-
Witam mam podobny problem tylko że mam 163 cm a ważę 64 kilo. Mam 17 lat . Zawsze byłam przy sobie a walczyć z tym zaczęłam już w 5 klasie zaczęło się od 10 brzuszków potem 100 a potem już seria ćwiczeń zapisałam się na tenisa ziemnego przez pewien czas nie ćwiczyłam potem znów zaczęłam ale praktycznie nie byłam na rzadnej diecie naprawdę zaczęłam dietować podkoniec sierpnia przed 3 gimnazjum bo przeszkadzały mi docinki trenera byłam na diecie 1000 kcal schudłam z 58 kilo do 49 kilo i o zgrozo uwarzałam sie jeszcze za grubą umiałam wtedy wytrzymac bez słodyczy kilka miesięcy najgorsze zaczęło się po świętach BOżonarodzeniowych w roku 2003 zaczęłam znowu jeść słodycze i tyć i jak dziś widać doszłam do tej wagi którą obecnie mam teraz ćwicze ok. 40 min dziennie biegam pływam i trenuję koszykówkę oraz taniec towarzyski i znow staram się omijac słodycze szerokim łukiem
-
Zapewniam Cię, że takie są. Sama do nich należę i, jak wynika z poprzednich postów, nie jestem jedyna. Moja urzekająca historia przewija się przez wiele moich postów, wiec jeśli chcesz, możesz poszperać i poczytać. Napisze w skrócie: nie było i nie jest łatwo, ale cały czas trzeba iść do przodu.
Pozdrawiam!
-
z załozeniem ze jest łatwo bedzie trudniej :twisted: