to jakos z nienacka zeczelam sie odchudzac...bo próbowałam juz od sylwka..ale nie moglam sie zmobilizować i pewnego dnia mam kpila takie warzywka no i zaczelam tak jesc z nia (ona nic nie schudla) przestalam jesc chleb wogole, słodyczy zero, zero ziemniakow itp i tak codziennie: przed szkolą zadko cos jadłam.nawyzej samą wedline jeden plasterek, po szkole warzywka (gotowane lub smarzone) i owoce do 16 a pozniej nic a potem coraz mniej i mniej ..nieraz jadłam kg mandarynek tylko przez caly dzien
Zakładki