Wersja do druku
mam problem i to duży bo w ostatnim czasie nie moge pochamowac mojego apetytu paczka ciastek musi byc od razu pusta.. i nie tylko słodycze ale i chleb i świerzutkie bułeczki..przytyłam w ten spoób 5 kg a miałma schudną moze macie jakis sposób aby poskromic ten wilczy apetyt?
hejcia..
napisalam nie co o tym pod moim tematem "POMOZCIE"
u mnie sie sprawdzilo..
zapraszam :lol:
pohamowac apetyt.. to jest chyba najtrudniejsze we wszystkich dietach.
no ale tutaj tylko silna wola no i trzeba sie mobilizowac jakos :)
ja po prostu jak widze w tv te wszystkie szczuple laski, a potem siebie w lustrze, to jakos trace apetyt..
ja polecam picie mineralnej... Ja tak robię zawsze wtedy kiedy jestem głodna , a jeść nie powinnam :))
jeśli nie woda to może gorąca herbatka ..
mineralka najlepsza bo ma 0 kcal :)
Ale rośnie po niej brzuch ;)
Ale potem wszystko wysyikasz i jest spox ;-) heh
jak moze rosnac skoro nie ma kalorii? :P i pieknie oczyszcza :]
woda faktycznie wybycha brzuch ale jak sie jej pije w nadmiarze. Ale szybko opada i jest lepiej nish było.:D
ano wlasnie :) :D
ej, ale ja nie mialam pojecia ze owoce tak napychaja. naprawde.
ja tez jak mam paczke ciastek to wpieprzam cala od razu, i dalej jestem glodna.
a dzisiaj mam 1dzien diety na zupie kapuscianej i zjadlam jej 2miski, 4 jablka, mala kisc winogron i 1/4 arbuza... no i wiecej na pewno nie dam rady..
owoce to zajebista rzecz. naprawde.