Wątek: Cel pierwszy osiągnięty:) Walczę dalej:)

ojjj.
no moze Cię to nie obchodzi ale... 400 kcal dziennie to troszke za mało xD
Ja jem 700 i po mnie krzyczą na forum xD

Cóż, ja tez jadłam po 700 kcal...

Perwers, litości, to tragicznie mało;P
jak byłaś smutna zjadłaś 1200 - ojej, toż to okropne, ale tak jak jesz zwykle na dzień to już cudownie xX """

a można normalnie i zdrowo schudnąć, dzięki normalnej diecie i ćwiczeniom.
dziwne, że nie jesteś głodna i nie masz zawrotów głowy, na pewno już jakoś osłabiłaś organizm i ciekawe czy np. na takim wuefie jak u mnie w szkole byś wytrzymała. raczej nie.

Na wf'ie nie ćwiczę. Zawroty głowy bywają... Kurcze, ale to chodzi o to, że zjadłam 600 kcal po 20:00... Ech. Jakby te 1200 kcal były z normalnego obiadu, itd, to bym machnęła ręką... Ale tak...
Shit.
Waga mi skoczyła. 55.5... ;(

Perwersiku droga, musisz zmienić te nawyki. Zdarzy się trochę kcali więcej, no i sama widzisz co się dzieje. Nic z tego dobrego nie wyniknie, waga będzie tylko spadać i wracać - błędne koło. No i wiąże się też z tym gorsze samopoczucie. Ustal sobie jakiś zdrowszy jadłospis np. 2 śniadania dziennie(żeby było więcej kalorii), obiad i kolację ok. 18-19. Pij wodę mineralną w przerwach między posiłkami.:]

no jasne ze musisz zmienic nawyki

11:30
2 jabłka - 150 kcal
trochę wafelków z "miśków" - 150 kcal
kawałek bułki - 50 kcal

14:30
jabłko - 75 kcal
kajzerka - 125 kcal
bieluch 30g - 30 kcal

Razem: 925 kcal.

Kurcze, narazie sobie daję spokój z dietą. Schudłam do tych 55 kg, wiec okej. Będę jeść ok. 1600 kcal, bez słodyczy, mam nadzieję, że joja nie będzie.
Pozdrawiam... <gryząc jabłko>

nooo wreszcie rozsadne jedzonko super! gratuluje tych 55

Zdecydowanie nie przestrzegam diety
Brzuch mi wywaliło, ale sobie nareszcie pojadłam. Jutro pewnie jakieś 1000-1500 kcal będzie, bo dzisiaj się nażarłam pożądnie. Będzie około 2500 kcal.
Hmmm... A teraz czerwona herbatka się leje strumieniami

Jutro na koncert mojego faceta, mrrru!

Waga mi po wczoraj skoczyła, więc dzisiaj głodówka. Zbieram się na koncert. Mru, już się nie mogę doczekać.
Miałam dzisiaj testy próbne Banalnie proste, nawet rozprawkę napisałam. A taki ścisłowiec ze mnie Jutro mat-fiz. Będzie git

A narazie kawkę piję.
Trzymajcie się :*