WITAJCIE KOCHANE.
DZIŚ MIAŁAM WARIACKI DZIEŃ , BO OD 7/30 JESZCZE NIE DOJECHAŁAM DO DOMU.
RANO Z NAJSTARSZĄ CÓRKĄ PO LEKARZACH BO MA NOGĘ W ŁUSCE GIPSOWEJ, CO JEJ JEST JESZCZE LEKARZE NIE WIEDZĄ.JAK JĄ ODSTAWIŁAM DO DOMU TO ZARAZ DO WIOLKI MUSIAŁAM ZOSTAĆ Z ROKSANKĄ BO ONA MA KUPĘ SPRAW DO POZAŁATWIANIA. CZEKAM KIEDY WRÓCI.
ROKSANKA JEST JUŻ W DOMU CZUJE SIĘ DOBRZE W ŚRODĘ WYNIKI MOŻE SIĘ IM UDA ŚWIĘTA SPĘDZIĆ W DOMU.
WAŻNE JEST TO TEŻ MIĘDZY INNYMI ŻE POZBYŁAM SIĘ KILOSKA.
DLA MNIE REWELACJA , ALE NAWET OSTATNIO NIE MAM CZASU ĆWICZYĆ.ALE NIE SIEDZE BEZCZYNNIE.
PO MIMO ŻE POZBYŁAM SIĘ KILOSKA NADAL BEBZOL MAM WIELGACHNY I CZUJĘ SIĘ JAK BYM MIAŁA ZA CHWILĘ RODZIĆ. OSTATNIO STARAM SIĘ ROBIĆ BRZUSZKI I CZĘŚCIEJ WCIĄGAĆ BEBZOLEK.KIEDYŚ MIAŁAM BARDZIEJ PŁASKI , MUSZĘ TO NADROBIĆ.
BARDZO DZIEKUJE WAM SŁONECZKA ZA ODWIEDZINKI,NARAZIE MUSZĘ KOŃCZYĆ ,JAK BĘDĘ W DOMU NAPISZĘ WIĘCEJ..
Zakładki