-
tracę własnie kalorie. Pierwsza mucha w tym roku upolowana, 1:0 dla mnie (rywalizacja z kotem).
Bije się w pierś.... :oops: :oops: :oops: że tu tyle mnie nie było. No, dieta też tak różnie, zdarzyły mi się wpadki czekoladowo - kanapkowe.Ale cały czas jednak jem mniejsze porcje niż kiedyś. TO już coś. Przesilenie wiosennne i to nas skłania do jedzenia rzeczy, które są niewskazane, czekolada precież jest energetyczna.
Co do jutra, to się chyba nie zobaczymy, bo ja idę na ten następny koncert. Trzeba ją przecież będzie pocieszać, jak schrzani. Żartuję. Nie mogę na ten wcześniejszy a na tym drugim tez trzeba widowni.
Wiosna to dobrze, bo trzeba będzie się w lżejsze ubrania wbić, a tu... wstyd jak beret. Trzba więc się mocniej za się wziąć.
Co niniejszym czynię...
pozdrawiam,
-
Oooooooooo :wink: :lol: :lol: :lol: zguba się znalazła :wink:
Kurka wodna nic nie schrzani ,nic nie schrzani :wink: kobitka ma talent zamiast ..... to tam wielki bukiet kwiatów proponuje :wink:
no widać wiosna nastraja bardziej optymistycznie i ...dietkowo :D
Podrawiam
-
Witam wiosennie.
Tym razem znów przepraszam, że się tak rzadko odzywam, ale jestem cały czas obecny i walczę.
I co? I walka przynosi efekty. Co ciekawsze, przy większym spożyciu potrawy sporządzonej w głównej mierze z kakaowca... zaczyna się na literkę cz.....
Franca ruszyła kilo do dołu, co zaraz skrupulatnie odnotuję.
Żywię się w miarę normalnie, porzuciłem fasolke i serek wiejski, ale piwo również i pewnie to i czekolada przynosza efekty.
Poza tym pracuję i to też spala mi kalorie. I przybywa mi masy mięśniowej a jeden mięsień tracę powoli (ten piwny)
Pozdrawiam
-
No to byle ten mięsień piwny poszedł w zapomnienie :wink: trzymaj tak dalej :D
Poćwiczyłam mięśnie :wink: :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam
-
Jak u nas juz napisalam reperuje moje grzechy i wpisuje sie migiem u Ciebie :lol: :lol:
Andrzej, wielkie BRAWA!!!!!!!!! Trzymaj tak dalej!!!
Baska, ma racje , ty jakis wielki bukiet kwiatkow kup Monice, bo dziewczyna ma klase i jest dzielna, nie jedna z nas juz by dawno polegla na polu walki, a ona walczy i jak widac wygrywa z wszystkim :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: NA REKACH MASZ JA NOSIC :wink: :wink: :wink:
Ok, Andrzej ja spadam po domu katy obleciec :wink: :wink: Mam nadzieje , ze nie bede musiala Cie w poniedzialek wyciagac az z 4 strony :?: :?: :wink: :wink:
Milego weekendu i ucaluj Monisie mocno i powiedz jej , ze zycze jej powodzenia na koncerie i ze trzymam za nie kciuki :wink: :wink: :wink:
-
Mięsień piwny to największe paskudztwo u mężczyzny, więc staraj się go zgubić jak najszybciej :lol: :lol: A jak będziesz z powrotem piękny jak młody bóg, to pewnie żona zaprzestanie śpiewania, a zacznie Cię pilnować,bo dziewczyny będą się za Tobą uganiały :lol: :lol: :lol: Oj, będą... :lol: :wink:
-
cobys sie mogl znalezc, bo juz 5 stronke zaliczyles!
bardzo zaluje, ze sie nie spotkalismy na koncercie Moniki, ale co sie odwlecze... ;)
i jeszcze raz gratuluje!
u mnie powolutku, ale w dol i to cieszy :) tylko, ze z drugiej strony dni do slubu ubywa szybciutko... :shock:
pozdrawiam
-
Wygrzebałem się z szóstej strony :shock: . Ale nareszcie naprawili nam okno na świat. I w związku ztym trzbea sie znów wziąć za siebie. Jak was nie ma, to i bata nie ma. No nie,..... nie było tak tragicznie, ale święta były i tu... brak komentarza, chociaż się fajnie trzymałem twardo w miarę, a już napewno bardzo twardo bo to święta.
Ten ostatni koncert, na który wreszcie dotarłem był prawdopodobnie najlepszy. Też mi się podobało.
Pozdrawiam wszystkich i zaczniemy się znów pojawiać.
-
Tylko tu ci się przyznam, mając nadzieję, że nie zauważysz, bo mi wstyd za swoją wagę. Mam swój wątek na forum XXL. Może to mnie zmobilizuje
-
Witamy w domku!
Nareszcie jestescie!
Monia - ide w odwiedziny. :D
Ja tez przez swieta bardzo sie staralam i wage utrzymalam,tyle ze zamiast zdrowych obiadow jadlam slodkie smieci.Fuj!
Ale juz jest dobrze,a bedzie lepiej.