Hej. Właśnie wróciłam z imprezy. Impreza na ponad 250 osób. Obsługiwaliśmy to w 3 osoby. Jedna smażyła na grillu różne rzeczy, jedna nalewała piwo a ja latałam ze wszystkim do stolików, nakładałam mięsa, zbierałam ze stolików. Od godziny 8 do 22.30 byłam na nogach - dosłownie. Siadłam tylko na kiblu jak byłam się załatwić. A jutro znowu na 12. Bolą mnie ręce, tyłek, nogi. Podbicie mnie szczypie. Jak jutro nie będę miała zakwasów to będzie cud.
Pzdr serdecznie i życzę spokojnej nocy.
Zakładki