Wersja do druku
Jestem Zoska, mam 16 lat i planuje sie odchudziac do 1 kwietnia :)
dzisiaj jest 3 dzień mojej dietki i jak do tej pory jest ok :D
mam nadzieje ze ten watek pomoze mi w osiagnieciu mojego celu = zmiescic sie w moje spodnie, ktore kocham!!
moj plan to dietka 1200, rowerek stacjonarny i pozytywne nastawienie!! :))
Mam nadzieje, ze mi w tym pomozecie! :*
dobra ide spac! papa :D
aaa straznik wagi zmienie jutro bo jest nieaktualny - niestety :roll:
jutro podam swoja wage i wszystki wymiarki :*
Hej!
Mam również 16 lat i podobny termin końca diety, a mianowicie 4 kwietnia :) Przestraszyłam się strażnika wagi, szczerze powiedziawszy :D
Czekam na wymiary ;]
z dietą nigdy nie wiadomo, organizm nie zawsze reaguje tak jak sobie wymarzymy więc takie planowanie do kiedy ile musi się schudnąć tylko dołuje jesli nie uda nam się dobić do wymarzonej wagi, więc dobra rada :) nie określajcie tak dokładnie że np do końca kwietnia schudnę tyle i tyle :)
a wiec dzisiaj sie zwarzylam i waze 53kg!!!!!! :(
w talii mam 65cm
na pasa 75
ponizej bioder- w najszerszym miejscu "pupa" 86cm
w udzie 50cm
co do wagi to pociesza mnie mysl ze przynajmniej jak juz sie odchudze to bede miala sie
z czego cieszyc!! a i mam 158cm wzrostu
nie wyznaczam sobie konkretnie ile chce schudnac mam poprostu nadzieje ze schudne do 1 kw. jak najwiecej a po 1 kw zaczynam wracac do normalnego jedzenia(100-200kcal wiecej co tydzien) i mam nadzieje ze przy powrocie takze troszke schudne :))
dzisiaj zjadlam 1188kcal :)
Zocha nie przesadzaj, uda 50cm to szczupłe uda, talia 65cm tak samo a w tyłku 86cm to wręcz maluśko, więc nie wiem po co taki hałas... :roll: .
Do ilu planujesz się odchudzać... :roll: ?
z czego ty się chcesz odchudzać??
ja wszystko bym dała za takie wymiarki :mrgreen:
oj ja też ja też,
moim zdanie powinnaś, zdrowo się odżywiać i postawić na sport niż na dietę
no ale jeżeli uważasz, że powinnaś troszkę schudnąć to rób to rozważnie :wink:
tak tylko jeszcze niedawno wazylam 46kg!! nawet nie chodzi o to ze musze koniecznie wazyc 46 tylko chce sie lepiej czuc we wlasnym ciele a nie jak teraz! :(
poza tym ja sie ciagle odchudzalam i teraz sa tego efekty ze po zakonczeniu diety ostatniej przytylam znowu 'wychodzilam z niej dodajac 100kcal tygodniowo ale co z tego jezeli po tym jak wyszlam zaczelam sie znowu obrzerac!!' poprostu sie nie kontrolowalam
TYM RAZEM MAM NADZIEJE ZE TAK ZNOWU NIE BEDZIE
To się nie głodź na 1200 a jedz 1500kcal z tym stacjonarnym. Wyjdzie na lepsze.
Chcesz być znów szkieletem to se bądź. Facet nie pies, na kości nie leci :P
probowalam 1500 ale bardzo malo chudlam wiec zdecydowalam sie na 1200 tym bardziej, ze przez najblizszy miesiac w szkole w-f'u nie bede miala bo moja w-f'istka jest chora wiec pozostaje mi cwiczenie w domu
gumisio88 fajne stwierdzenie :lol: :D
Stwierdzenie fajne i życiowe, bo mało który lubi sylwetkę a´la Kate Moss - jak kobita nie ma jakiego takiego biustu, wcięcia w talii i ładnych boków, czyli budowy a´la klepsydra to niezbyt im to się podoba. Jest nawet takie stwierdzenie, że o ile kobita myśli, że wie jak wygląda ideał mężczyzny to niech doda do tego wyobrażenia z 20% tłuszczu i dopiero otrzyma to o czym marzy jej kochany Y chromosom 8) . Oczywiście bez cellulitu i sflaczałej skóry, ale patyczaki to normalny dorosły zbytnio nie preferuje...
Nom :wink: Zgadzam się z Grzibcio :D Tylko żeby to 20% fatu nie odłożyło się w brzuszku, tylko w pozostałych częściach ciała :wink: Więc także bez wałków sadełka :P
takie rzeczy to tylko w erze :mrgreen: :lol:
no, a przynajmniej w moim przypadku, bo mi wszystko na brzuchu się odkłada :roll:
Wcale nie tylko w Erze :wink:
To że się w brzuchu odkłada to nie znaczy że nie można tego z niego spalić :wink:
Otóż mówią że chudnie się z całego ciała, ale można bardziej zająć się brzuchem i właśnie to jego odtłuścić najbardziej :wink:
Wczoraj nie pisałam, bo bardzo późno wróciłam do domu i nie miałam, juz na nic siły. Cały dzien. byłam w gościach gdzie było pełno czekolady, ciasteczek, paluszków itd. :roll:
Ale się nie ugięłam i nawet tego nie tknęłam „ poza 2 orzeszkami ziemnymi, co policzyłam za 12 kalorii”
Wczoraj zjadłam bardzo mało, bo tylko 772 kalorie
Dzisiaj już dobrze zjadłam:
śniadanie: płatki owsiane z mlekiem 136,3kcal
2 śniadanie: jajko na twardo chlebek wasa 90+35
Obiad: kasza jęczmienna 50g 180
Sos pieczeniowy jasny 35
Brokuł 10
Marchew 4
Po obiedzie: serek homogenizowany waniliowy 142.5
Podwieczorek: jogobella 148.5
Kolacja: serek hom. 142.5
Mleko kozie 68
0.5g koziego serka 1.4
razem: 993,2
Może jeszcze potem jak zgłodnieje to zjem cos i dobije do 1200 :D
jesli 993kcal to dobry wynik to ze mnie ruska baletnica jest. :?
za mało :roll:
Mało błonnika, mało białka, zero owocu, ilość warzyw też nie powala. Zamiast Wasy chleb razowy, nie widać zdrowego tłuszczu, jadłospis po obiedzie tragedia, nie mów, że nic lepszego nie udało ci się wykombinować. Mógł być przynajmniej twaróg, albo serek wiejski - jogurty i serki to sam cukier, wartościowe mało.