Dietka jesienno-zimowa :]
Hej wszystkim :) Chcę zacząć prowadzić dziennik diety jesienno-zimowej, ktory bedzie miał na celu nie tyle schudnąć, ale utrzymac moją wagę. Zdaje sobie sprawe, ze to bedzie troche trudne wtedy kiedy ruchu mniej, silna wola słabiutka, a długie i ciemne wieczory będą sprzyjały podjadaniu. Może chciałby się ktoś przyłączyć? Razem zawsze raźniej :)
Może powiem coś teraz o sobie:
Mam 16 lat, chodze do pierwszej klasy liceum. Odchudzam sie w sumie, odkąd pamietam. W pierwszej klasie gim ważyłam prawie 60kg przy wzroscie niecałe 160cm. "Odchudzałam się'', raczej próbowałam wszystkiego rodzaju głodówek, no ale potem napadłą mnie głód i nadrabiałam. Straciłam wiare w siebie i dałam sobie spokoj. W trzeciej klasie, troche się polepszyło, urosłam do 162cm i ograniczyłam troche słocze co spowodowało, ze schudłam do 56kg. Probowalam sie odchudzać, ale nie miałam żadnej wiedzy na ten temat, wiec robiłam to niezdrowo i nie dawało mi to zadncyh efektów.
Moja prawdziwa przygoda z odchudzaniem zaczela sie w marcu tego roku, kiedy kolega z klasy powiedział mi ze jestem nawet fajna, ale mam za duzy tylek i uda. Wtedy to juz naprawde postanowiłam cos z tm zrobic. Znalazłam ta stronę, poczytałam troche na temat odchudzania no i przeszłam na dietę 1000kcal. Jednak nadal przekonana, że to jest za dużo jadałam bardzo nieregularnie, jednego dnia zjadałam 700kacl innego 1100, co jak było powodem jak sie potem dowiedziałam, ze przez 3 miechy takiej diety schudłam tylko 5kg.
W wakacje nie trzyalam zbytnio diety, ale ruszłam się bardzo dużo i to pomogło mi schudnąc do niecałych 51kg przy wzroscie 164cm.
W dniu dzisiejszym ważę 52.5kg/164cm.
Moim celem jest utrzymanie tej wagi i zlikwidowanie fałdki na brzuchu.. Chce jeśc 1200kcal, chodzić przynjmniej raz w tygodniu na basen i wogóle nie poddac sie :)
Zaczynam od dziś!! :) Ktoś chętny do przyłączenia się ? :)
