Głupi sukces...

Osiągnęłam głupi sukces... Mam 14 lat. Jeszcze 17 sierpnia ważyłąm 91,7 kg. Teraz waże 87,8 kg. Lecz nie schudłam jakoś zwyczajnie, przy wysiłku fizycznym ani ograniczaniu jedzenia. Schudłam, bo zaczęłam palić papierosy. To przeznie odniosłam taki sukces. Zastanawiam się co robić dalej. Nie odradzajcie mi palenia, bo dopóki nie schudnę nie mogę pozwolić na rzucenie tego okropnego nałogu, zdając sobie sprawę, że niszczę sobie zdrowie. Jestem zadowaolona z tej utraty kilku kg, ale nie mogę pogodzić się z faktem,że nie straciłam ich o własnych siłach. No cóż... Po prostu brak mi silnej woli... POwiedzcie co o tym myślicie...

Hmm... no niestety nie jest to za dobry sposob na odchudzanie ( chociaz sama pale :oops: ... niestety ) nie wiem co ci powiedzieć ale powiem ci tylko tyle że jak już schudniesz to i tak nie rzucisz i bedziesz sie trula dalej ... nie rzucisz bo bedziesz uwazala ze bedzie jojo ( no bo bedzie) wiec rzuc jak najszybciej mozemy rzucic razem :) bo ja tesz musze rzucic ten tragiczny nalug :/

co o tym myślę ?? - hmmmmmmm...
myślę, że wolałabym mieć 80 kg na karku, niż wpaść w nałóg tytoniowy.

aha - a ja jeszcze w lipcu ważyłam 84 kg - teraz jest 64 i nie palę.

a teraz pytanie dla Ciebie - kto ma większe korzyści?

Wiem, że robię błąd, ale nie jestem w stanie rzucić. Raczej nie jest to jeszcze nałóg, ale nie chce rzucić lubie palić ... A kożyści, mając na myśli utratę wagi, rzeczywiście się pojawiają

ja waze 63 i musze schudnać jeszcze 8 kg od poniedzielku (przyszlego) zaczynam kopenhaską i rzucam palenie a tak w ogóle to w sierpniu wazylam 69 kg i schudłam bez palenia bo nie pale dużo