Manewry szczęścia?

Aż mi wstyd tutaj pisać. Długo już czytam Wasze tematy, ale teraz się dopiero zalogowałam. Bo muszę wreszcie się za siebie zabrać - tak pożądnie. Za sobą już mam miliony prób... Teraz muszę na serio sie za siebie wziaść.
Nie lubię pisać postów wstępnych, więc będzie krótko i zwięźle.

62 kg, 159 cm, 15 lat (jeszcze).
Czuję się jak słoń.

Zaczynam OD DZISIAJ, chociaż dzisiejsze Świąteczne Wielkie Żarcie mam już za sobą.
A tak naprawdę od jutra :)

Trzymajcie kciuki.
Ja jestem z Wami, a Wy ze mną?

Pozdrawiam!

Jasne, wszystkie schudniemy i będziemy świetnie wyglądać. xD ^^
Trzymam kciuki. Powodzenia ^^.

hey Mokate! witam Cie serdecznie. Mysle podobnie jak Ty! czas sie za siebie wziąźć, łatwo powiedzieć trudniej wykonac. Wierze że razem moze sie udac, tylko że ja zaczynam od 1 stycznia... szkoda że nie mozemy razem zacząć, bede trzymac za ciebie kciuki, a jakie masz cele i plany z wiazane z odchudzaniem?

Jett, wiesz co? Ja doszłam właśnie do tego, że nie warto zaczynać od kiedyś tam... Trzeba zacząć od zaraz, gdy sie ma tą odrobinę motywacji. Bo później moze już zniknąć i nie uda się nam jej znaleźć. Poza tym, sylwester idzie i chciałabym JAKOŚ wyglądać. Nawet nie wiem, po co mi to, bo Jego na tym sylwestrze nie będzie, bo chory jest. Ale i tak, trzeba jakoś wyglądać...
Mam nadzieję, że jak zaczniesz, to będziemy się wspierać nawzajem.
Buźka :)

pseutonim, i o taki optymistyczny wpis mi chodziło. Dzięki, słońce. Też jestem z Tobą. :)

pewnie masz racje, ale ja własnie przez te kilka dni chce odpocząć psychicznie i nabrać większej chęci na to odchudzanie. od dziś jestem na takiej mozna powiedziec dietce ale bardzo minimalnej, w sobote i niedziele oczyszczenie, potem sylwester a od poniedziałku zaczynam! Mam nedzije że bedziemy sie wspierać. Buźka

powodzenia ;* tez mam troche do zrzucenia ;]

powodzenia :) napewno ci się uda :*

Zawaliłam z rana. Ciasto tak niewinnie leżało w kuchni, to musiałąm je zjeść... Plus jeszcze sałatka z majonezem i 2 bułki :/
Teraz kawę piję.
Dalej musi być lepiej... !!

heh no w swieta czeka na nas wiele pokus.
jak bedziesz miala czas napisz swoje wymiarki i te oczekiwane ;]

Wymiary jutro, bo dzisiaj zapomniałam. A na wadze mam 61 kg. I tak dobrze... :P
A teraz jade do dziadka, pozdrawiam.

ticerka zmien szybko ;)

Przeczytałam kilka postow i zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze nie mozna wyznaczyc sobie konkretnej daty odchudzania, bo to nigdy nie pomoze..
Najlepije jest zaczac od zaraz od dzis!!
I doszłam do wniosku, ze stosujac diete..codziennie tak jakby zaczynamy od nowa swoje zycie
Buziaki:*

Narazie idzie mi okej, zjadłam obiad, 2 kanapki z szynką.
Jutro obiecuję wymiary i zważę się :)

Idę poczytac co u Was :)

a mi dziś qmpela chciała rogale wepchnąć a ja powiedziałam nie i kuniec x] a mama cókierka i nie wźęłam x] rlz :D

Ja robię odwyk słodyczowy... Bo mnie szlag trafi.

Wczoraj miałam wsypkę po tych tonach ciast... Myslałam, ze mnie ospa złapała :lol: :lol:

Zważyłam się, zmierzyłam, itd. Porażka, ale cóż...

28.12.2006. [oczywiscie wszystko w centymetrach]
biust - 93
żebra - 75
talia - 72
pępek - 80
k. biodrowe - 87
tyłek - 99
pod tyłkiem - 97
udo (na górze) - l. 58; p. 58,5
udo (15 cm nad kolanem) - 53
udo (na dole) - 42,5
kolano - 38
łydka - l. 40,5; p. 39,5
szyja - 33
ramię - 28
nadgarstek - 16
kostka - 24

WAGA: 60 kg

Ojjj, ale poszalałam z tym mierzeniem, no ale macie.
Grubas ze mnie...

nawet tak nie mów! będzie dobrze ;*;*

schudniesz, schudniesz, niedlugo bedziesz miala boskie wymiarki :D

Najwazniejsze, ze sie nie poddajesz. A wymiary poleca.

Cytat:

---

Zamieszczone przez KaRo0oLiNa

A wymiary poleca.

---

Mam nadzieję :)
Dzięki, :*

Hej.
Dzisiaj jakieś 1500 kcal zjadłam. A to wszystko składało się na mój poranny napad. Potem sobie strzeliłam głodóweczkę.
Ale czuję się jakbym zeżarła dzisiaj masę żarcia, ale to raczej tylko od ilości wypitych herbat, wody, itd. Z 4 litry jak nic :)

Jutro się ważę.
Pozdrawiam.

hehe jutro będzie dobrze ;*

Nie mam siły...
Dzisiaj się pocięłam... Bo dwóch piwach i czterech lampkach szampana. Pewnie gdyby nie zrządzenie losu, bowiem przypadkiem stukłam kieliszek, nie doszło by do tego... Ale odłamki mi się spodobały. Mam na nadgarstku czerwony napis "fat".

Dieta? Nawet nie wiem, dzisiaj sobie darowałam, bo dużo % było i w ogóle... Od jutra się biorę.

38 kg... bez komentarza

:shock:

Dzięki, naprawdę myślałam, że jakoś mnie pocieszycie...

A tu jeszcze niewiadomo o co się rzucacie. Ech :?

nei rzucamy sie, ale z taka waga to nawet funkcjownowac bedziesz ledwo... ale Twoja sprawa.
z dieta Ci pewnie wyjdzie ;] ale juro juz bez wyskokow i sie nie tnij!

Przy moim wzroście, to to nie jest tak strasznie mało...

to jest strasznie mało :shock:
tyle się waży chyba w podstawówce? moje kuzynka ma 11 lat, 15o cm waży trzydzieś****rę kilogramów i jest bardzo szczupła. z taką wagą to zapomnij o okresie, o dzieciach i w ogóle pewnie o normalnym życiu.

wczoraj poznałam dziewczynę, ma jakoś mniej wiecej tyle wzrostu co Ty, waży 45 kilo i jest bardzo szczupła. powiedziała, że przez pół roku leżała w szpitalu i wtedy schudła 8 kilo (właśnie do 37 kilo) i wyglądała jak trup.

zastanów się. 5o kilo jak będziesz ważyła, to już będzie bardzo dobra waga :roll:

minimum 45 ;] 38 to baaaaardzo malo. za malo. zrobisz jak chcesz, Twoja decyzja, ale to sie moze zle skonczyc ;/

Chyba jak wszyscy uważam, że to za mało! Byś miała BMI około 15 :shock: Zastanów się. Będziesz wyglądała jakbyś była chora, odstraszałabyś sterczącymi kośćmi... Czy o tym marzysz? Pomyśl co będzie za kilka lat, kiedy nie będziesz mogła mieć dzieci... To będzie straszne nieszczęście! Przemyśl to sobie i pomyśl rozsądnie :*

no fakt, to nei ejst decyzja tak na teraz. narobiz sobei klopotow, pociagniesz za soba duzo konsekwencji ;/

kochana!! 38 to jest ZAMAŁO!!! SŁONECZKO DOBIJ DO 49KG!! będziesz zdrowa i ładna a nie taki kościotrup1!! pozdrawiam :*

38 :?: :shock: Jesteś niziutka, ale moim zdaniem najfajniej byłoby ci z 46.. z resztą myślę, żejak schudniesz do 50 to zobaczysz, że dodatkowe schudnięcie aż tylu kg, to tylko ci zaszkodzi. Kości nie są fajne :?