12-nastka

Hej! Mam 12 latek noi tak jak wy chciałabym schudnąć. Mam już dość ciągłego wysłuchiwania, że jestem krupas, klops, beczka itp. Zawsze znajdzie się taki ktoś kto zepsuje mi humor. Chciałabym się odchudzać, ale boję się, że jeśli to zacznę to braknie mi sił na naukę, a to jest teraz dla mnie bardzo ważne. 12 lat- 163,5cm wzrostu, 65,5kg wagi!! :( to naprawdę dużo nie musicie mi tego mówić. Na niektórych forach pisało, że z tego się wyrasta, ale sama wiem, że to wątpliwe;( Wzpomórzcie jak macie chętkę:)

Częściowo się wyrasta. Jesteś bardzo młoda, rozwijasz się (masz juz okres?) i nie powinnaś stosować diet odchudzających. Staraj się ograniczyć tuczące produkty, a jeść te najzdrowsze: pełnoziarniste pieczywo, warzywa, owoce, nabiał. Tłuszcze zarówno roślinne, jak i zwierzęce, mniej więcej tyle samo jednych, co drugich. Dużo pij. No i przede wszystkim ruszaj się. Wszelkie sporty i ćwiczenia to najlepszy sposób na ładną figurę.
I pamiętaj - nic na siłę! Lepiej chudnąć powoli, a zdrowo i skutecznie.
Trzymaj się!

Tak jak pisze Jagcia skup się raczej na wysiłku fizycznym. Uprawiaj jakiś sport, ćwicz 4 razy w tygodniu, chodź na długie spacery. Co do diety to wystarczy, że zaczniesz jeść naturalne nie przetworzone produkty, zamień chleb biały na ciemny, zamiast gotowanego smażone, i nie jedz po 18-nastej. Natomiast słodycze jedz w małej ilości tylko w weekend :wink: małe zmainy a z czasem zobaczysz jaki przyniosą efekt. Tymbardziej że jesteś młoda, więc na pewno wiele się w Twoim wygladzie jeszcze zmieni. Więc nie martw się :wink: Ja też tak miałam, w okresie dojrzewania, dość schudłam. Tylko nie stosuj raczej żadnych przesadnych diet, dopiero się rozwijasz więc trzeba zadbać o to abyś dostarczała wszelkich witamin i składników potrzebnych dla funkcjonowania organizmu.

Cytat:

---

Zamieszczone przez jagcia

[color=#408080] (masz juz okres?) color]

---

tak mam okres i to dosc bolesny;(

Popieram poprzedniczki. Mlodziutka jestes troszke. A wiecej ruchu nie zaszkodzi przeciez :wink: Ogranicz slodycze i staraj sie nie jesc po 18 :)

Misia- odchudzaj się,ale mądrze.Tak jak napisały moje poprzedniczki uprawiaj duzo sportu i ogranicz słoycze i tłuszcze!Do szkolki zabieraj zdrowe kanapeczki albo owocki/jogurciki i trzymaj się:)Pamietaj,ze nie mozna z tym przesadzac zwłaszcza w Twoim wieku...!!! Ja wlasnie mialam tyle lat co Ty kiedy mialam"przygode"z anoreksja...
Teraz wiem,ze nie mozna sie tak forsowac a zwlaszcza kiedy sie jeszcze rosnie!Przez to mam teraz niereularny okres i musialam brac leki hormonalne,wiec uwazaj !Trzymam ksciuki za Twoje powolne,zdrowe odchudzanie!!

Cytat:

---

Zamieszczone przez Traszka

zamiast gotowanego smażone

---

Powinno być na odwrót: jedz gotowane zamiast smażonego :wink:

Pardom, oczywiście, że powinno byc na odwrót :lol:
co za głupia pomyłka, nie wiem o czym wtedy myślałam, pewnie jak to ja bujałam w obłokach :wink:
Oczywiście gotujemy zamiast smażymy(chyba, że na patelni teflonowej) a najlepiej byłoby gotować na parze, pozdrowionka :wink:

tasha jak Ty to zrobilas ze schudłaś ? mam taki sam cel i bardzo podbny wzrost :P z jakiejwagi starowałaś i jaką stosowałas diete ? nie emczy cie jojo ? please answer me ;)

Ważyłam w wakacje coś koło 71kg, pamiętam jak w końcu stanęłam na wagę i zobaczyłam tą liczbe :shock: nigdy jakoś nie zdarzało mi się przekroczyć 68, a tu niespodzianka... Byłam okropnym łasuchem, jadałam głównie słodycze i kilka kromek chleba dziennie. Właściwie to ciągle jadłam... Poprostu pocieszałam się jedzeniem, ale na szczęscie przyszedł moment w moim życiu, powiedziałam dość. Zaczęłam codziennie ćwiczyć po 40 minut(teraz 3 razy w tygodniu po godzinie), jem dużo nabiału(jogurty, biały ser), i zwłaszcza dużo warzyw, które zjadam do syta na obiad. Kieruje się zasadą nie łączenia, to najlepiej na mnie działa :)
A co do jo-ja to trochę się boję, że przytyje. Ale powiedziałam sobie, że do póki będę się kontrolować to na pewno, żaden kg nie wróci. Jednak raz w tygodniu mam prawo zaszaleć :wink: Sprawdzam wagę 2 razy w tygodniu i jak na razie od ponad miesiąca ważę pomiędzy 54-55.
Tak więc niezagrubawystarczy zmienić parę nawyków żywieniowych i będzie gites, sama nie zauważysz kiedy spadną Ci kg. Najlepsza rada to nie mysleć tyle o diecie, powodzenia i trzymam za Ciebie kciuki :wink:

yh... ja praktycznie to samo :shock: jadłam biały chleb i SŁODYCZE nie jadłam śniadania jak wracalm ze skzoly to sie zucalam na lodowke potrafilam jesc kolo 22 :shock: w ogole yh... raz juz kiedys schudlam do 56 czy 57 kg i pozniej zaczelam 'zrec' bo inaczej sie tego nazwać nie da, bylo jojo i przytylam prawie 10 kg :shock: ostatecznosc... jaaa w kazdym razie dieta znaczy bardziej... racjonalne odżywianie... wiecej ruchu ! :)

ah, ale to ty to wszytsko schudlas w 3 miesiące ? 16 kg w 3 miesące ?

Niezgrabna :arrow: to mamy wiele wspólnego :) ja również kiedyś popełniałam podobny błąd szłam do szkoły bez śniadania, w szkole też nic nie jadłam, a potem przychodziłam coś po 15.00 zjadłam pożądny obiad. A potem to już tylko zapychałam się chlebem, nawet będąc głodna potrafiłam wcisnąć w siebie kolejną kanapkę, bądź ciastka :oops:
Najgorsze były wieczory, kiedy spędzałam je w domu :? wtedy to potrafiłam jeść i jeść... I tak aż do momentu kiedy nie połozyłam się spać :evil: I skutki tego kiedys w końcu nadeszły... Raz się też kiedyś odchudzałam, tylko miałam zastój na 64, i tak jakoś potem odechciało mi się czekać na dalszy spadek kg, i to było błąd. Ale najważniejsze to w końcu oduczyć się podjadać, teraz nauczyłam się jeść 4 razy dziennie i nie wyobrażam sobie wyjść z domu bez śniadania...
Ja schudłam w jakieś 3,5 miesiąca te 16kg, pierwsze 5 zrzuciłam bodajże w prawie 3 tygodnie. Ale to tylko z tego względu że zastosowałam 4-dniową głodówkę, a potem 3 dietę oczyszczająca(nie polecam tak drastycznego odchudzania, kiedyś byłam głupia :lol:) , później pomału zwiekszałam liczbę kalorii. I tak potem ciągłam na 1000-1200kcal przez 2 miesiące. Teraz w sumie nie licze kalorii, ale nadal się kontroluje. Boje się tylko świąt aby coś nie przybrać, bo od razu w styczniu mam 100-dniówkę i szkoda byłoby to zaprzepaścić. Chociaż gdybym miała przytyć od pasa w górę to czemu nie :lol:

ja też nie jadłam śniadań...a wracałam ze szkoły to pochłaniałam wszystko co było pod ręką... :?

1 najważniejsza reguła ! JEDZ ŚNIADANIA ! :D