszana do jedzenia w McDonaldsie :x a pomysl z kuskusem jest bardzo fajny :P
-
To przepis na te ciasteczka z płatków owsianych:
Makaroniki
Przygotowanie: 45min
Pieczenie: 10-15min
Kaloryczność: 120 kcal/porcja (nie wiem ile ciasteczkek to porcja..chyba nie jedno?)
Trudność: łatwe
Składniki
• 50g płatków owsianych
• 20dag masła roślinnego lub margaryny
• 4 jajka
• 20dkg cukru pudru
• olejek migdałowy
• tłuszcz i mąka do formy
Etapy przygotowania
1. Płatki owsiane zrumienić na złoty kolor na mocno rozgrzanej suchej patelni. Wyjąć i przestudzić.
2. Jajka rozbić i oddzielić białka. Żółtka utrzeć z masłem i 15dkg cukru pudru na gładką jednolitą masę. Białka ubić na sztywną pianę z pozostałym cukrem. Ostrożnie połączyć masę żółtkową, dodać przestudzone płatki owsiane i olejek migdałowy. Wymieszać.
3. Ciasto makaronikowe nabierać łyżeczką, formować z niego kulki i układać na nasmarowanej tłusczem blaszce. Piec ok10-15min na złoty kolor w piekarniku o temp. 225C
Przepis można pewnie tak pozmieniac że ciasteczka stracą jeszcze z 50kcal :D
-
ja tez mam angielski i do tego jeszcze matematykę(ciezko mi idzie w szkole)..
tak sie własnie boje o moją dietę...ale cos sie wymysli :)
-
Bardzo fajne te wasze przepisy :D W końcu coś ruszyło na topicu ;)
Ja na pewno będę co przerwę wypijała wodę! Duuużo wody mineralnej ;) I mimo małej torebki będę brała dużą butelkę... Lub chociaż dwie mniejsze ;) Wolę ją brać w domu niż kupować w sklepiku, bo u nas nawet woda tragiznie droga :? Ale to kolejna rzecz, która nie od tetgo będzie odciągać ;)
ja jeszcze wpadłam na pomysł, żeby w razie wielkiej chęci podjadania breać do szkoły (oprócz sniadanka) kromkę grahama pokrojoną w kosteczkę do pojemnika... zawsze to ma się coś w ustach, a mi zasmakowa ł ostatnio taki chlebek bez dodatków ;) najlepiej taki z ziarnami mniam :D
-
ja ranoo będę szamać np. płatki z mlekiem+ szklanka soczku;)
a do szkoły będę brać np. bułkę z masełkiem i dżemem [lub szyneczką] jabłuszko i butelkę wody mineralnej ;) [niegazowanej of course;)]
tak jadłam wcześniej i było oki;P
to chyba nie za dużo, prawda??;>
-
Patii90 no pewnie ze nie za duzo, chociaz zalezy ile zjesz tych platkow bo kukurydziane sa dosc kaloryczne, ja bym je zastapila czyms mniej weglowodanowym, np jogurtem owocowym - tez odstarczy energii i skladnikow odzywczych ;) Ale jesli jesz ich nie za duzo to wszystko ok :D
-
Skinnerka- kupowałam zawsze Neste Fitness albo musli jakieś...i sypałam tak z 25g, czyli taką niepełną szklaneczkę;) a mleczka koło 300ml, 0,5%;) dla mnie jogurt to troszkę za mało..;)) chociaż zobaczymy jak to będzie;P
-
No to rzeczywiście nie powinno być dużo kalorii, szczególnie że śniadanie powinno być królewskie :D Te fitness fajna sprawa, mi smakują :D Nawet bardziej niż te wszystkie czekoladowe kuleczki ;)
-
mi smakują te jogurtowee...mmm;P
chociaż po większej ilości mnie mdli z tej słodkości;D
[jaki rym,hahaha;D]
lubię musli;] a raczej rodzynki z nich...mniam!;P
-
ja tez kocham fitnessy 8) :lol: 8)
-
tez uwielbiam fitnessy <mniam> a myslę że dobrym rozwiązaniem do szkoły (nie wiem czy ta propozycja nie pojawiła się na którejś ze wczesniejszych stron, ale nie chciało mi się czytac wszystkich sześciu :P) są wafle ryżowe i jogurt. do tego np. jabłko . czasem jeśli chce się mi się jeść to idę do automatu po kawę, to troche pomaga ;) tylko w mojej klasie występuje niestety takie zjawisko że jesli ktoś usłyszy szelest jakiejś paczki, czy zobaczy,że ktoś wyciąga kanapkę, natychmiat pojawia się obok tej osoby kolejka prosząca o "gryza". Kiedyś jadłyśmy z koleżanką czipsy w... łazience ;D
-
A mnie najbardziej denerwuje jak sobie wyszukam drobne i kupie wodę żywca cytrynową tą dużą butelkę. Dźwigam to kurczę do szkoły ciężkie, drogie.. ale cóż pyszne i nagle słyszę "daaaaaj łyyyyka" No więc ok daję, wtedy każda z osób siędzących na ławce albo pod ścianą pije takiego łyyyyka i oddają mi prawie pustą butelkę.. normalnie wrrr.. rozszarpałabym..
-
ja nie pije wód smakowych bo maja sporo kalorii :roll:
-
a mnie wkurza to, ze ja od nikogo nie błagam jedzenia (bo mnie to strasznie wkurza), a inni to potrafią wyszarpac z ręki
-
W tym roku ludzie z klasy się nauczą, że mi nawet nie warto podtykac paczki chipsów, paluszków czy czegoś innego pod nos.
Bo ja chcę być chuuuuda!
-
dzisija w carrefour widziałam taki jogurt pitny z musli , cała buteleczka ma ok. 200kcl :D wygląda fajnie i do szkoły jak znalazł.... :D
-
PERwerS - nie chuda, tylko szczupła :wink:
Ja zwykle w szkole jestem około 7 - 8 godzin i biorę z jedno jabłko (jem je jak najpuźniej, żeby pod koniec lekcji nie żucać się na chleb ze stołówki) albo kanapkę, którą i tak czasem oddaje głodnej koleżance.
Ale to chyba niezdrowo :? , więc teraz bedę brała kanapkę + owoc :wink:
-
-
Oj tak mało pomysłów? Tradycyjne kanapki sa już trochę passe ;)
ja dorzucam do pomysłów:
:arrow: twarożek z dodatkami - szczypiorkiem lub owocami - cycący i pyszny, do pojemniczka i łyżeczka wszamać ;)
:arrow: plasterek lub dwa sera topinego w folii, np hochland - oczywiście tylko jako przekąskę - zrobić dziurkę w roku i tak wyssiewać ;)
A jakie macie sposoby na te wszystkie "daj gryza"? Bo jak tu wytłumaczyć takiej łajzie, że to moje całe śnidanie i nie mogę kupić sobei w slepiku batonika? jak sobie z tym radzicie?
-
ja mowie po prostu ze jestem głodna nie mam nic innego i kończe rozmowe
-
Ja jem spore śniadanie w domu, do szkoły zabieram tylko średnie jabłko i mi starcza :) potem wracam do domku od razu mam obiadek potem podweiczorek i wsio :wink: jak schudnę do upragnionej wagi i zaczne zwiększać kalorie to będę brać więcej do szkoły, żeby dobijać :wink: ale to dopiero w przyszłości więc staram się nie myśleć tak dużo o tym :P
-
ja zawsze bralam kanapki z razowego chlebka
i jablko
i bylo si:P
i w tym okresie szkolnym schudlam najwiecej :P
glupie wakacje;)
-
Ale dziwna ta wasza kultura "daj gryza" :shock: . Ja się za całe 13lat obowiązkowego kształcenia z czym takim nie spotkałam, chyba że ktoś przyniósł do szkoły jakie rizotto, albo kuskusa, albo wypiek jaki z domu, coś co po prostu było mocno odbiegające od normalu :lol:. No tak, i jeszcze było zainteresowanie kulinariami po zarzynaniu prosiaka u kogo :P .
Kasi3k - święte słowa - najlepiej to się chudnie jak pół dnia poza domem 8)
-
ja do szkoły polecam z całego serca deserki gerbera - są pyyyyyszne, zdrowe(!), be cukru ani konserwantów mmmm...i jeszcze niskokaloryczne, nie widziałam takiego co miałby więcej niż 100kcl :)
-
Ooooo :shock: , no ale ile to tak kosztują :? ?
-
dte dla dzieci ? :shock: nie pomyslałam o tym..:D hehe niezły pomysł .. :D ja też w okresie szkolnym schudłam najwięcej..a przez te głupie wakacje to tylko podjadam..na szczęście za tydzień szkola i zacznie sie też prawdziwa dietka :twisted:
-
hmm...co na sniadanko do szkoly...ja osobiscie w gimnazjum nie jadalam czesto sniadan,a jak juz to byly to KANAPKI :oops: polecam jablko i tak jak inne dziewczyny mowily jogurt pitny,zawiera malo kcal a pyszny,zdrowy i sycacy :D teraz ide do LO i tez zastosuje sie do jogurtu i jablek...pozdrawiam
-
ja w szkole w ogóle nie myśle o jedzeniu :lol: jak bede jadła śniadanko przed szkołą to w szkole zjem tylko jabłuszko a jak nie to jabłuszko z preclem :D bo u mnie w sklepiku sprzedają takie duże pyszne precle , sycące a maja ok. 250kcl :D
-
ja sama się nad tym zastanawiałam, co jeść w szkole... do tej pory w gimnazjum praktycznie nic nie jadłam w szkole, ew. jakiegoś batonika :oops: ale to rzadko... ale miałam blisko do szkoły i zadziwiająco mało lekcji [najmniej z całej mojej klasy, bo mi religia i w-f odchodziły : D].. teraz niestety będę dojeżdżała dość daleko do szkoły, więc dzięki wam za ten topic : ]
wydaje mi się że dobry jako drugie śniadanko jest banan, ma ok 120 kcal ale jest bardzo sycący [przynajmniej dla mnie] i pyszny : ] albo na przykład soki warzywne [te fit tymbarku] - jeszcze niedawno 0,5 litra takiego soku [ok 115 kcal] stanowiło dla mnie obiad i syciło mnie więc myślę że jako drugie śniadanko wystarczy spokojnie : ] tylko niestety baardzo wielu osobom przeszkadza jego zapach ; ) [ale przynajmniej nie będą sępić, haha : D]
-
Wspominałam wcześniej o gerberkach to na prawdę świetne rozwiązanie. Kosztują ok. 3,5 zł czasami trochę więcej zależy czy to obiadek czy deserek :) Ja często jem takie produkty dla maluszków bo mam pewność że są zdrowe i nie ma w nich za dużo chemii. Po prostu uwielbiam kaszkę boboVita z malinami.. mmm..
-
u mnie w stokrotcce deserki gerberki kosztują 2,50
są jeszcze bobo-vita,też dobre za 1,99 :D
-
No tak, tylko że u nas nie ma Gerberów a w tym szkle to by mi chyba plecy urwało tak wozić ze sobą w wielkich ilościach na akademik :cry: - ale w domciu to się chyba nimi obkupię :lol: . Odnośnie banana - mocno polecam, zawsze zabierałam na 2nd śniadanko i jest maksymalny 8) . Kaszki dla dzieci pychota...jak tu tylko mamie wytłumaczyć, żeby je kupiła... :D
-
Ja robię sobie sałatki i wkładam w pojemniczki. ;) Dzięki nim mogę wytrwać, bo spędzam poa domem cały dzień - lekcje -> języki -> taniec... Tylko uważajcie na składniki - nie radzę robić sałatek z tuńczykiem - zapach przeszkadza wszystkim w pobliżu. :lol:
-
salsagirl chodzisz na tańce ? ile razy w tyg. ? :D pomaga na figure ? :d bo mam zamiar sie zapisac w tym roku ;p
-
aż spróbuję tych gerberków ;)
SalsaGirl, no właśnie ja zawsze mam wrażenie że przes sałatki będę postrzegana jak jakiś freak, ale w sumie to moja sylwetka i moja sprawa co jem, prawda? A jaką robisz sałatkę przykładowo?
O, a ja jeszcze będę brała jogurt naturalny albo kefir i łyżeczke plastikową :lol:
-
ja do szkoły zawsze brałąm jabłko i wodę mineralną.... a w szkole kupywałam taaką pyyyszną chałkę... poprostu nigdzie takiej nie jadłam jak w sklepiku szkolnym .... i znowu przez nią przytyję :wink: