-
Słabość do jedzenia!
Właśnei niedawno moja chrzesna brała slub. Poprawiny były dzisiaj a wesele wczoraj. No i wiadomo, ni żałowałam sobie jedzenia, jak mi cos zaproponowano to jadłam. Teraz czuje się jak pączek! Okrągły tłuściutki i pełny! Pomózcie, czy wam tez to sie zdaza?
-
:)
Hejka!
Dla mnie to normalka. Widzę jedzenie - dostaje szału !!!! Nie mam żadnej motywacji. A jak trzeba wyjść na plażę to sie wstydze.... Szkoda gadać. Trzymam kciuki. Damy radę
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...fd8/weight.png
-
skąd ja to znam *pokrętny uśmieszek*
Uzaleznienie od jedzenia... ech, nie umiem sobie odmawiać, bo myśle sobie: a potem nie będę tego miała :o
-
Ja cały dzień potrafię trzymać się rygorystycznie diety, ale wraz z nadejściem wieczoru lodówka się u mnie nie zamyka :oops: :lol: Walczę z tym jak tylko mogę i narazie od kilku dni nie obżeram się wieczorami,a to moze dlatego że zazywam aplefit i nie odczuwam takiego głodu.No i mam motywację:wyjście na plażę bez obciachu...ona mi dodaje siły i nie poddam się dopóki nie osiągnę celu 8) :evil: :D Życzę wytrwałośći i umiejętności asertywnego odmawiania sobie :lol: