-
pewnie byłoby mi łatwiej z kims sie odchudzac, ale to niestety nie mozliwe... mama nie musi sie odchudzac, siostry nie mam, a kolezanki to sie nie przejmuja takimi rzeczami ... zreszta mam jush bardzo złe doswiadczenia z odchudzaniem razem z kolezanka - prawie rok temu zaczełam sie odchudzac z przyjaciołka... ja o mało nie wpadłam w bulimie, a ona wpadła w anoreksje, leczy sie u psychologa i obecnie jej waga zagraza jej zyciu wiec sama rozumiesz...
to nie jest tak, ze mnie nie mobilizujecie... wrecz przeciwnie, jak czytam wasze posty, to mam po prostu wiecej siły i checi do odchudzania... ale niestety czasem moja chec najedzenia sie jest wieksza
-
Ja jestem na Sb i nie przekraczam dziennie 1000kcal.Więc jak nawet jakiś mały grzeszek zrobie to nie przytyje bo 1000kcal nie przekrocze mimo że w tej diecie dosyć dużo trzeba jeść jajek Czuje się całkiem dobrze chociaz mam ochote na mój chlebek i na jakis owocek ale wytrzymam
-
ehhh pati rozumiem...hmmm rzeczywiście nieciekawa sytuacja z tym odchudzaniem
ale skoro chcesz schudnąć to chyba najlepiej tego ie przeciągać...o wiele łatwiej jest żyć ze świadomością,że teraz tylko musisz utrzymywać wagę a nie,że cały czas się odchudzasz i nic z tego nie wynika Pamiętaj też,że nie jesteś sama...tez mam takie problemy ale z nimi walczę i póki co wygrywam poszczególne bitwy ale jeszcze dłuuuuga droga przede mną
zaraz wyruszam na zakupy ..boję się dlatego,że przymierzałam spodnie do których dokupić sobie muszę bluzkę .. te spodnie tak obrzydliwie na mnie wyglądają,że nawet nie moge na siebie patrzeć wielki brzuch,dupa...muszę z tym walczyć i chudnąć,bo jestem obrzydliwa
mel...wytrzymasz i schudniesz...raz na zawsze
-
przepraszam za te tabletki ja o nich czytałam w gazecie i pomyślałam że może to pomoże .....
-
Spinka nie martw sie nic się nie stało A ja postaram się dac rade chociaz dzisiaj miałam ochote na grzeszki Ale trzymam się jakoś i oby tak dalej Pati ty tez dasz rade
-
trzeba być silnym...mnie teraz tak okropelnie kusi jedzonko..w lodówce gotowana marcheweczka,na stole jajeczka w majonezie i świeży chlebek,kiwi na biureczku...a ja popijam herbatkę która parzy mi języczek,bo wiem,że muszę wytrwać...
wróciłam z zakupów...i nie było tak strasznie...nie wiem jak to mozliwe ale wchodzę w 38 a nie 40 czy O ZGROZO 42
kupiłam sobie jednak spódniczkę taka ładna (bo ma nr 38 ) i ja tak się sobie w niej podobam..na prawdę myślę,ze całkiem,całkiem wyglądam..i to mnie zmobilizowało...będę chudnąć teraz jeszcze muszę sobie kupić butki i bluzeczkę jakąś łądną...hihi ZAKUPY POPRAWIAJĄ HUMOR ..nigdy w to nie wierzyłam..a teraz potwierdzam
pozdrawiam Was cieplutko...trzymajcie się dietek i nie puszczajcie dopóki nie schudniecie...
-
A ja mam świetny humorek dzisiaj Mam taki fajny płaściutki brzuszek a jestem dopiero na 3 dniu SB Zobaczymy jak bedzie dalej ale dzisiaj mam mnustwo sprzątania w domku więc troszku kcal spale A mnie zakupy nie pociesza bo nawet jak ide na miasto to nic ładnego nie widze i przeważnie wracam do domu z pustymi rekami Ale brzuszek sie coraz to ładniejszy robi i to mnie motywuje Mam nadzieję że u was równie dobrz idzie.Pozdrawiam
-
ja rownież mam dobry humorek dzisiaj zjadłam narazie tylko sniadanko i teraz dopiero obiad zjem.... wracam na 1000kcal! mam nadzieje ze sie uda ... to bedzie jush chyba setne podejscie do diety, ale trudno ... w koncu kiedys sie musi udac pozdrawiam! :**
-
he, to chyba zaraźliwe ja dopiero po śniadanku też jestem znowu zjadłam to dziwne 'coś' ...no ale tam. ee, ale ja też chce mieć płaściutki brzuszek
-
potwierdzam...heh dziś mój brzuszek tysh jakiś taki ładny...może to jakaś specjalna faza księżyca...albo mamy omamy
oby trwać w taki humorkach,z takimi brzuszkami i takim nastawieniem do dietki jak dziś JUŻ ZAWSZE
buziak
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki