MOJA walka z tłuszczem

Hmm... więc zacznę od tego, że jestem tu nowa. Możecie się ze mnie śmiać i anbijać tak jak wszyscy, ale mówi się trudno. Możecie mówić, że jestem głupia, że już w tym wieku się odchudzam, ale ja chcę jak najszybciej przestać być tym grubasem, którym byłam całe życie. Nie chcę tak wyglądać.
Więc zaczynam swoją walkę z tłuszczem!!!
Od pierwszej klasy obracam sie w towarzystwie szczupłych, powiedzmy nawet chudych lasek. KONIEC! Teraz ja też będę jedną z tych chudych lasek!!! Właśnie to mnie motywuje najbardziej: moje koleżanki. Odchudzam się dla siebie, nie porównuje się z nimi bo wiem, że i tak im nigdy nie dorównam, ale ja też chciałabym być szczupła i nie wstydzić się swojego ciała!
A teraz szok dla wszystkich: mam 11 lat, ok. 140 cm wzrostu i waże.... 40 kg.
Proszę, pomóżcie mi, zamiast mówić, że to głupie, że jestem taka mała i sie odchudzam itp.
POMOŻECIE??

I jaką diete powinnam stosować??

eh...nie będę tu ci prawić kazań bo pewnie i tak byś mnie nie posłuchała ale jeśli już chcesz wyrobić sobie sylwetkę to jedz normalne posiłki, żadnej diety 1000, 1200kcal!
Poprostu jesz tak jak zawsze ale więcej sie ruszasz np. wyjdź na spacer, pojeździj na rowerze itp.

Ogranicz słodycze, fast foody i jedzenie po 18-19

Zgadzam się z Blackmonia. Nie stosuj diet 1000-1200 kcal. Po prostu nie jedz słodyczy i tłustych potraw, a warzywa i owoców (ale owoców nie za dużo) i RUSZAJ SIĘ zamiast siedzieć przed komputerem ;)

*ale warzywa i owoce

Dzięki Wam, pewnie i tak pomyślałyście że jestem głupia itp ale to, co mówicie dużo zmienia: zupełnie inaczej do sprawy podejde

Jak dostanę (pożyczę) jakiś aparat od kogoś to zrobię swojemu ciałku trochę zdjęć, żebyście wszystkie zobaczyły, że rzeczywiście mam z czego sie odchudzać

moim zadanie nie możesz sie odchudzac i podpisuje się pod dziewczynami oraniczaj sie

to dobrze że już teraz myślisz o tym jak wyglądasz.. ale nie stosuj żadnych diet bo jak sobie teraz rozregulujesz metabolizm to póxniej twój organizm nawet obiadu nie będzie w stanie strawic (wiem po sobie).
Żadnych gazowanych napoji, chipsów, słodyczy lodów i tego wszystkiego czym się teraz karmi dzieci z podstawówki.. na pewno o tym wszystkim wiesz więc mogę Ci życzyć tylko powodzenia (i ćwicz ćwicz ćwicz!!!)

w tym wieku podstawa to ruch i malutko slodyczy (jesli potrafisz to zero) i zapomnij o wieczornym obzeraniu a bedzie git :D

podpisuje się pdo tym

Mimo wszystko: dzięki
Ale dzisiaj siebie nie nawidze: zjadłam chipsy (całą paczkę), obżarłam sie w pizzeri i zjadłam 2 kawałki czekolady.... CZY MOŻE BYĆ JESZCZE GORZEJ?

gorzej byloby gdybys jadla jeszcze wieczorem...
ja tak czasami mialam, szczegolnie jak mowilam "od jutra dieta"
dzien wczesniej od rana na fula i to przede wszystkim slodycze!
czasami kupowalam sobie kilo ciastek na waga + jeszcze jakies batony... i tak siedzialam i jadlam... pozniej dieta, spadek wagi i dalej żarcie... i tak caly czas...

WoW :shock:
Skąd ja to znam? :lol: :oops: