Waga, a powodzenie !

Zdecydowałam napisać się ten post ponieważ jestem już troche załamana. Może coś o sobie opowiem. Mam 15 lat, jeszcze w styczniu tego roku ważyłam 60 kg, przy wzroście 160 cm. Bylam gruba. W ciągu 5 miesięcy zrzuciłam 16 kg, z wpadkami, ale się udało. Wszyscy zauważyli moją zmianę, nawet osoby, które widzą mnie na codzień. Kogo bym nie spotkałam wszyscy mi mówią, że bardzo schudłam. Ale przejdźmy do tematu. Kiedy byłam puszysta nie miałam powodzenia rozumiałam to bo przecież byłam gruba. Było mi z tym ciężko, moje koleżanki mówiły mi, że wcale nie jestem brzydka. Próbowały mnie pocieszac mówiąc, że może nie jestem kosciotrupem, ale że mam ładną buzię. W końcu nie wytrzymałam i postanowilam schudnąć. Zawsze byłam otwartą osobą, mam bardzo dobry kontakt z chłopakami wiele dziewczyn mi zazdrości, że tak dobrze się z nimi dogaduję, że potrafię z nimi rozmawiać nie tracąc głowy i nie opowiadając głupot. Nawet od jakiegoś czasu odkąd schudłam chodzą różne plotki w klasie na temat mój i kilku chłopaków. Ludzie opowiadają, że niby z nimi jestem. Zostałam nawet oskarżona o rozbicie pewnego związku, ale właśnie w tym jest cały problem ja nigdy nie miałam chłopaka. Nikt mnie nie chce. Nie podobam się chłopakom,a tak bardzo bym chciała. Nawet teraz gdy ważę 44kg nikt mnie nie che :(
DZIEWCZYNKI MOJE KOCHANE POWIEDZCIE MI W CZYM JEST PROBLEM I CZY PO TYM JAK SCHUDŁYŚCIE WZROSŁO WASZE POWODZENIE, A MOŻE PRZED ODCHUDZANIEM BARDZIEJ PODOBAŁYŚCIE SIĘ CHŁOPCOM ??

na początek : zazdroszcze ci tej wagi !! :shock: :D

a chłopakami sie nie przejmuj i na to przyjdzie pora ;)

ja schudlam 14 kg i tez wszysyc to zauwazaja i non stop mowi ze strasnzie schudlam i pytaja co jem ze tak schudlam;p nawet chlopaki sie o mnie zaczynaja martwic i wczoraj nawet dwoch stwierdzilo ze przedtem wygladalam ladniej:/

a co do powodzenia to nie widze roznicy:/ jest tak jak przed dieta;p czyli bez zmian;p

a ty napewno jestes ladna dziewczyna i predzej czy pozniej chlopcy na tobie sie poznaja:D

Ja kiedyś też tak myślałam. Ale zauważ, że wokół ciebie w twoim wieku jest nie dużo par. Wiele osób, nawet jeśli są szczupłe są samotne. Na chłopaków na pewno przyjdzie czas. Ja wcześniej też nad tym się zastanawiałam. Bardzo dużo chlopaków mam za przyjaciół. Twierdze nawet, że chlopaki są lepszymi przyjaciółmi niż dziewczyny. Ja może jeszcze calkiem nie schudłam, ale schudzniesz czy nie to nie będzie to żadna różnica. Zastanów się, czy chlopaki wolą dziewczyny laski i żeby były głupie jak but i zachowywaly się jak debilki. Czy może troche pulchniejsze, zabawne, towarzyskie i bardzo sympatyczne...pamiętaj nie zawsze wygląd jest najważniejszy. Ja nie chudnę dla chlopaków tylko dla siebie i dla zadowoloenia z mojego wyglądu...:P

Zgadzam się z Tobą klaudynka1992, ja też nie chudłam tylko dla chłopaków. A jeżeli chodzi o charakter to nie zmienił się on przez to że schudłam. Nigdy nie uważałam się za pustą i mam nadzieję, że nikt tak nie uważa. W moim otoczeniu jest troche par nie są to jakies kolosanlne ilośći, ale konczymy gimnazjum i jakieś sympatie się pojawiają. Zaczęłam ten temat, dlatego że jednak wiele młodych dziewczyn odchudza się właśnie ze względu na płeć przeciwną. Nie uwierze też, że nie chcecie się podobać. :):)

Tina nie martw się, ja jestem w tej samej sytuacji (no tylko że nie schudłam aż tyl co Ty i w sumie dopiero zaczynam) i na to są dwie rady. Pierwsza to (jeśli ktoś Ci sie podoba) zrobić pierwszy krok (może chłopak jest nieśmiały?) i/lub (jeśli niekoniecznie ktoś Ci się podoba) obracać się w towarzystwie bardziej zajmujacym sie chłopakami (jakby to powiedzieć :wink: ) No a druga to po prostu OLAĆ to i mieć gdzieś, bo po co się martwić?! :) Jeszcze zobaczysz, znajdziesz tego jedynego :D
(ja z rady nr. 2 korzystam od paru lat i mi to dobrze wychodzi :wink: )

Co ja Ci mogę powiedzieć.. ważyłam 62kg 166cm powodzenia ani troszkę.. nigdy nie miałam chłopaka..na wakacjach przed pójściem do liceum postanowiłam schudnąc bo chciałam zacząć w nowej szkole nowe życie.. we wrześniu ważyłam już 54kg i wiem że podobałam się wielu chłopakom.. Ale czy to wynika z tego że schudłam? Pozbycie się dodatkowych kilogramów dodało mi więcej pewności siebie, zrozumiałam że mogę być atrakcyjna, zaczęłam podkreslać w sobie to co najpiękniejsze o niedoskonałościach zapominając. Z nieśmiałej zakompleksionej dziewczyny stałam się taką która ciągle sie śmieje i wszedzie było mnie pełno. W nowej szkole spodobał mi się chłopak, zreszta podobal sie kazdej.. nie zmieniłam się całkowicie, wciaz czulam wstyd przed chłopakiem który mi się podobal, nie potrafiłam sie nikomu przyznac co do moih uczuc do niego i było mi z tym ciezko. Nie próbowałam bo z góry stwierdziłam że szans nie mam żadnych.. Jednak ja tez mu się spodobałam i to on zrobil pierwszy krok.. jestesmy razem 7miesiecy.. Moze to wyglądać tak że dzięki temu że schudłam wzrosło moje powodzenie.. ale z 54kg w ciągu tej pierwszej klasy liceum przytyłam do 61kg.. więc to nie waga ma znaczenie.. Teraz wiem że mogę się podobac, czuje to i potrafie wykorzystac. Wydaje mi się że Twoj problem polega na tym że myslalas ze kiedy schudniesz to zmieni sie cale Twoje zycie a tak sie nie stało. Musisz przestać myślec o tym ile schudłas i jak sie zmieniłas.. ciesz sie tym jak wyglądasz teraz i udawaj że zawsze tak było.. bądz sobą!! Teraz po pozbyciu sie tych 16kg na pewno jestes sliczną dziewczyna, ale dopóki Ty pamietasz że miałas nadwage wszyscy będą o tym pamiętali. Spróbuj poznac jakiegos chlopaka "z zewnatrz" takiego ktory widzi Cie pierwszy raz i o Twojej przeszłości nic nie wie.. nie mow mu ze sie odchudzałas, skoncentruj sie na sobie teraz a nie kiedys... na pewno spotkasz tego właściwego o to się nie martw :)

Łoł..gratulacje z tego wyniku wagi :shock:
Moje pierwsze pytanie do ciebie: W jakim czasie tyle schudłaś?
A co do chłopaków to sie nie przejmuj! Napewno gdzieś odnajdziesz swojego przyszłego chłopaka i pewnie nawet nie będziesz się w tedy tego spodziewać! :D

Ja awsze czułam się atrakcyjna kiedy miałam 58 i 48kg. Teraz nie mam nikogo od pół roku,,,nasza waga nie ma takiego znaczenia przy sprawach miłosnych bo co komu po lasce która jest modelka a nie ma mózgu? myślę że może nie spotkałaś kogoś kto by na Ciebie zasłużył...Też się odchudzam żeby być atrakcyjniejszą to prawda ale trzeba znać swoją wartośc która kryję sie nie tylko w kg

Hej tez mam 15 lat (171 cm 60 kg) tez martwie sie czy ze mna wszystko w porządku. Nie uwazam sie za dziewczyne glupia czy bez poczucia humoru(jestem co prawda troche niesmiala ale mam duzo znajomych:)), a tez nie mam chłopaka;(

witajcie ;) ja schudłam jakieś 16 kg i powiem Wam szczerze,ze teraz mam duuzo większe powodzenie chociaz co prawda ostatnio stwierdzilam,ze nikt mnie nie chce na dluzej:/ to podobam sie chłopakom i to widze... a przedtem? mniej niz zero powodzeni :( to ale jeszcze nie koniec odchudzanka ;)

Dziękuję Wam dziewczyny naprawde mi pomogłyście. Największą rację masz chyba Ty ProAna to chyba chodzi o to że mi się wydawało, że gdy schudne wszystko w moim życiu się zmieni, nagle wywróci się do góry nogami. Mój największy problem polega na tym, że liczyłam na to iż po diecie ustawi się do mnie sznureczek, a niestety tak się nie stało. Nie chce żebyście pomyślały o mnie jak o jakiejś pustej lasce. Moje życie nie kręci się wokół chłopaków tylko poprostu czasem o tym myśle i jest mi źle z taką sytuacją jaka jest teraz. Muszę skorzystać z rady z ProAna i zapomnieć o tym jaka byłam i przestać zadręczać się, że moje nierealne wyobrażenia się nie spełniły. Zacznę poznawać nowych ludzi i może wtedy kiedy nie będe o tym myśleć poznam kogoś nowego i przeżyje to o czym marze.

Piszcie dalej o tym czy waga coś zmienila w waszych kontaktach z chłopakami :)

Jeszcze odpowiem na pytanie Blackmonia. 16 kg straciłam w przeciągu jakichś 5 miesięcy. :)

Dzięki za odpowiedź. :D

Tina91 z taką postwaą masz na pewno większe szanse na to że Twoje życie się zmieni.. traktuj zrzucone kilogramy jako sukces i początek Twojej przemiany.. będzie dobrze wierze w Ciebie :D

Ja kiedyś ważyłam 66 kg przy wzroście 158 cm... Chłopacy i niektóre dziewczyny śmiały się ze mnie, w ogóle nie miałam powodzenia. Potem urosłam do 160 cm i schudłam 8 kg. Wreście zaczęłam się podobać. Podobałam się co prawda tylko dwóm chłopakom, ale to dobrze, bo nadal byłam/jestem osobą o krąglejszych krztałtach. Teraz ważę 56 kg, przy wzroście 161.5 cm no i czy mam powodzenie? Raczej nie, jak na razie bardziej spodobałam się takiemu jednemu i nadal podobam się chłopakowi, co wcześniej... Nie mam raczej powodzenia, napewno nie u chłopaków w moim wieku... Wszystkim, którym się podobałam, byli starsi ode mnie. Ale wiem/wierze, że gdy schudnę do 50 kg, to będę miała większe powodzenie.

Witajcie kochane ;* ;) a w szczególności Ty tina91 co do mojej historii to będzie tak - 15 lat ok. 170 cm waga 59 kg ;) a wymarzona to 55 ;) ja odchudziłam się w tamte wakacje dla mnie i dla innych byla to drastyczna zmiana ponad 10 kg życie sie zmienilo - najbardziej skorzystalam na tym ja i nadal korzystam ;) wieksza pewnosc siebie i poczucia wlasnej wartosci a to najwazniejsze z chlopcami zawsze miala dobre kontakty ze tak powiem kolezenskie a jednak po zgubieniu "brzuszka" zaczeli chyba mnie inaczej oceniac ;) trudno samej powiedziec ale ja to czuje tak oprocz tego ze ze mnie fajna kolezanka to na dodatek fajna laska ;) milo to slyszec z ich ust ;] na tego jedynego czekam... ;) i wierze ze sie odczekam!

Życzę Ci powodzenia:D a co do pewności siebie to mi chyba jej brakuje- mam nadzieje ze jak pójde do LO (i juz bede chudsza i piekniejsza) to zaczne nowe zycie- tym razem nie szarej myszki:D:D:D

Dziewczyny...nie martwcie się. Każda znajdzie swojego wymarzonego i jedynego. A nie patrzzcie na to że jak schudniecie to od razu lepiej z powodzeniem. Najpierw otwórzcie się w sobie. To wy musicie najpierw się sobie spodobać, żeby inni to dostrzegli. Nawet osoba z 100 kg która jest z siebie zadowolona i otwarta na pewno będzie inaczej postrzegana...:P

zacznę tak, bo potem Wam powiem więcej:
nie przejmujcie się brakiem powodzenia. macie jeszcze czas. Wasi koledzy jeszcze nie dorośli do relacji, na które Wy już czekacie. oni jeszcze długo będą dojrzewać do relacji damsko-męskich. teraz Wam mało, ale przyjdzie taki dzień, że będziecie się opędzać. jeszcze będzie Wam się marzyło, żeby facet dał Wam parę godzin spokoju. Wszystkie. co do jednej :)
na razie inwestujcie w siebie

a teraz jako starsza koleżanka troszkę się pomędrkuję - to tak na przyszłą przyszłość, ale może choć troszkę nabierzecie wiary w siebie...

Cytat:

---

Zamieszczone przez SalsaGirl

Witajcie kochane ;* ;) ponad 10 kg życie sie zmienilo - najbardziej skorzystalam na tym ja i nadal korzystam ;) wieksza pewnosc siebie i poczucia wlasnej wartosci a to najwazniejsze z chlopcami zawsze miala dobre kontakty ze tak powiem kolezenskie a jednak po zgubieniu "brzuszka" zaczeli chyba mnie inaczej oceniac ;)

---

w kontaktach damsko-męskich, tak naprawdę nie wygląd jest najważniejszy. choć na pewno na początku znajomości to na niego zwracamy uwagę. ale kiedy coś "iskrzy" nie patrzy się na tuszę, tylko na to, czy druga osoba ma w sobie "to coś", a "to coś" to najczęściej jest całokształt :) najważniejsze to lubić siebie, podobać się sobie, mieć własne zdanie i znać własne "ja". wtedy ludzie patrzą na nas inaczej, z podziwem i szacunkiem. a faceci uważają, że taka dziewczyna warta jest podrywu ;)
SalsaGirl w całej swojej wypowiedzi zauważyła większą pewność siebie i poczucie własnej wartości problem polega na tym, że większość z nas łączy pewność siebie z niższą wagą. a to wcale nie jest tak. można być szczupłym i zakompleksionym, można być pulchnym i przebojowym.
zanim zaczniecie się odchudzać, doszukując się w wadze przyczyn waszych towarzyskich niepowodzeń, zastanówcie się, czy to aby na pewno chodzi o to. a może tylko nie lubicie siebie? może wydaje się Wam, że jesteście nijakie i przeciętne, że dlatego nikt nie zwraca na Was uwagi? wtedy wystarczy tylko zająć się sobą, pokazać innym (facetom zwłaszcza), że ma się zainteresowania, plany, marzenia, i zdecydowany pomysł jak je realizować. ludzie lubią tych, którzy wiedzą czego chcą. wówczas nie jest ważne, czy ten ktoś waży 40 czy 80kg.
tylko wiele czasu potrzeba, żeby to zrozumieć. ja mam 23 lata, niewiele więcej od Was. ważę tyle, co na podziałce niżej, i nie narzekam na brak zainteresowania (a ze "swoim" facetem jestem już 9 lat). a na wakacjach zostałam mile zaskoczona stwierdzeniem: "chyba nie zamierzasz się odchudzać? tak jak jest wyglądasz świetnie." nie pisałabym o tym, gdyby nie fakt, że powiedział to chłopak niewiele od Was starszy, bo 18-letni; czyli z "gatunku" tych, którzy lada moment zaczną za Wami biegać z kwiatami :)
ja wiem, że czasami ciężko to zaakceptować, zrozumieć. mam wiele koleżanek w swoim wieku, które uparcie twierdzą, że przyczyną ich niepowodzeń jest nadwaga. zabawne, bo często ważą mniej ode mnie. tylko nie mają własnego "ja", nie wiedzą, czego chcą, niczym się nie interesują (poza własną wagą), więc nie są w stanie niczym zainteresować innych.
czasami zamiast się odchudzać, lepiej pójść na aerobik czy zapisać się na sekcję siatkówki. to już jest coś, co można podziwiać. faceci lubią, jak kobieta ma jakieś swoje hobby, nawet jeśli miałby to być zwykły aerobik.
poza tym wszystko kwestia gustu. jak to mówią "każda potwora znajdzie swego amatora". dziewczyny z "pupcią i biustem" mają takie same szanse na powodzenie, jak te szczupłe. te "brzydsze" mają czasami większe powodzenie niż te ładniejsze. bo oprócz urody, trzeba jeszcze mieć "siebie", w środku. bo to jest w drugim człowieku najciekawsze.

jak najmniej połamanych serc życzę :)

Jesteście kochane ! Omega83 masz racje. Przeczytałam twój post od deski do deski i zgadzam się z każdym słowem. Dodam jeszcze, że chyba nikt nie chce dziewczyny, której świat kręci się wokół wagi i która robi tragedie z 1 kg. Trzeba cieszyć się życiem i korzystac z niego, a druga połowa się znajdzie. Może nie natychmiast. Wokół niektórych dziewczyn kręci się mnóstwo chłopaków i bezprzerwy są one w związku, ale czy nie lepiej mieć jednego troche później, ale tego jedynego :)

Kobieto jak Ty jesteś chuda :!: :shock:

tina91: podaj swoje wymiarki jeśli możesz :wink:

A ja waże ile waże, mam duuuże powodzenie (nie żebym sie przechwalala..), i chłopaka z którym jestem 8 miesięcy (leci 9). Ja nie jestem ideałem, on też nie jest (moglby być wyzszy z 6 cm chociaż, jest mojego wzrostu :lol: :lol: ), ale i tak go kocham.
Chociaż pewnie jakbym schudła z 4 kg to było by większe.
Chłopacy mają różne gusta,
jedni wolą pulchne,
inni szkielety.
Ale to co wiem, to większość mimo wszystko, lubią KOBIECE KSZTAłTY.
Zaokrąglenia, wypukłości..
pamiętajcie, żeby to zachować.

W mojej klasie najwieksze powodzenie ma dziewczyna wcale nie bardzo szczupła, ale tak jak powiedziała Ticytakataka, zaokrąglona. Była u nas kiedyś dziewczyna bardzo szczupła (a właściwie chuda), z kompletnie płaskim brzuchem i mocno wysportowana ale wcale się aż tak nie podobała...
A z resztą najważniejszy jest charakter, bo kiedy dziewczyna jest ładna ale nie szczupła i ma ,,to coś" to i tak będzie się podobała :wink:

(PS. A co do tej najpopularniejszej: milion razy, i to dosłownie, żaliła się wszystkim, w tym mi, że wyglada okropnie i jest gruba! Dziewczyny otwórzcie oczy, każda ma w sobie coś niezwykłego! :) )