eee noooooo
Wersja do druku
eee noooooo
jeeee 2 dni.. super :D oby tak dalej bez tego slodkiego :wink:
Ja pierwszy, bo wczoraj ta babka.. :x Ale masz się nie dawać słodyczom, to będę szła Twoim śladem.. ;p ;)
hah ;) przechodzę obojętnie koło czekolady, pai ciastek maślanych i innych słodyczy, które są porozrzucane po całym domu. wczoraj w domu pachniało orzeszkami..
a ja to olewam. nawet mnie nie ciągnie.
dziś:
I
2 x jajko /160/
łyżeczka masła /80/
ser topiony light /40??/
mleko, kakao /150/
II
250ml wody smakowej /40/
twaróg półtłusty /150/
jajko, białko /100/
10 migdałów /100/
wiórki kokosowe /40/
danio /200/
**1060kcal
na obiadokolacje będę miała kurczaka. jakoś się wyrobię w limicie.
Łoo zazdroszczę :D Ja próbuję się chamować.. A jak chodze po sklepach to spoglądam na czekolady i mówię " Boże Ty widzisz i nie grzmisz " :lol: No i zmieniam temat na to co będzie jak już będę miala suuper figurę :D uhhh :D
Ta.. Ja tez zmieniam temat.. I mówię co będzie jak będę już szczupła.. I mówię, że odchudzam się w takim razie bankowo od jutra ;pp
Ale dzisiaj już se tak nie powiedziałam :> :twisted:
zamiast na czekolade rzucilam sie na.. szynke. z 10 plasterków zjadłam :D
ale to dobrze, bardzo się z tego 'napadu' cieszę - już słyszę co podpowiada mi organizm.
[powód tego był taki, że nie jadłam jeszcze mięsa żadnego dziś]
No i dobrze :D
Ja to samo właśnie.. Zamiast na czekoladę rzuciłam się na plasterki szynki z indyka. Właśnie skończyłam jeść :D Miałam gorzką czekoladę ( smakuje mi a nigdy mi nie smakowała o_O ) ale nie dam się :D
Aisha, przybij łapkę :D
herbata z cytryną i pieprzem z porcelany. uwielbiaam :D
*przybija* :D
oo :D Ja piłam jedną herbatę dzisiaj ( jak zwykle zieloną ) a teraz tylko woda :D
nie cierpię zielonej herbaty, chyba, że mam w domu słodką cytrynę, to dodaje i jakoś piję kilkoma łykami.
chyba przestane liczyć kcal tak dokładnie, bo i tak nei ma sensu :roll:
edit:
ale szok przeżyłam. sama mówię niektórym o niedoborach białka, a sam jem go za mało.
powinnam przynajmniej 100g [1,5g na 1kg ciała]
ooops.
a ja nawet lubie zielona.. ale ogolnie malo pije w ciagu dnia :roll:
Zieloną piłam raz i chyba na tym sie skończy :D Wole miętową ;]
ja zieloną to tylko posłodzoną wypije xD
wole owocowe herbatki :wink:
ale ja za to uwielbiam rumianek pic :D
Heloł :> Co tu tak cicho? :>
dzisiaj już ponad 800kcal, wczoraj było ok 1800, ale z "dobrych" produktów, strasznie duży mam apetyt połączony z nadzieją, że kiedy pójdę do szkoły i będę miała już normalny ciąg dnia to minie :)
detoks powoli mi się kończy, tak czuję. brzusio mam mniejszy i spodnie ciut luźniejsze. dobre samopoczucie wraca :D
jadłam już kurczaka i na obiadokolację zaserwuję ok 50g wieprzowiny.
chuda wieprzowina ma 180kcal /100g i mniej witamin niż pierś kurza O,o
A to Ty ferie masz, czy coś? ;>
Ehh.. Mi się skończyły ponad 2 tygodnie temu.. ;/
m iteż się skończyły ponad 2 tyg temu, ale teraz mam rekolekcje, w czwartek szkoła.
jutro zaczynam low carb na serio. 1500kcal, zaraz sobie wkleje tutaj potrzebne informacje :D
jadłam jeszcze zupę pomidorową na rosole i teraz sącze pół litra kakao i zaraz idę po kilka migdałów. yay.
no i ladnie :D
My rekolekcji już w liceum nie mamy, bo ponoć te wcześniejsze roczniki nie chciały chodzić.. ;/ Ja pierniczę.. ;/
przekichane.
u mnie lo ma rekolekcje normalnie.
podobno za rok mają coś zrobić z tymi rekolekcjami, że mają byc popoludniu ;/ info od katechetki, czyli raczej ona nie klamie w tych sprawach
u mnie w zeszlym roku nie bylo :roll:
ale w tym juz sa wiec korzystam :twisted:
U mnie rekolekcje są normalnie :D trzy pierwsze godzinki do szkoły, (zaraz w środe nie będę miała lekcji! :lol: )później godzina w kościele;P A jak za rok się nic nie zmieni i dostane sie do tego technikum to wogole nie będę miała lekcji :lol:
ja mam rekolekcje dopiero za dwa tygodznie i tez tak jakos dziewnie zrobili bo dpopiero po 4 pierwszych lekcjach idziemy ;/;/
Grubcia to fajnie Ci ze nie bedziesz miala lekcji <marzyciel>
Nofajnie, tym bardziej, że przeraża mnie perspektywa wstawania o 5 rano bo o 7 sie zaczynaja już lekcje i wracania koło 15-16 :lol:
a mi rekolekcje wypadaja w czasie probnych matur;/ i pierw godzina w kosciele i za chwile na mature :D
haha :D ciekawie z tym będziesz miała Misia.
wczoraj jadłam węgle [chleb, kilka ciastek] dziś w kościele myślałam ,że się przekręcę, teraz mnie okropnie brzuch boli.. amen.
a no ciekawie:D
a brzuch poboli i przestanie;)
u mnie dużo osób ze szkoły chodzi. dla mnie to zawsze wiecej wolnego :)
ja ostatnio tez cos choruję, jakiś wirus panuje chyba
A u mnie rekolekcje są 12-14 marca, czyli 3 dni wolnego tuż przed świętami :)
Annie ja mam podobnie - 10-13 :)
Ehh... a ja mam od piątku do niedzieli o oczywiście tylko piątek wolny ;/
Nie denerwujcie mnie.. Ja w ogóle nie mam i zero wolnego ;/ ;p
ja teeś tak mam!:DCytat:
Zamieszczone przez madzix
Pff ja mam jeszcze lepiej - zaledwie dwa dni wolnego :roll:
U nas nigdy nie było żadnych rekolekcji i jakoś to przeżyliśmy i bez marudzenia... :roll:
a ja mam jeszcze jutro ostatni dzien rekolekcji :D
a ja mam juz koniec :roll: ahhh takie rekolekcje powinny trwac od polowy lutego az do swiat :twisted: