Strona 9 z 52 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 19 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 90 z 517

Wątek: Still. wraca pełna skruchy...

  1. #81
    Sava jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    2

    Domyślnie

    Gratuluje straconego kgma .Musiało tak byc skoro tyle cwiczysz i jestes aktywna.Ja jak chudne to raczej równomiernie,a najwazniejsze w sylwetce miec płaski brzuszek bo wtedy ciało wyglada smuklej gdy jest talia.A nogi to w najgorszym wypadku długa spódnica,dopasowany sweterek i jest dobrze.Fajnie,ze nie masz problemów z mobilizacja do ćwiczen,to oznacza,ze i tak jest Ciebie mniej przy tej wadze,bo masz ciezksze miesnie i b.jedrne ciałko.Ech,nie da rady,tez musze pomyslec o cwiczeniach.Pozdrawiam

  2. #82
    stillness jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Na obiadzio był kawałek rybki (smażonej niestety... myślałam, ze będzie pieczona w piekarniku, ale cóż... nie tym razem ) i ziemniaczki. W między czasie była jeszcze pomarańczka i szklanka kubusia. I na tym zakończe dzisiejszy dzień Czyli jest ok. Za jakiś czas wybywam z domku i wrócę wieczorem, więc nie będzie podżerania Mam dziś pecha do tych skakanek... kolejne podejście spełzło na niczym... wszystkie sklepy sprzysięgły się chyba przeciwko mnie. Ale wstąpie do jeszcze jednego shopa... jak tam nie będzie, to jutro pojadę gdzieś, gdzie na 100% dostane :P Ale mam ochotę dziś sobie poskakać, więc mam nadzieje, że jednak szczęście sie bardziej do mnie uśmiechnie

    Sava dziękuje Co prawda może superjędrnego ciałka nie mam, ale na pewno wyglądam lepiej, niż mówi moja waga. Mam taką budowę dziwną, a poza tym mięśnie też troszku chyba ważą. Dlatego to jest jedyna rzecz, która cieszy mnie w końcu ferii... więcej cwiczeń, a to znaczy jeszcze szybsze chudnięcie gdy jest wolne lubię się nakręcić na dietę... Bo jakoś jak chodzę do szkoły i chcę się odchudzać, to nie bardzo mi wychodzi... tu z koleżankami po lekcjach wejdziemy do sklepu po jakieś chipsy, tu coś podjem po powrocie do domu... A jeśli w czasie wolnego przestawię się na dietę, to później jest już dużo łatwiej

  3. #83
    stillness jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wczoraj wrócilam do domu tak wykończona, mokra i zmarznięta, że nie miałam siły już nic napisać... wskoczyłam tylk pod prysznic i do łózeczka Ale plan wykonany... już nic do końca dnia nie jadłam Nie ćwiczyłam też co prawda, ale w końcu kupiłam tą nieszczesną skakanke, więc dzisiaj już ćwiczym Dziś śniadanko było raczej obiadowe takie... troszke ziemniaków i malutki kawałek rybki... Nie było w domu nic specjalnego :P Mam nadzieję, że ten weekend bedzie dużo lepszy od poprzedniego... musi być

    A gdzie Wy wszystkie się podziałyście?

  4. #84
    zapauka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Skakanka jest fajna;] Kurcze no czasy dziecinstwa mozna sobie przypomniec;]
    I jakie efekty!
    Ja sobie wymyslilam, ze.. bo ja to mam manie zarcia przed TV. Kupilam sobie muline i bede plesc takie bransoletki, co w dziecinstwie wlasnie...;] Pamietacie takie?
    Zeby tylko rece i mysli zajac...Zeby nie jesc;]

    Hyhz;]

    Dobra, lece na sniadanko

  5. #85
    Awatar luncia24
    luncia24 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-01-2006
    Mieszka w
    Piła
    Posty
    1

    Domyślnie

    Witam Stillness

    Przyłączam się do grona wspierających Cię osób.
    Gratuluję spadku wagi. No i pomysł ze skakanką super. Wierz mi to naprawde działa tylko trzeba sumiennie skakać. Ja kiedyś skakając na niej bardzo dużo schudłam. Teraz mam inny sprzęt na którym ćwiczę. Ski Glider inaczej Gazzela. Codziennie po pół godziny i efekty widoczne po mału.
    Pozdrawiam

    Aniołek na szczęście

  6. #86
    stillness jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj... z tą skakanką ciężka sprawa... rodzinka nie jest zachwycona, bo podobno wszystko się trzęsie jak skaczę Ale zobaczymy... może uda mi się znaleźć jakiś sposób... Niedawno zjadłam budyniek na wodzie, jabłko i wafla ryżowego. Za jakiś czas zjem grahamkę, jako II śniadanie, potem obiad i kuniec Rodzice kupili mi całą paczke ciastek... I wiecie co? Wcale mnie nie kusi, żeby je zjeść. Leżą sobie grzecznie na półeczce... Wezmę je do koleżanki, bo po południu wybieramy się z całą ekipą... Będą wśród nas dwaj faceci, więc pewnie nawet nie zdążę się jednym poczęstować I bardzo dobrze... I tak wydaje mi się, że za duzo tego jedzonka na dziś... zjem mniej obiadu najwyzej. Miałam sprzatać, ale nie chce mi sie :P

    Zapauka bransoletki z muliny jeszcze niedawno robiłam obsesyjnie. Praktycznie cały czas widziało się mnie ze sznurkami w ręku No i nawet świetnie mi to wychodziło... Wszyscy składali u mnie zamówienia [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] tu masz świetne wzory

    Luncia ja chciałabym jakiś 'większy' sprzęt... miałam rowerek, ale daliśmy go babci, bo potrzebny jej do rechabilitacji, a u nas stał i nikt z niego nie korzystał (ja sie jeszcze wtedy nie odchudzałam). Ale bardzo marzy mi się stepper... może się kiedyś doczekam

    Pozdrawiam Was wszystkie

  7. #87
    kaczuszka123 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj stillness :P



    widze ze z dnia na dzien idzie ci coraz lepiej :P
    to bardzo fajnie)))
    oby tak dalej

    powodzenia dzisiaj :P

    a z ta skakanka to takie nieszczescie jest ze sie wszystko czesie
    ja na szczescie mieszkam w domku
    to zawsze schodze sobie na dol
    i nikomu to nie przeszkadza

  8. #88
    Sava jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    2

    Domyślnie

    Mój ojciec sobie tez ze mnie zartuje,ze skacze ciezko jak koń ale z drugiej strony 62kg musi byc słychac,gdyby tak worek kartofli zrzucic pewnie wiecej hałasu by robił .Nie przejmuje sie tym,właczam sobie muzyke w radiu i wtedy nogi same skaczą,jeszcze sie wewnętrznie motywuje do tych cwiczen ale w końcu sie zabiorę.Gratuluje,ze tak ładnie idzie Ci powstrzymywanie się od słodkiego.

  9. #89
    eyka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj stilness!Gratuliuję zakupu skakanki. Ty na pewno jesteś bardziej wyćwiczona, bo w końcu tańczysz, ale uważaj ze skakanką, bo potem tak jak ja nie będziesz mogła chodzić przez zakwasy w łydkach, ale już dzisiaj jest lepiej. U mnie waga podskoczyła, ale to przez ostatnie 2dni, które spędziłam na większym spożyciu jedzenia. Po co? Nie wiem, bo jestem do bani. Udanej soboty

  10. #90
    stillness jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kurcze jakiś ten dzień nie taki jak być powinien. Na obiad spoko... było kilka małych klusek z sosem. Ale w między czasie 2 wafle ryżowe i mała bułka Na dzisiaj koniec... W ogóle jakiś dziwny nastrój mam... Muszę się gdzieś przejść, bo zwariuje

    Kaczuszko dzisiaj jak widać już nie jest tak dobrze... ale nie jest tak targicznie... moze uda mi sie poskakać na tej skakance wieczorem

    Sava chyba będe sobie musiała poradzić jakoś z rodzinką Nie będzie lekko ale spróbuję

    Eyka wiesz co łydki to ja mam mocne, ale czy ja wiem czy tak łatwiej mi będzie...? Kondycji idealnej nie mam... Pamiętam jak we wrześniu wybraliśmy się na pielgrzymkę rowerowa... 35km w jedną strone... Ledwo dojechałam tam, a z powrotem po 5km powiedziałam NIE... No ale zobaczymy... I nie waż mi się mówić, że jesteś do bani.! Kurcze każdy ma lepsze i gorsze dni... banalne, ale takie są fakty. Zacznij od nowa i już...

Strona 9 z 52 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 19 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •