hihi ja mam spr w pon z funkcji kwadratowej, zadan optymalizacyjnych, nierownosci kwadratowych z parametrem, z wart bezwzgledna, wzory viete'a i w ogole tego typu syf. blee
hihi ja mam spr w pon z funkcji kwadratowej, zadan optymalizacyjnych, nierownosci kwadratowych z parametrem, z wart bezwzgledna, wzory viete'a i w ogole tego typu syf. blee
Sprawdzian jeszcze niestety przede mną Ale jak rozumiem, że procenty mi do życia potrzebne tak konieczności umiejętnosci funkcji w życiu dorosłym nie rozumiem - a szkoła podobno nas tak uczy życia..
Uczyć życia to uczy - jak nie dać się zmiętosić psychicznie
mnie szkola uczy, ale nie tego co trzeba, raczej tego, ze trzeba sobie radzic rekami i nogami, nawet niesprawiedliwie :P odkad pamietam to sciagam i improwizuje :P
hehe julix a kto nie sciaga? :P
u mnie kilka takich osob jest :P ja sciagam jak sie da :P i ogolnie oszukuje sporo :P
ja z przedmiotow, ktorych ucza 'niezbyt ineligentni nauczyciele' to sciagam bez wyrzotow sumienia :P a coo, raz sie zyje! jezeli mi zalezy na jakims przedmiocie to staram sie nie sciagac..ogolnie sa lekcje na ktorych chocbym chciala to po prostu nie moge
no ja nie sciagam z matmy. bo nie ma jak :P z histy jak sie da, to owszem, z tym ze rzadko sie da, my wiekszosc spr piszemy w auli szkolnej i miedzy stolami sa po 2 metry przerwy
aa no to niezaciekawie, ja wlasnie z histy nie moge, mam za srogą nauczycielke, jakby zlapala to..straszne, poza tym z histy ucze sie regularnie i nie mam problemow u mnie mozna spokojnie sciagnac na bioli, fizie, niemieckim..
ja też ściągam z tego co się da i co mi się nigdy w życiu nie przyda, ale np. z angielskiego, z matmy czy z histy bym się nie odważyła
Z matmy na sprawdzianie wydatnie korzystam z pomocy przyjaciółki Na historii ściągamy wszyscy, bez wyjątku Nauczycielka nawet jak widzi ściagę to nic nie mówi
Popełniłam dziś najgorszy błąd dietującego człowieka. Nie wzięłam do szkoły drugiego śniadania. Na siedem godzin lekcyjnych! Zjadłam 20g paluszków słonych - tylko! Jestem przeszczęśliwa, a i głód nie był tragiczny. Z samego głodu jako takiego nie cierpiałam, raczej burczało mi w brzuchu na czwartej i piątej godzinie, bo zwykle na tych przerwach coś jem.
Zjedzone:
Jogobella serek - 190 kcal
10g cheeriosów - 38 kcal (duzo ich wchodzi!)
Paluszki 20g - 80 kcal
Zapiekanka porcja - 160 kcal
Na razie malutko, ale to właśnie z winy tego kiepskiego - a raczej braku - drugiego śniadania..
Zakładki