Była gruba, jest gruba, będzie...laska!!! Moja walka z kg!!!

26 sierpnia 2006 r., 238 dzień roku, 34 tydzień. Tego dnia zaczynam odchudzanie. Nie dawno pisałam na innym forum, ale się poddałam. Teraz tego nie zrobię. Mam 14 lat, 162 cm wzrostu i ważę 75 kg. Moje BMI to: 28,58. Dużo. Ale pokonam tą nadwagę. Przez całe życie byłam gruba. Chyba tysiąc razy próbowałam diety, wręcz się głodziłam co mi na dobre nie wychodziło. Też ćwiczyłam. Ćwiczyłam?? Nie...nie...to było coś innego. W pierwszy dzień zamęczałam się na zabój, pewna, że schudnę, a w drugi dzień nie mogłam się ruszyć. I poddawałam się. Gdy staram się zgubić kilogramy wokół mnie pojawia się dużo pokus i zachęt, którym często ulegam i znowu zawalam. Mam przyjaciół, którzy nie zwracają uwagi na to jak wyglądam. Ale niestety są takie osoby, które potrafią bardzo zranić. Niby powiedzą coś na żarty na mój temat, dla nich to są tylko słowa...a dla mnie to okropna pogarda i może tak naprawdę udaję, że nie zwracam na to uwagi, ale we mnie, w środku odczuwam wielką gorycz. Ale koniec z tym. Nikt nie będzie się ze mnie wyśmiewał. Pokażę wszystkim, że potrafię schudnąć. Mam nadzieję, że mi w tym pomożecie.

od tego tu jesteśmy;)
będę Cię wspierać;)
3mam kciuki mocnoo;**

trzymamy kciuki :D napewno Ci sie uda i bedziesz laska :wink:

Dzięki wam bardzo. Z wami napewno mi się uda. Dzisiaj już jeździłam na rowerze, a zaraz trampolina. U mnie pogoda świetna. Jeśli u was też to wypad z domu i ćwiczyć!!! Nie pożałujecie.

oo trzymam kciuki i zapraszam do mnie ;)

Wiesz chyba jesteśmy w tej samej sytuacji :) Ja też mam przyjaciół któży na to że jestem gróba nie zwracają uwagi ale sa takie któte potrafią 1 słowem zranić :):) Pozdrawiam

no u mnie pogoda fajniutkaa;D
ale nie mogę się brać za ćwiczenia, bo za niedługo się biorę na Dni mojego miasta..;D
z ekipką moją kochaną;D a z nimi to mi pewnie noga nie stanie nawet na 5 minut;D
non stop będę w ruchu;D
i jeszcze mi pewnie kalorie spadną ze stresu na karuzelach <lol2>;D
nie no dobraa;)
życzę sukcesów w ćwiczeniach ;);*

żyyycz ci Powodzonkaa!!!

Trzymam kciukasy i powodzonka życzę :D

Witam imienniczkę :)
Powodzenia życzę, trzymam kciuki i zawsze gwarantuję duchowe wsparcie ;)

cola24100 - tak niestety bywa, ale dobrze że mamy oparcie w przyjaciołach i rodzinie (chociaż znam przypadki gdzie rodzina też nie jest pomocna). Pokażemy tym co nas przezywają!!!
Patii90 - życzę powodzenia w tych dniach, na pewno podczas ruchu, nawet gdy praujesz spala się dużo kalorii, wązne żebyś się ruszała.
Lou - chciałabym być juz tam gdzie ty, dobiąć celu i być z siebie zadowolona, ja mam jeszcze długą drogę...
NiedobraSara - witam również imienniczkę!!bardzo dizękuje za wspracie
Dziękuję wszystkim którzy mnie odiwedzają, wiem że mam wsparcie.
Czasem patrzę jak wiele osób schudło już tyle kilogramów, a dla mnie to dopiero początek. To jest dla mnie wielka motywacja, że muszę was dogonić.
Muszę przyznać, że wymyślenie patelni teflonowej to świetny pomyłs. Gdy coś się smaży, robi się to bez dodania oleju lub masła, przez co oszczędzamy dużo kalori...na zwykłej wszystko się przykleja i ten tłuszcz trzeba dodać.

Cytat:

---

Czasem patrzę jak wiele osób schudło już tyle kilogramów, a dla mnie to dopiero początek. To jest dla mnie wielka motywacja, że muszę was dogonić.

---

Mam dokładnie to samo. Tylko ja nie muszę nikogo doganiać - po prostu chcę tak wyglądać :D

ja też tak robię i się wtedy motywuje

Dlatego też to forum jest bardzo dobre, bo widzisz ile osób ma ten sam problem co ja, ilu osobom się udało. Musze kończyć.

Ale dziś dużo jeździłam na rowerze. Już mam dość. Jestem z siebie dumna, na pewno spaliłam dużo kalorii, co mi wyjdzie na dobre. Codziennie będę jadła 1200 kcal. To chyba odpowiednia ilość. Ja jeszcze dojrzewam więc potrzebuje więcej kalorii, ktos mi to mówił, więc, żeby nie było problemów. Dziennie będę tyle jeść. Mój główny sposób na schudnięcie to bardzo dużo ćwiczeń. No to pełna motywacji idę skakać na trampolinie.

juz 2 kg schudłas :)
zawsze cos na dobry początek ;)
widzę ze motywacje masz, wiec będzie dobre :)
i nawet jesli chwilowo sie załamiesz, to sie nie martw-kazdemu się zdarza.
ja np dzis skusiłam sie na kawałek ciasta... :oops:

sparkling - przynajmniej ty mnie odwiedzasz, masz rację, wcześniej było tak, że gdy sobie na coś pozwoliłam to myślałam, że już koniec i poddawałam się.. Teraz się to zmieni.
Czasem myślę o tych wszyskich słodkościach i mam ogromną ochote na nie. Ale wtedy przypominam sobie, że w lustrze wyglądam okropnie i nie chcę być gorsza. Więc trace apetyt. To działa!!

ja błagam mame o lustro do pokoju na całą ściane zeby ogladać te moje fałdy i duże uda ale ona jest nieugięta
my juz mamy w domu takie lustro na cala sciane w przedpokoju i ono pokazuje okrutna prawde :roll:
mi tez sie jesc odechciewa

Wcześniej jakoś przeoczyłam Twój temat. Przepraszam. Możesz liczyć także na moje wsparcie.. Ja też stawiam głównie na ćwiczenia które modelują ciało i dzisiaj pomimo deszczu biegałam. Masz przed sobą długą drogę.. ale nie Ty pierwsza i nie ostatnia się odchudzasz i dobrze wiemy, że dodatkowe kilogramy można zgubić!! Trzeba mieć tylko motywację i dużo wiary w siebie.. a tego Ci jak na razie nie brakuje i mam nadzieję że będziesz walczyć z takim samym zapałem do ostatniego zbędnego kilogramka. Powodzenia :*

Tak to jest. Ale ja się ciesze, że to lustro jest, bo ono pokazuje jak naprawdę wyglądamy. Też mnie bardzo motywuję.
Mi chyba odbija. Ja uzgodniłam sobie, że będę się ważyć co poniedziałek. I co jestem w łazience to gadam do wagi: "Ja ci pokażę", "Wygram z tobą". Wy mnie weźcie lepiej do Kobierzyna. Nie wiem, ale to gadanie trochę działa. Może nas zrozumie i pokaże kilka kilogramów mniej. :lol:

Klaudusia, dobrze, że masz tak mądre podejście.
Wiadomo, że młody organizm potrzebuje nieco więcej kalorii niż 1000, więc dobrze jest odchudzać się z głową.
Powodzenia dalej :)