-
hehe Dobre bo polskie co?
-
No tak... wczorajszy dzien byl tragiczny az nie chce wypisywac co jadlam :P oczywiscie w nocy ale to byl swiadomy wybor. Objadlam sie za cale poltora tygodnia diety a dzis rano wstalam z bolacaym brzuchem i nowymi checiami do walki tego mi bylo trzeba.. Mam nowy plan, bo stwierdzam ze na tamtym za malo jadlam i do pracy chodzilam glodna, stad pewnie te nastroje. Postanowilam, ze codziennie rano na sniadanie razowiec! dwie kromki razowca z jakims serkiem czy czyms innym. A zrezygnuje z batonow fitnes, ktore maja tyle co kromka razowca
Dzisiaj, po wczorajszym obzarstwie na sniadanie skromniutki z powodu rewolucji w brzuchu :
2x wafel ryzowy ( 56 kcal ) + bialy ser (40 kcal ) + lyzeczka dzemu ( 28 kcal ) = 124 kcal
-
No i super Najważniejsze to chcieć powrócić do nawyków z przed obżarstwa
-
A wiec dzisiejszy jadlospis :
sniadanie 124 kcal
jogurt 110 kcal
baton zbozowy 88 kcal
nektarynka 56 kcal
warzywa gotowane 100 kcal
2x razowiec z serem i dzemem 160 + 40 + 30 = 230 kcal
kolacja: 2x razowiec z serem 160 + 40 = 200 kcal
zobaczymy czy bedzie jeszcze cos, czy poprzestane na tym.
-
-
No tak, tragedia na calej linii trzy dni wyciete z zycia masssakra...
Dzisiaj pokutowanie za wczoraj:
jogurt 55 kcal
jogurt 100 kcal
jablko 65 kcal
kruszonki 0,5l mleka(175 kcal) +jajko(90 kcal) + maka = ?
Czyli zaczynam spowrotem
-
Nie daje rady... poprostu nie daje rady... robie ze swojego brzucha smietnik :/ poltorej tygodnia diety.. pieknej, potem trzy dni obzarstwa z byle powodu. Wczoraj postanowilam ze zaczne dalej, bo tak nie moze byc i wczorajszy dzien bylo kolo 1000, a dzis.. z rana pieknie, ale tak mnie wkurzyli w pracy, ze tak sie objadlam jak wrocilam!! :/ wlasnie zdalam sobie sprawe z tego ze zajadam problemy :/ ...
Jutro 1 sierpnia, stawiam sobie kolejne wyzwanie.. do powrotu do domu zostaly mi ponad dwa tygodnie i to ma byc ladna dieta...
Stwierdzam, ze ja tutaj poprostu nie moge sie odchudzac.. klimat nie sprzyja, jestem caly czas jakas zdolowana i tak sie wlasnie koncza moje historie.. Dlatego ogolnie stwierdzam, ze za siebie wezme sie od wrzesnia, a przez te dwa tygodnie chce chociaz stracic to co mi tutaj przybylo..
Prosze pomozcie
-
musze zaczac myslec tak jak dwa tygodnie temu kiedy to zaczynalam na dobre.. kurcze tak dorbze radzilam sboei z glodem :/ nie dalam sie na nic skusic :/ ja chce tamto nastawienie!!
-
ważysz 1 kilogram mniej haha ale mam motywacje teraz <lol>
-
o lol :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki