Powrót ryczącej czterdziestki
Byłam już na forum. Prowadziłam swój wątek. Raczej był to pamiętnik odchudzania. Przestałam pisać w lipcu 2014 (w międzyczasie przeniesiono forum) a moje urodziny przeszły bez echa.
Zwyczajnie okazało się, że nikt moich przemyśleń nie czyta. Trudno. :sad:
Wracam bo potrzebuję pomocy. Bo muszę gdzieś się spowiadać. Bo muszę gdzieś się wypłakać. Jeśli ktoś przez przypadek zabłądzi na mój wątek - niech mi wybaczy.
Skąd się wzięłam? W lutym 2013 przestałam palić papierosy. Ważyłam 82 kg. Obudziłam się i schudłam. W Wigilię rano ważyłam 69,7 kg.
Teraz ważę 73 kg.
Chcę ważyć 68 kg. I zrobię to.:!:
Odp: Powrót ryczącej czterdziestki
Jaką metodę zastosuję?
Liczę, że zadziała ostatnia - tradycyjna MŻ.
Zadziałała wcześniej to może zadziała i teraz.
Jutro poranne ważenie. Ustalę wagę wyjściową. Cel już jest.
Będę zapisywała co jem i jaką mam wagę.
Liczę, że dzięki obecności na forum będzie mi łatwiej - to też mi pomoglo.:razz:
Odp: Powrót ryczącej czterdziestki
Chętnie się dołączę :). Jutro też ruszam z kopyta, tyle, że mam 5 kilo do zgubienia. Żeby się wytłumaczyć z wagi - to moja waga zaniża ok. 2-3 kg, ale trzymam się jej wskazań bo odejmując szybko się pogubię :).
Jestem baaardzo drobna i każdy kilogram widać na mnie jak 5 dodatkowych na normalnej osobie. A dodatkowo w tym wieku ćwiczyć trzeba zacząć!!!! Mąż kupił mi rower miejski składany i mam zamiar go używać :). Dodatkowo ćwiczenia wymiennie jednego dnia góra (ręce, brzuch) a drugiego dół (nogi, pośladki). Zobaczymy co z tego będzie.
Powodzenia !!!! i do boju od jutra :)
Odp: Powrót ryczącej czterdziestki
trzymam za Was kciuku, najgorszy jest początek, a później to już radość z efektów ;)
Odp: Powrót ryczącej czterdziestki
To może i ja się dołączę ? Widzę, że nie tylko ja mam kłopot z samodzielnym dążeniem do upragnionego celu Pozdrawiam :smile: