-
10 kg?
Cześć, mam 19 lat, jestem raczej kurduplem :P (163 cm) i ważę 63 kg i od 10 lat nie jem mięsa(poza rybami) W ciągu pół roku przytyłam 10 kg! wszystko przez te fastfoody i słodycze. Moim problemem jest to, że późno wracam, ze szkoły, a moja mama nie gotuje obiadów tylko daje mi pieniądze (10zł dziennie) a ja z braku czasu biegnę na pizze czy na spagetti. No i brak mi silnej woli- potrafię nie jeść przez cały dzień a wieczorem wrócić z siatką słodyczy. Poza tym nie nie jestem zbyt aktywna fizycznie, z powodu silnej wady wzroku nie mogę ćwiczyć na WFie...Chciałabym zrzucić te 10 kilo... Myślicie że coś ze mnie jeszcze będzie? jaką dietę powinnam zastosować??
-
Dietę 1200 kcal.
Polecam :)
Powodzenia.
-
Idz do lekarza i zapytaj się o formę aktywności jaką możesz wykonywać. Zapewne rower stacjonarny będzie wskazany i basen :wink: Jakieś ćwiczenia typu brzuszki być może też. Jaką masz wadę? Bo ja też mam dużą a ćwicze na siłce :P
Dieta... zapomnij o 1200. Najpierw zacznij od uregulowania swojego sposobu żywienia i zastosuj go na całe życie. Zdrowo się odżywiaj a schudniesz na bank.
Mówisz że nie jesz mięsa - to absurd bo w spaghettii i fast foodach jest mięso :P Może się dasz przekonać żeby je jeść? Jak nie to ryby, nabiał - powinnaś jeść sporo białka. Poza tym zero słodyczy i 4-5 małych posiłków dziennie, ostatni 3 godzinyn przed snem.
Z resztą poczytaj: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73264
-
racja, zapytaj lekarze w jaki sposób możesz ćwiczyć.... być może świetna dla ciebie okarze się joga lub pilatess.
Dieta? napewno bogata w żelazo. Podczas pół roku niejedzenia ryb i mięsa nabawiłam się niemal anemii.
Postaw na kotlety sojowe, są pyszne!
Musisz niestety zacząć jeśc regularnie.
-
basen odpada, noszę soczewki a bez nich jestem, praktycznie ślepa, mam wadę -7 dioptrii ;/
poza tym słabo pływam i trochę głupio było by mi się tak na topielca tam moczyc :P z brzuszkami próbowałam, ale nie zrobie wiecej niz 20 ;x
"Mówisz że nie jesz mięsa - to absurd bo w spaghettii i fast foodach jest mięso"
Nie absurd, bo przecież sosy do spaghetti są również bezmięsne, tak samo jak pizze ;]
a mięsa nie zacznę jeść, mój organizm się odzwyczaił, niedawno zjadłam kawaleczek szynki ktory przez przypadek wyladowal na mojej pizzy. Zwymiotowalam. poza tym to jest też kwestia psychiki... Produkty sojowe lubię, ale rzadko mam czas żeby samej coś ugotować...
dziękuję za odpowiedzi ;)
-
zycze powodzenia i troszke wiecej silnej woli w ciwczonkach :)
-
czemu basen odpada? nauczyc plywac sie zawsze mozesz, a soczewki zaloz i rowniez...okulary wodoodporne.
-
dieta 1400- 1500 kcal myślę że będzie najlepszą dietą dla Twojego wieku.
to że mama nie gotuje nie znaczy ze Ty nie możesz gotować. są posiłki bezmięsne które można łatwo i szybko przyrządzić. sama nie jem od 11 lat i wiem ze można bardzo szybko coś dobrego upichcić.
no problemem jest tu na pewno brak regularności- w ogóle masz zwyczaj jedzenia śniadań??
jeśli już stołujesz się na mieście to nie pizza, tylko jakaś sałatka- bez sosu. nie chyba też nie stoi na przeszkodzie żeby przygotować sobie posiłek wieczorem i rano mieć już gotowy do zabrania do szkoły, lub przygotować coś na obiad.
na pewno brakuję Ci witamin i pierwiastków. zamiast dogadzać sobie słodyczami kupuj owoce- też są słodkie i nie tuczą.
zadbaj o białko- jesz ryby, dorzuć do diety orzechy, produkty sojowe, ciecierzyce i soczewice.
węglowodany złożone bo w Twojej diecie są tylko proste- więc chleb żytni na przykład zamiast kebaba z serkiem lub warzywami albo z jakiem.
zacznij jeść produkty bogate w błonnik, to przestaniesz jeść słodycze. do jogurtu dorzuć otręby lub zacznij jeść suszone owoce.
zdrowe tłuszcze, czy oliwa z oliwek, pestki słonecznika (ale nie solone), tłuste ryby od czasu do czasu.
no i jedz chociaż jeden ciepły posiłek dziennie.
jak rozłożysz to na kilka porcji w ciągu dnia to wieczorem nie będziesz miała potrzeby jedzenia słodyczy. w Twoim przypadku najlepsze było by jeść coś ciepłego na śniadanie- np musli z mlekiem, albo jajko gotowane z pieczywem żytnim lub razowym. od czasu do czasu kakao, ale prawdziwe a nie rozpuszczalne, bo na pewno masz niedobry magnezu i żelaza. radziłabym tez zaprzyjaźnić się ze szpinakiem- niekoniecznie ze świeżym bo teraz jest zima jeszcze ale możesz poratować sie mrożonym.
-
Rano do godziny 10-11 nic nie przełkne, poprostu nie umiem jeść tak wcześnie. Rzadko mam czas żeby zrobić sobie śniadanie, co zazwyczaj kończy się kupnem jakichś szitów w sklepiku szkolnym ;/
Ja bardzo lubię gotować, tylko problem w tym, że nie bardzo jest kiedy, muszę obczaić jakieś bezmięsne przepisy tu na dieta.pl które da sie szybko przyrzadzic, bo ja za bardzo żadynch nie znam.
Co do szpinaku-uwielbiam, ale nigdy nie jadłam innego niż z mrożonki.
Jeszcze chciałam zapytać o te wszystkie pieczywa WASA, warto to wcinać czy raczej ciemne pieczywo?
dziękuję bardzo Sandro, zacznę się stosować do twoich rad, mam nadzieję że przyniesie to jakieś efekty :)
-
nie ma za co mam nadzieje że sie przydadzą i będą efekty
co do Wasy ja jem ;)
myślę ze od czasu do czasu może być Wasa a czasami chlebek żytni- będziesz miała bardziej urozmaiconą dietę. Jednak na śniadanie radziłabym chleb żytni bo jest po prostu pożywniejszy. Wase możesz wziąć sobie do szkoły w ramach drugiego śniadania.
co do obiadów jeśli mogę coś podpowiedzieć to np jajka z warzywami gotowanymi- szybko, smacznie, pożywnie i zdrowo teraz zimą trzeba się ratować mrożonymi warzywami i one się szybciutko gotują możesz sobie zrobić naleśniki z owocami ;) np polecałabym dodać nieco mąki razowej żeby zwiększyć ilość błonnika lub dodać otręby, może być sałatka owocowa z sosem z chudego jogurtu i otrębami- to są takie moje pomysły na szybkie obiady, jeśli ktoś nie ma czasu stać i gotować. no i polecam tez omlety- można przyrządzić je na różne sposoby z rożnymi dodatkami. a jak już naprawdę brakuje czasu to jogurt z owocami, ale wtedy zjedz kolacje.
-
No więc zaczęłam jadać trochę inaczej:
*rano kawa z mlekiem i cukrem, jogurt danone z ziarnami zbóż
*w szkole sok marchewkowy jednodniowy, jabłko, wasa z serkiem almette
*na obiad zupa jarzynowa (odchudzająca, przepis wg diety stąd)wzbogacona o czosnek i świerzą natkę pitruszki ;)
*na kolecję ta zupa odchudzająca, wasa albo jogurt
i co myślicie? może być?
-
Dla mnie beznadzieja, ale ja się mogę mylić.
Oprócz zupy jarzynowej nie widzę tutaj żadnych warzyw, i w ogóle jadłospis jest bardzo ubogi, zamieniłabym ten jogurt rano na kanapkę np. z serkiem białym albo z twarożkiem, w szkole też jak dla mnie ubogo...
Cały dzień opierasz się albo na zupie, albo na jogurcie, spróbuj np. na kolację zjeśc sobie twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem zamiast zupy, wasy czy jogurtu.
-
a na śniadanie mogą być 2 gotowane jaja w jogurcie naturalnym czy to za ciężke od rana...?
właśnie ja nie mam za bardzo pomysłów co mogę jadać na obiady więc tą zupę wcinam...
-
Właśnie najlepiej z rana, bo podkręcisz metabolizm, najgorzej to najeść się tak na noc...
-
jasne, ze mozesz zjesc 2 jaja ugotowane najlepiej wlasnie z wasą.
ale rowniez polecam muesli (najlepiej tropikalne mniam:P) z mlekiem 0,5% pycha! :D ja uwielbiam :)
-
musli (czekoladowe) zjadłam dziś na kolacje ale z tłustym mlekiem bo innego nie było =/
muszę się wybrać na zakupy i uzupełnić domową spiżarnię o np. oliwę z oliwek :P
jeszcze chcialam zapytac o herbatki odchudzające... czy to wogóle coś daje? bo u mnie w szafie leży cały taki 'pakiet' Slim Figura' który kiedyś kupiłam i zastanawiam się czy jest sens to pić? I o chrom, bo łykam od tygodnia, koleżanka mi poleciła...
-
W sumie żadne herbatki nie pomogą, jeżeli nie ma się siły woli.
Bo jeżeli schudniesz to tylko dzięki swojej motywacji, silnej woli, a nie dzięki herbacie ;)
-
helenex jeśli chodzi o herbatki, to ja już to przeszłam. wypowiedziałam się
już o tym, zajrzyj tutaj -> http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73456 , a jeśli chodzi o chrom także czasami używam, bo także koleżanka mi poleciła, lecz myślę, że codzinne zażywanie chromu nie jest korzystne dla naszego organizmu. A poza tym chrom działa tylko na by nie mieć ochoty na słodycze.
-
-
nie ma za co :D od tego jest to forum :) po prostu prawda. :)
-
Śniadanie:
*2 jajka gotowane w sosie jogurtowym z pietruszką i przyprawami + 3 Wasy
* kawa z mlekiem 3,2% =/ i łyżeczką cukru
2 śniadanie:
*5 podwójnych skibek WASY z serkiem almette czosnkowym
*Jedna saszetka musli czekoladowo-bananowego z mlekiem (3,2%)
*jogurt danone z ziarnami zbóż
co do obiadu to zjem tą magiczną zupę ze świerzą pietruszką i nie wiem, może 3 gotowane ziemniaki i pomodoremz sosem czosnkowym?
na kolację zupa, jogurt i 3 skibki WAsy.
-
No i bardzo dobrze! A co do mleka to proponuje zamienić 3,5% na 1,5! Zawsze to coś :lol:
-
Śniadanie:
*kawa z mlekiem i łyżeczką cukru
*surowa marchewka
Drugie śniadanie:
*Sałatka(2 jajka,pomodor,6rzodkiewek,łyżka majonezu)
Obiad:
*Zupa odchudzająca ze szczypiorkiem
*warzywa gotowane na parze(cebula,marchewka,ziemniak,czosnek)
Kolacja:
Nie wiem.
-
wg mnie ta dieta jest bardzo uboga... brakuje tu węglowodanów złożonych, owoców, a także innych źródeł białka niż jajko.
zamiast jogurtu ze zbożami, który w swoim skaldzie ma cukier proponowałabym jogurt naturalny z kilkoma łyżkami otrąb.
zamiast tego musli z saszetki- sałatka owocowa.
na obiad do tych warzyw warto byłoby dorzucić rybę, albo np soje albo ciecierzycę żeby były różne źródła białka.
no i śniadania są zdecydowanie zbyt ubogie. jedząc solidniejszy pierwszy posiłek podkręcisz metabolizm i łatwiej schudniesz. jesz rzeczy ubogie w wartości odżywcze nie da się żyć na samej wasie i warzywach. dorzuć chleb razowy zamiast tej wasy, jogurt naturalne, suszone owoce zamiast musli w saszetce i otręby żeby było więcej błonnika.
za bardzo tniesz kaloryczność posiłków co grozi później efektem jo-jo.