-
witaj Blackmonia ja też od dzisiaj zaczynam, racja bo po co czekac do nowego roku jak został jeszcze nie cały tydzień
a mam pytanie czy to naprawde działa:
Blackmonia napisał:
No ok....a teraz biorę się za ułożenie jakiegos jadłospisu, wykluczeniu zakazanych potraw, spisaniupostanowień itp. Wkońcu trzeba się przygotować na nowy rok
-
Siemka..jak narazie dietka idzie.
Dziś wstałam bardzo późno ( o 10) więc do tj pory zjadłam:
-mały talerzyk sałatki (składniki sałatki: płaty śledziowe, papryka, ogóreczki,por, pieczarki i troszkę oleju <---chyba aż tak tłuczące to nie jest )
- 2 herbatki
kiniucha mi taki plan pomaga bardzo
-
witam;*
jak mijaja swieta;.?
widze ze reaktywowalas dietke wiec zycze powodzenia;*
-
Mądrze wszystkie mówicie. ja od dziś mam taką mini dietką, powaznie to zaczynam od 1 stycznia 2007. Narazie zalezy mi na dobrym wygladzie na sylwestrze. Do tego czasu chce sobie ustalić cele, jadłospis itd. Mogłybyście mi pomóc? Napisać co powinno się jesć a czego nie. Wy pewnie jesteście bardziej doświadczone niż ja w tym temacie, bo wiecie tak duzo ciekawych i pozytecznych rzeczy.Chce w końcu raz na zawsze schudnąć, a nie tak ciagle zaczynam i nie moge skończyć. w kwietniu mam urodziny i chciałabym uzyskac to wymarzona sylwetek. Pomózżcie prosze. Myślałam o prowadzeniu dziennika odchudzania ( coś w stylu pamiętnika) ale nie na komputerze tylko takiego zwykłego. Odpowie ktoś na nurtujace mnie pytania?
-
Jett taki pamiętnik to dobry pomysł, bo możesz kontrolować ile i co zjadłaś i łatwo wtedy będzie ci obliczać kalorie. Jeżeli chcesz schudnąć to bez ćwiczeń się raczej nie obędzie. Myślę, że powinnaś wyeliminować te najtłustsze rzeczy, fast foody, słodycze, białe pieczywo itp. Jeśli bardzo lubisz jeść słodycze to możesz ale w ograniczonych ilościach i rzadziej. No i jedz 5 posiłków dziennie to unikniesz napadów. Nie wiem co ci jeszcze napisać...
Trzymam kciuki i powodzenia
-
a jakie ćwiczenia byś mi poleciła? co myslisz o takim pomysle: raz na tydzień w nagrode za odchudzanie coś słodkiego>? a ty długo się juz odchudzasz>? i czy sa efekty?
jeszcze jedno takie małe pytanko: bo rok temu sie odchudzałam od 28 paxździernika do 21 grudnia, schudłam do ok 56 kg ale potem były święta i wszytsko poszło na marne, bo po nich nie wrcóiłam do diety, to było moje pierwsze odchudzanie( jadłam mało,ćwiczylam, był taki okres że jadłam kotlety sojowe i kilogramy lecialy, musze powiedzieć że wiele osób zauwarzyło moje szczuplejsze ciało)potem tak do marca nie myslałam o diecie. zavczeło się dopiero w kwietniu i tak przec cały czas dzień w dzień mysląłam o tych kilogramach) niby codziennie coś tam robiłam ale to nie przynosiło efektów, powiem szczerze że ja juz zyje tylko dieta nie moge przestac o tym myslec. dlatego teraz musi sie udac poprostu musi. wiele osób sugerowłąo mi delikatnie że powinnam co nieco zrzucić. w wakacje przez 10 dni schudłam 3 kg ale to było zbyt wyczerpujace dla organizmu i nie wytrzymałam. boje sie tego co bedzie i kolejnej porazki. w zasadzie to czuje że odchudzam sie od zawsze...
-
Ja w sumie osatnio doszłam do wniosku, że nie pamiętam okresu swojego życia kiedy normalnie jadłam...serio...chyba z co najmniej 1,5 roku wyniszczałam swój organizm jedząc nieregularnie i żyjąc bez kolacji. Szczerze mówiąc nic mi to nie dało. Lepiej odchudzać się z głową.
Ja też cały czas myślałam o odchudzaniu, nawet nie mogłam się przełamać, żeby zjeść cukierka jak ktoś w klasie miał urodziny. Na imprezce u koleżanki, kiedy wszyscy żarli pizzę i czipsy nie tknęłam NIC. I myślisz, że jestem zadowolona z tego? Niezbyt...chciałam cieszyć się życiem, więc postanowiłam wyjść z tego gówna. Jak już osiągnęłam idealną wagę dla siebie to zaczęłam jeść wszystko na co mam ochotę, ale w granicach rozsądku no i oczywiście w miarę regularnie. Stopniowo zwiększam sobie ilość kalorii, ale przecież ty chcesz najpierw schudnąć.
Radzę ci jeździć na rowerku stacjonarnym o ile masz, pływać, hula hop i koniecznie coś na brzuch. Mniej więcej ze 45min kilka razy w tygodniu. To już sama musisz sobie ustalić. Zjedź z kaloriami do ok.1200-1300 ( nie wiem ile teraz jesz) i jedz wszystko co teraz ale w mniejszych ilościach ( z wyjątkiem tłustego i fast foodów, i radziłabym odstawić też na jakiś czas słodycze, a przede wszystkim czekoladę, przynajmniej na początku ). No i najlepiej 5 małych posiłków. Spróbuj planować sobie dzień wcześniej co zjesz następnego dnia i trzymaj się tego.
-
z tym palnowaniem dnia to dobry pomyśl ja taj robie od dłuższego czasu i jakoś mi idzie na pewno lepiej niż bez niego
3maj się powodzenia:**
-
ja tylko tyje i chudne... i tak na zmiane. musze sie w wakacj epilnowac, bo sa dla mnie zgubne
-
Ja się boję każdego dnia, ale walczę z tym
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki