Jaka ze mnie łajza....Przesl;talam sie odchudzac, rzucilam sie na paczke z okazji dnia dziecka, i przybylo mi 0,5 kg....chyba nie dam rady schudnac do lata.... :(
Wersja do druku
Jaka ze mnie łajza....Przesl;talam sie odchudzac, rzucilam sie na paczke z okazji dnia dziecka, i przybylo mi 0,5 kg....chyba nie dam rady schudnac do lata.... :(
Promyczku, nie załamuj się! Wróć do dietki i nie łam się! Ja też tak miałam i teraz zamiast 62 kg ktore mogło byc, mam 67 :( Trzymaj się! Będzie dobrze :* Pozdrawiam :*
Spokojnie nie ma co panikowac. Jeden dzien odstepstwa od diety nie musi wcale oznaczac jej konca. Wez sie w garsc i odchudzaj sie dalej. Nie daj sie poczuciu winy, w koncu byl dzien dziecka :D Raz kiedys mozna zaszalec. Wsiadz na rower i zrob pare kilometrow dodatkowych zeby spalic winowajce. Jestem z toba, damy rade. Chwile slabosci zdarzaja sie kazdemu ale to nie zbrodnia. Glowa do gory :D
Eee tam ja wczoraj rzuciłam sie tez na DD i zjadłam 2000 kcal i jakos wcale sie nie załamuje :twisted:
dzięki wam wszytskim, jestecie koffani :D
każdy ma chwile słabości,to zdarza się każdemu. będzie dobrze i uda Ci się schudnąć :)
Promyczek a moze tak na spokojnie nie mysl ze do lata tylko w ogole .. ze chchesz to bedzie latwiej sie nie zalamywac co chwilke :P
Nie stawiaj dat
Pozdrawiam
Dzisiaj trzeci dzień sabości, ale teraz juz wyadej mi sie ze bedzie dobrze....wroce do diety, bede na festynie wiec nie bede miala powodew do jedzenia paczki....ale jest oki, a 0.5 kg to nie jest dusho :)A jak tam wasza dietka [/i]
Trzymaj się Promyczku! I bądź silna - mi brakowało mobilizacji, niestety, i zamiast 62 kg mam 67...:( tak więc niech to będzie dla Ciebie przestrogą ;) Życzę powodzenia! Trzymaj się :*
Promyczku nie gasnij! Swiec, mocno swiec!!! Nie wolno sie zalamywac!!
Predzej czy pozniej karuzela ruszy :D