Dziś zaczynam dietowanie!

Czas zabrać się za siebie. Odkąd w sklepach nie umiem dostać nic dla siebie czuję się strasznie źle. A i zdrowie nie dopisuje -wysoki cholesterol i trójglicerydy, wysokie ciśnienie, otyłość brzuszna i choroba refluksowa przełyku, no i jeszczeskrzywienie kręgosłupa i dyskopatia. W wieku 38 lat czuję się strasznie, ciągłe zmęczenie. Od czasu do czasu starałam się stosować jakieś diety ąż trafiłam na to forum. Wreszcie będę miała wszystko policzone, jak fajnie :lol: . Dziś na przykład zjadłam dopiero 470 kcal a wcale nie jestem głodna!
Mam 170 cm i 70 kg. :oops:
Reszta moich wymiarów:
Biust - 110 cm
obwód pod biustem - 88 cm
Pas - 99 cm
Biodra - 104 cm
obwód uda - 54 cm
obwód łydki - 38 cm
Moim marzeniem jest waga pomiędzy 50 a 55 kg czyli taka jaką miałam w wieku 25 lat. Ciężko mi z moimi kilogramami, nie umiem się przyzwyczaić do obecnej wagi, zawsze byłam, tzn. 13 lat temu szczupła a wcześniej miałam raczej dość dużą niedowagę. Gdy patrzę w lustro to dziwię się co ten obcy człowiek tu robi. I raczej nie jem dużo, możliwe że za mało się ruszam. Ale od dziś to się zmieni. Ostro ruszam do walkio rozmiar38.
ob. ramienia - 28 cm

Witam Cię Kasper ,przeczytałam co napisałas i sorry za szczerośc ,ale dla mnie to niepojęte .Piszesz ze nie możesz nic kupić na siebie w rozmiarze 38 dla mnie to bzdura .Ja nosze rozmiar 50 i nie mam problemu z ciuchami :roll: .Jeszcze ta Twoja wymarzona waga przy takim wzroście :shock: oblicz swoje BMI sorry ,ale ja wysiadam :roll:

Przecież pisałam, że dążę do rozmiaru 38 a nie, że nic nie mogę w tym rozmiarze kupić. Ja noszę rozmiar 44 do 48, to zależy . Niestety w naszych sklepach ubrań w tych rozmiarach dużo nie ma, nie wiem jakim cudem ty kupujesz ubrania w miarę ładne i wygodne. Widziałaś moje rozmiary, naprawdę 99 w pasie to dużo. A co do wagi jestem bardzo drobnokoścista więc te kilogramy bardzo mi szkodzą . Wyglądam przy mojej wadze tak na 9 miesiąc ciąży, naprawdę. Po prostu brzuch mam na równi z biustem, a nie jest on najmniejszy - 80 E. Waga 55 kg jest moją wymarzoną bo taką miałam w wieku 25 lat i byłam wtedy leciutko zaokrąglona, taka kobieca choć nawet wtedy miałam wystający brzuch ale to chyba wina skrzywionego kręgosłupa. Szczupła to byłam jak miałam 18 i ważyłam 48 kg a nawet wtedy nie klekotałam kośćmi. Po prostu mam taką budowę. Mawet teraz przy moich 70 kg pierścionki na środkowym palcu noszę 14.
Teraz wyglądam naprawdę brzydko. Moje kilogramy usadowiły się głównie na tułowiu i twarzy. To plus mocno okrągłe plecy nadają mi wygląd beczki z rączkami i nózkami, nie przesadzam. I ty dziwisz się że chcę coś z tym zrobić?

Kasper -a ty jesteś w pamiętnikach i tutaj??? to po co ja tak daleko za toba biegam :D
w jakim województwie taka egzotyczna miejscowośc???

Ta egzotyczna :D miejścowość jest na Śląsku, obok Wodzisławia ŚlA jestem tu i tam bo tu moę liczyć na dobre rady osób w moim wieku - przemiana materii już nie ta :? . A tam chcę prowadzić dokładną ewidencję moich pomiarów.

No dobrze niech tak będzie

Witaj Kasperku! Nie łam się, będzie dobrze, jesteś jeszcze młodziutka ( 38 lat to nie wiek! :D ) i dasz radę zmniejszyć rozmiar.Może niekoniecznie dla tych ciuchów w rozmiarze 38 - ale dla zdrowia na pewno. Wiem chyba jak Cię "boli" ten brzuch - bo ja mam to samo.Ale tu jest mnóstwo wspaniałych dziewczyn, które będą Cię wspierać w diecie.I pamiętaj - dużo ruchu i dieta i dobry humor i optymizm! Damy radę!

:lol: witaj kasper :lol: ja cie rozumie bo mam tak samo,jestem drobnokoscista w nadgarstku np.15cm, i tylko ten wielgachny brzuchol :twisted: ktorego nijak nie moge sie pozbyc, bo chudne wszedzie nie tam gdzie trzeba :lol: :lol: no ale 55kg w naszym wieku to chyba lekka przesada :lol: :lol: :lol:
pozdrawiam :lol: :lol: :lol:

E, tam przesada. Wcale nie. Po drugiej ciąży, trzy lata temu, musiałam być na ścisłej beztłuszczowej diecie aby zbić poziom cholesterolu - miałam brać roaccutan, więc się do tego mocno przykładałam. Ważyłam wtedy 62 kg a w pasie miałam miestety 86 cm. Myślę więc, że gdy schudnę do 55 kg to obwód pasa będzie wreszcie tak gdzieś 78 - 80.

:D :D :D :D dużo radości a mało złości , wiecej uśmiechu a mniej pośpiechu
czyli troche dziecencej radości z zycia - zyczę w tym uśmiechniętym dniu :P :P :P :P

To chyba niemożliwe. Dziś się ważyłam i ważę o 2 kilogramy mniej tzn. 68. Mam nadzieję, że to nie jakieś odwodnienie związane z dietą. Liczę skrupulatnie każdy zjedzony kęs, może to dlatego. Nie pojadam. No i czuję luzy, niestety tylko w biodrach :shock:

Witaj Kasper !
Wiem, ze msz problemy z kregoslupem, ale zazwyczaj jak ma sie jakas czesc ciala nieproporcjonalnie grubsza niz reszta , to pomagaja glownie cwiczenia na ta czesc. Ja mam tak z nogami . Wszystko mi chudnie a uda i lydki sa nadal wielkie. Moze warto sprobowac popytac gdzies u rehabilitanta , moze to nawet pomoglo by na twoj kregoslop przy okazji.
Pozdrawiam i zycze powodzenia !!

wielkie gratulacje z powodu dwóch kilogramów
postawiłabym ci szampana -ale zgubiłam kielichy

witaj kasper, ja też jak przeczytałam twój początek to sie na poczatku zdziwiłam, bo ja przy takim samym wzroście waze dzis 72,5kg, ale jak wyjaśniłaś dalej budowe, to już wszytko rozumiem.
No ale nózek można ci pozozdrościć :D
Ostatnio gdzieś przeczytałam, że hula hop jest dobre na talie, próbowałam, ale ciagle mi spada :cry:
Zycze powodzenia
ania

Aniani3 - mnie też hula - hop spada :lol: . Widocznie do tego trzeba mieć talię :P , której nie posiadam to znaczy wcięcia w niej.
A co do nóżek, to nie moja zasługa tylko genów. U nas wszystkie kobiety w rodzinie mają w miarę szczupłe nogi i zero problemów z żylakami. Dobre choć to :lol:
A tak wogóle to mam problem z prowadzeniem osobnej kuchni dla siebie, bo właściwie muszę robić dwa osobne obiady. Męza mam taczej tradycjonalistę żywieniowego czyli np. koniecznie rosół z nudlami, gumiklejzy, łowięzio rolada z zołzom i modry szałot, a na sfaczyna spajza i kołocz z makiem i syrym z posypką ( jak co niedziela na Śląsku :D ). Więc na pokuszenie wodzą mnie strasznie :D :D

Trzymam twardo dietę. Dziś 1164kcal. Niestety żadnych ćwiczeń. Chyba, że sprzątanie pokoi po 3 latce można tak nazwać :lol:

Dziś trochę zaszalałam z kaloriami ( 1308 ) ale przez 3.5 godziny kosiłam trawnik i myślałam potem, że padnę ze zmęczenia i glodu.

"Męza mam taczej tradycjonalistę żywieniowego czyli np. koniecznie rosół z nudlami, gumiklejzy, łowięzio rolada z zołzom i modry szałot, a na sfaczyna spajza i kołocz z makiem i syrym z posypką ( jak co niedziela na Śląsku ). Więc na pokuszenie wodzą mnie strasznie"

to co właściwie lubi Twój mąż?

coś mocno mało chcesz ważyc.....sprzątanie po trzylatce to jak najbardziej całkiem dobra gimnastyka :) cos troszkę pamiętam [/i]

Ruda: z tym niedzielnym obiadem to tak - rosół z makaronem, kluski śląskie, zrazy wołowe z sosem, czerwona kapusta, ana podwieczorek krem z ubitych jajek + np. sok z cytryny, płatki migdałów i żelatyna ( to jest właśnie szpajza ) i kolacz z makiem lub serem.
Wcale nie chcę mało ważyć, 55kg to optymalna waga przy której wyglądam tak akurat, a nawet troszeczkę zaokrąglona jestem.

A tak wogóle to ciągle trzymam dietę ale mi jeden kilogram podskoczył w górę a tak się cieszyłam z tych 68-u. :cry:

Ania na otyłość brzuszna dobra jest dieta south beach czyli zero chleba, ziemniaków i mąki, daje efekty szybko tylko póxniej się nudzi i trzeba przejść na 1000 kal lub diete MM
pozdrowienia

No i wróciłam z wczasów. Niestety grubsza o parę kilo - ale jak tu się oprzeć pizzy i białemu winu w romantyczny włoski wieczór?

Witaj Kasperku :lol: nic sie nie martw prawie kazda z nas z urlopu wrocila okraglejsza, bylo minelo i dalej sie odchudzamy :lol: :lol: :lol: