Wersja do druku
moja matka i ojciec maja stosunkowo duże brzuszki... kiedy byłam mała byglądałam jak chodzący pulpet ale późńiej wyrosłam i znormalniałam. jednak moim marzeniem jest schudnąć 3kg by ważyć optymalnie 55kg- wiem że moja matka tego nei popiera dlatego muszę zrobnić to niewidocznie! może macie jakiś pomysł? <dodam że już próbowałam np wyaliminować z mojego jadłospisu pieczywo ale nba moją figurę za bardzo to nei wpływało :/poza tym uprawiam dużo sportów > co robić?
Creddko, napisz coś więcej o sobie
ile masz lat, ile wzrostu, jak wygląda twoja dieta na codzień i co porabiasz (jaki sport, ile godzin w tygodniu)
najpierw trzeba się zastanowić, czy rzeczywiście dieta jest Ci potrzebna, a jeśli okaże się, że jednak tak - to pomożemy dobrać coś optymalnego i zdrowego
tylko najpierw sama zastnaów się, czy mama nie ma racji, czy naprawdę MUSISZ schudnąć te 3 kg, czy nie wpłynie to ujemnie na Twój wygląd i samopoczucie (albo zdrowie)
może nie waga jest Twoim problemem (bo 58 kg to wcale nie jest drastycznie dużo), nie masz nadwagi. czasem w takich sytuacjach nie warto eksperymentować z odchudzaniem.
napisz nam coś wiecej o sobie
Nie zrobisz tego niewidocznie. To najgorszy z pomysłów. Musisz porozmawiać z rodzicami, ew. poprosić i pomoc osoby trzecie. Ale niewidocznie sie nei da, bo domyslam sie, że to mama przyrządza Ci posiłki - chcesz wyrzucać jedzenie? Musicie dojść do porozumienia, to est najlepsze wyjście.
Niewidoczna deta ? Nie jesc slodyczy cipsow itp :P To se mozesz spokounie odmaswiac :D chocby dla zdrowia.A jesli chcesz schudnac to poprostu RUCH wiem , latwe powiedziec sama siedze na dupie :P ale ja poprostu nie mam z KIM pobiegac :D a Ty bnierz kolezzanka i idzcie gdzies oby nie do pizzer i:P
sporo ruchu i zastepowanie niktorych rzeczy innymi, zamiast opychac sie ziemnakami powiez mamie ze dzis masz ochote na kasze lub ciemnny ryz, oprocz tego zero slodyczy itp, duzo wody,
Oczywiscie ze mozna tak "niewidocznie" schudnac jesli chodzi o 3kg. A ty marrtyna przesadzasz. Zreszta jak czytalam kilka twoich postow to jakos nie byly nigdy optymistycznie :P:P:P Ale niewazne... Skad wiesz ze matka jej robi jedzenie?? Moja matka robi mi tylko jedzenie w weekend i to nie zawsze. A tak na codzien to sama sobie radze. Wiec moze i zalozycielka tematu ma podobnie 8)
Ja po prostu nie jem słodyczy.... I duuuuużo się ruszam :) i nikt w domq nie wie że chce schudnąć... Bo jak ostatnio o tym powiedzialam to dostałam taki wykład że szok.... Bo podobno dobrze wyglądam i nie musze nic z sobą robić... No ale ja wiem swoje, zresztą tak jak każda z nas tutaj!!! :)
Fajnie macie... Moj ojciec codziennie dosłownie CODZIENNIE podczas obiadu mówi, ze chyba za duzo biore. MOja matka natomiast krzyczy na mnie za kazdym slodyczem i pyta czy chcę ważyc 80 kg... Moze to nie wydaje sie złe, ale ja przez to boje sie isc do kuchni. Wszystko jem ukrywając się. Boje sie złośliwych docinek.
Waze 60 kg i mam 160 cm, faktycznie nie jest ze mna dobrze (dlatego zaczynam diete) ale nienawidze zlosliwych uwag. Szczegolnie od osob mi bliskich. :)
dajmy Creddce powiedzieć coś o sobie zanim zaczniemy doradzać :)
w końcu nic o niej nie wiemy
No racja...:P:P Creddka przychodz tu zaraz i opowiadaj o sobie bo masa osob jest napalona zeby ci pomoc :D:D:D
Nie będę dywagowac, choc mam wrażenie, że jakby sobie radziła sama, to nie pytałaby o radę.Cytat:
Zamieszczone przez MaineCoon
3 kilo jednak spowoduje pewna zminę w wyglądzie (o to przecież chodzi) i mama miałaby jej nie zauwazyć? A jeśli nie ejst przekonana do schudnięcia, to chyba lepiej po prpstu [pogadać i powiedzieć, że nei będzie się jeść słodyczy, ze ma sie w planei ćwiczenia... Pewnie, wszytsko mozna zrobić tak "niewidocznie", tylko co to da?
okok :)
NO więc mam 18 lat i nteresuję sie.... :) generalnie też nei uważam siebie za wybitnie grubą bo w sumie mam 170 no i waże te 58kg. słodyczy nie jadam jakoś mase, do szkółki jeździłamn codziennie rowerkiem ale zima się zbliża i musiałam sioę przeżucić na na zatłoczony śmierdzący autobus :/ ale ostatnio zapisałam się na tańce ale tylko raz w tygodniu bo w końcu matura mnie goni i muszę pszysiąść do książek ;( w sumie dużo sportu uprawiam bo dosyć częśto jeżdże w góry no ale... jeżeli chodzi o posułki to jadam sama ale nie chcę sie za bardzo ograniczać bo wiem że mogą nastąpić późńiej nieprzyjemne napady głodu, a to już nie jest fajne! Może na odchudaniu by mi aż tak nie zależało gdyby nie fakt że zawsez ważyłam te 55 kg ale przez tą zimę utyłam i tak mi zostało! i to jest okropnie irytujące kiedy coś zakłądam i widzę że nie leży takl dobrze jak kiedyś ... więc robie to dla lepszego samopoczucia. i mam jeden problem- ubóstwiam piwo! to jest chyba największy grzech od którego nie mogę sie uwolnić...
mój tata byłby szczęśliwy najbardziej gdybym ważyła (nie przesadzam) 70 kg!
heh no i nie wiem co jeszcze mogę o sobie napisać! ale mam nadzieje ze to wystarczy :) i dzieki za cheć niesieina pomocy :)