-
To się naczytałam... :roll:
I co mam powiedzieć? Ja naprawdę nie mam jakiegoś celu że chcę schudnąć, ja po prostu nie umiem jeść dłuższy czas 2000 kalorii. Próbowałam ale nic z tego. Ostatnio jadłam mało..z 300 kalroii dziennie ale już mam to za sobą i staram się od kilku dni jeść ok 1500. Raczej mi to wychodzi, ale boje się że będe musiała jednak więcej.
Najgorsze są te czsami napady po których nie umiem nie robić kilku dniowych głodówek :?
Rozumiem martwicie się, nie wiem czy jest o co, bo ja nie jestem na diecie. Ja po prostu raaz zjem za dużo a potem mi odbija głodówkowo. Szkoda że nie umiem jeść tak jak kiedyś tych 2000-2500 kalorii dziennie..ale ja zawsze czuje się jakbym tyła i tyła..
Napisze za jakiś czas jak mi to idzie, mam nadzieje że obejdzie się bez głodówek, bo już za często mi to się zdaza :?
i nie mam anoreksji, napewno zaburzenie odrzywiania, bo widze że normalne to nie jest..na przemian głód itp.ale nie mam anoreksji.
Nie potrafię głodować dłuższy czas. Raczej często ale krótko.
-
Tez mam zaburzenia odzywiania, ale ostatnio zrozumialam, ze nie moge caly czas myslec o jakims glupim jedzeniu. przeciez sa wazniejsze rzeczy. I widzialam jak mama sie ucieszyla, ze zaczynam w koncu to dostrzegac. Jem wiecej i przytylam moze z 0,5 kg narazie i musze sobie wmawiac, ze tak jest dobrze dla mnie, chociaz w glebi nie chce przytyc. Musisz sama to zrozumiec, bo takie gadanie nasze nic nie da. 2000 kcal to wcale nie jest tak duzo, jesli bedzie sie jadlol jakies normalne kaloryczne obiady itp. a nie same light. trzymaj sie i powodzenia.
-
3/4 osob ktore na poczatku mialy anorekscje teraz cierpia na bulimie !
i nie pisz takich rzeczy ze nie mozesz miec anoreksji , bo ja tez sie zapieralam ze za bardzo lubie jesc itd a jednak ginekolog w karcie mi wpisal "anoreksja?"
samo myslenie ze jak zjadlas to na pewno przytylas jest chore...problem tkwi w glowce i to jest w tym wszystkim najgorsze :roll:
-
a dobijanie chociazby do tych 2000kcal nie jest wcale trudne , wcinaj slonecznik (jezeli nie chcesz jesc slodniego)wcianaj cos jeszcze (mam nadzieje ze Twoj jadlospis nie opiera sie praktycznie na samych plynach lub kogurtach typu light!) a bez problemu nastukasz dzienna dawke wez sie w garsc i nie niszcz, jezeli Tobie nie zalezy na zdrowiu to zrob to dla rodzicow
-
ja cie nie chce straszyc ale ja tez sie tak zapierałam a potem trafiłam do szpitala pod kroplowke i przez pol roku bralam leki przeciwdepresyjne
zastanow sie co jest wazniejsze
zawsze sie mozna przelamac do normalnego jedznia wiem ze to trudne z poczatku ale na pewno ci sie uda
-
ja miałam bulimię... nie byłam z tym u żadnego lekarza, ale jkeśli się rzyga po 3-4 razy dziennie to chyba wiadomo, co to jest :cry: a dlatego, że nie chciałam przytyć... i wmawiałam sobie, że ja przecież się odchudzam i to jest tak, jakbym po prostu tego nie zjadła:/ nikt nie wiedział, co robię w łazience... motylku, proszę, uważaj na siebie:*
-
nie chce Cie martwic ale anorektyczki tez maja napady a pozniej wlasnie pokutuja glodowkami...
Kochana uwazaj na siebie... staraj sie jesc codziennie mniej wiecej tyle samo kcal... staraj sie nie skakac: 2000 -> glodowka-> 2000 -> 300 bo to jest niezdrowe...
trzymam za Ciebie kciuki
-
Bądź ostożna zdrowie jest najważniejsze :!:
-
Masz psychiczny wstręt przed jedzeniem- boisz się pszytycia. To własnie jest anoreksja.
-
Jak narazie idzie dobrze.
Od kilku dni jem ok 1500 i nie waze się bo mieszkam u kumpeli, która nie ma wagi.
Pozdrawiam i dziękuje.