Witam WSZYSTKICH!!!!!!!!!! Jestem tu od niedawna............. zapraszam do dyskusji........... napiszcie mi o swoich problemach........ razem zawsze łatwiej :D
pozdrawiam
Wersja do druku
Witam WSZYSTKICH!!!!!!!!!! Jestem tu od niedawna............. zapraszam do dyskusji........... napiszcie mi o swoich problemach........ razem zawsze łatwiej :D
pozdrawiam
moim problemem jest to że nie potrafię być konsekwentna w tym co robie
kiedys wazyłam 38 kg i coraz cześciej łapie se na mysli że znów bym tak chciała
ja nie potrafię juz schudnac cos we mnie pękło
a tak bardzo chce :cry:
ciagle tyje chudne i tak na przemian
nie jem potem jem
bez sensu
a njagorsze jest to że coraz gorzej mi chudnąc bo jestem coraz bardziej słaba i czuje sie coraz gorzej
ehhh co ja mam robić?
Magdullusia
Widzę,że wiele nas łączy.ja kiedyśważyłam jeszcze mniej>A teraz?nie potrafię wziąśc sie w garsć...nijak...i efekty widac.Gdzie jest moja silna wola?J azawaliłam pierwszy dzień diety!!!!Niestety ja mam tak zepsutą przemiane materii,że na tysiaku 1kg zleciałby mi w 3 miesiące...
wiesz ja też jestem nowa. Ale nie założyłam tematu powiedzcie mi coś o sobie. Bo to raczej ty powinnaś poczytać o problemach forumowiczek, a nie wymagać od nich zwierzania się na ty wątku. Idziesz na łatwizne.
ale i tak Cię witam serdecznie. Tu jest naprawdę fajnie. :lol:
witam :D ja jak narazie nie mam zbytnich problemow z dietka i czuje sie super :P idzie mi swietnie :wink:
a mi idzie fatalnie bo waga caly czas stoi w miejscu przy 1500 chyba przejde na 1100
najlepszy jest tysiak, ewentualnie 1100.
Przyjemnie sie chudnie.
Oczywiscie trzeba cwiczenia dorzucić.
jA NIE LICZE KCKAL ALE CZUJE żE DALEJ JEM ZA DUZO :?
podczas diety nie trzeba,
a wręcz nie powinno się głodzic.
Ja pozwalam sobie na wszystko,
w mniejszych ilościach,
i oczywiście bez przesady.
W 1100 kcal gdzieś, mieszcze się z pewnością.
Ja na szczęscie mam dosyć ładną przemiane materii. Jeśli po obiedzie ok. 15 - 16 nic juz nie zjem. - To schudne :) A moj obiad nie składa sie z jednego jabłka, tylko z dosc solidnych skladnikow ;]
To dobrze,
ja jednak nie jestem za ograniczaniem sie.
Tzn. ograniczaniem hmmm... składników, produktów (oprócz słodyczy).
Powinno jeść się wszystko, w rozsądnych ilościach. :D
Raz na jakiś czas pozwolić sobie na coś słodkiego.
Ja jestem za ograniczeniem, a właściwie usunięciem z jadłospisu wszystkich kalorycznych potraw typu słodycze, pizza itd. Oczywiscie raz na jakiś czas można sobe pozwolić, np. kawałek pysznej i zdrowej czekolady raczej pomoże niż zaszkodzi :wink:
Moje problemy:
1. Liczenie kalorii - nigdy nie wiem co i ile ma gramów więc nigy nie jestem pewna czy dobrze policzyłam :?
2. Liczenie kalorii 2 - zwykle jem ,,na wyczucie" a potem liczę co i jak. Efekt tego jest taki że raz jem 800 kcal, raz 900 a raz (dzisiaj :? ) 1200 :( :oops:
Ale cóż, bywały gorsze problemy
jogusiaa po co zakładasz kolejny topic :roll:
Ograniczam ilośc jedzenia, i jego godziny. Po za tym jem w miare przyzwoite posiłki.
Czasem do śniadania zjadam kawałek czekolady, nie sprawia to, że chudne mniej, a czuje sie lepiej. :)
i poprawnie.
Ja nie mowie ze trzeba sie obrzerać,
tylko o to chodzi,
że niczego nie wykluczać całkowicie.
Owoc zakazany smakuje najlepiej :wink:
Zgadzam się ;)
heey jogusiek ;*;*
co tam u ciebie skarbie :D
napisz coś ;)
Meow! u mnie wszystko oki. :D w szkole idzie mi super z czego jestem bardzo zadowolona.... :) z odchudzaniem też nie jest najgorzej schudłam 2 kg!!!!!!!!!!!!!! :P nie jem już chipsów... hehe a co u Ciebie??
PS: SłODYCZE TO NASZ WRóG