Batooooooryyyyyy!Wracaj !!!!!!!!!!!!!
Ja dzisiaj tez sie nie popisalam Ale poplakalam cicho w kaciku,wyspowiadalam sie dziewczynom i znow jestem gotowa do dalszej walki!
Nie wyglupiaj sie.....
Batooooooryyyyyy!Wracaj !!!!!!!!!!!!!
Ja dzisiaj tez sie nie popisalam Ale poplakalam cicho w kaciku,wyspowiadalam sie dziewczynom i znow jestem gotowa do dalszej walki!
Nie wyglupiaj sie.....
Batoryyyyyyyyyyyyyyyyyy!!!!!!!!!!!!!!!!!
Do tablicy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dzień dobry, dzień dobry bardzo. Musiałam wyjechać nagle do lasu ciemnego, gdzie kompa nie było żadnego. Dziękuję wszystkim za życzenia, choć spóźnione to wzajemnie też. Ale wyjazd był stresujący i dziś ważę tyle co na początku , czyli 93,7 . Tak, tak, nie powinno się ważyć codziennie (ja się nie ważyłąm przez 3 dni jak mnie nie było), ale tak z ręką na sercu - kto tego nie robi!
Ale tak, więc, noo. Od dziś nowy początek. Będę zapisywać tu co zjadłąm, może to coś pomoże?
śniadanie: szklanka soku warzywnego - 50 kcal, pół kotleta indyczo-pieczarkowego - 80, jeden faworek (mam nadzieję, że więcej nie zjem) - 30 drugi faworek - 30
II śniadanie - musli 6 płatków - 180, mleko - 100. ale niestety jeszcze jeden faworek - 30
obiad: kotlet pieczarkowo-indykowy - 160, mizeria - 20, szpinak (bez zazmażki) - 30, brukselka sztuk 4 - 30 (?)
kolacja : flaki - 250, pół bułki - 100, mandarynka - 30
Czyli razem : 1120 , ee nie wierzę, na pewno o czymś zapomniałam
obiad
Faworki sama robiłam i policzyłam, że tyle ma mniej więcej jeden. A faworki zrobiłam dla moich kolegów z pracy, bo dzisiaj jest dzień panów.
Miło Cię widzieć, szkoda, że grubszą ciutkę
z ręką na sercu - ważę się co dwa-trzy tygodnie, wagę chowam i już
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
WITAM W PIATEK
JA SIE WAZE I 3 RAZY DZIENNIE - JAK WIDZE ROZNE WYNIKI TO CIESZE SIE JAK ZOBACZE MNIEJ
BUZIAKI
Ja codziennie rano po sikaniu ,zeby bylo mniej.Wkurza mnie jak jest wiecej niz zakladalam ze powinno byc,ale jak jest mniej to mam humor przez caly dzien
KOCHANIE -SORRY -WKLEILAM U KRYSIAKA OGROMNIASTE KWIATY WIECEJ JUZ NIE BEDE POZDRAWIAM CIEPLUTKO I POWODZENIA W POMIARKACH BEDZIE MNIEJ
ja ostatnio sie nie waże, czekam na nową wagę więc sie nie stresuje
Miłego weekendu
A dziś tak
śniadanie: szklanka soku warzywnego (z kartonu) - 50, 2 jajka - 200, boczek - 150, pomidor - 20
lunch - galaretka drobiowa mała - 150, bułka razowa (30g) -70, ogórek kiszony - 10
obiad - papryka faszerowana z sosem pomidorowym ok. 500
kolacja - dwie grzanki z baleronem i z serem (ale małe) 350
Razem: 1450
Krysialku ta galaretka to pod Twoim wpływem. jak byłam w sklepie - patrzę - łapy. Pierwszy raz to w sklepie widziałam i zaraz mi się Ty przypomniałaś i co o tych łapach pisałaś. Kupiłam pół kilo i do tego 2 indycze skrzydła, jakieś warzywa. No, wyszło super. Ale z tych łap to się chyba nic nie zjada? co? Ja wykorzystałam mięso ze skrzydeł a łapy dałam psu.
PODSYLAM TROSZKE ZARELKA NA DOBRANOC
Sałatka ze szparagów z jajkami
Zakładki