Szczupła do wiosny :)

Witam wszystkich

Chciałabym w tym wątku pisać o swoim odchudzaniu... Mam już co prawda bloga, na którym się "odchudzam" ale dziś zapoznałam się z tym forum i widze, że panuje tu świetna atmosfera Aż szkoda nie skorzystać :)
Mam nadzieję na wsparcie, i poznanie nowych ludzi, z problemami podobnymi do moich Kilka dobrych rad też nie zawadzi :)

Coś o mnie. W czerwcu skończę 18 lat i chciałabym do tej "magicznej liczby" schudnąć jakieś 8-9 kg. Mam 157 cm wzrostu i ważę 56 kg. Moim celem jest na razie 48 i umrę ze szczęścia, gdy chociaż tyle uda się osiągnąć :)

Co do diety to będzie nią 1000 kcal... Z powodów takich, że po prostu wydaje mi się najmniej skomplikowana :)
Życzcie mi powodzenia!

No to ja życzę powodzenia! :wink:

W takim razie bedziemy Cię tu wspierac i ewentualnie karcic :P keke... ważne, że decyzja juz podjeta :)

Witam! I pozdrawiam kolejna osobke z Czestochowy!!! :P

Zycze powodzenia, wierze, ze z pomoca kobietek z tego forum, no i przy wlasnej silnej woli, na pewno osiagniesz cel.

Trzymam kciuki!

(*_*) powodzenia i udanego dietkowania (*_*)

Dziękuję wszystkim :)

No, to 2 dzień diety za mną. Na razie idzie jak z płatka, w limicie się mieszczę, glodna nie jestem. Tylko ćwiczyć się nie chce i beztrosko sobie odpuszczam. Może jutro...?

Najgorsze dopiero przede mną... :) Nie mogę się już doczekać, heh.

hej
rowniez w czerwcu skoncze 18 lat i rowniez daze do tego, aby dow wiosny zrzucic troche sadla :)

tym bardziej trzymam kciuki

pozdrawiam

Hej ;]
Ja też bardzo chętnie się przyłącze :) bo prawie dązymy do tego samego :)
Też za niedługo będę miała 18 lat, mam 158 cm wzrostu i 54 kg ;] i dąze też do jakiegoś 48,47 kg hehe :] Również staram się być na diecie 1000 kcal... chociaż w moim przypadku najczęsciej to jest 1100 - 1200. Ostatnio sobie trochę zaniedbałam, ale myśle, że razem będzie łatwiej ;]

Pozdrawiam i trzymam kciuki.

Witam serdecznie :)

No proszę, jaki wysyp niespełna-osiemnastek, heh :) Mi zostało niecałe 5 miesiący i mam nadzieję, że do tego czasu będę mogła pochwalić się zgrabną figurką :)

Kilogramyy, ogromnie mi przyjemnie i oczywiście zapraszam do przyłączania się :)
Faktycznie, mamy podobne wymiary, z tym, że Ty, jak widzę na suwaczku, sporo już zrzuciłaś :) Dużo bym dała za taki wynik, taki sukces musi być ogromną motywacją...

Choć jak tak się rozglądam na forum i widze, że niektóre osoby mają za sobą 15, 20 a nawet 30 kg to mi włosy dęba stają ;) I aż wstyd, że ja nie mogę dać sobie rady z moimi marnymi ośmioma... To się musi zmienić, i zmieni się ;)

Ja tez zycze powodzenia i trzymam kciuki 8) :lol:

Mi przed moja 18-tka udalo sie schudnac, wiec Tobie tez sie teraz uda, bo to bardzo dobra mobilizacja :lol: :roll:

Udanego poniedzialku!;)

urodzinki w maju... a nuz sobei poradzimy :) rzekomow gr siła ... ja zaczynma znowu od jutra

hyh u mnie to te 5 kg to tak ratami sie gubiło ;p zazwyczaj to mam słomiany zapał... mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej... już nie mogę się doczekać efektów :) Też jakoś do wakacji bym chciała to zgubić, ale u mnie to bardzo opornie idzie :P ale muszeee!

Miłego Dnia :* ;)

Dzięki wszystkim za wpiski :)

Ja dziś byłam na zakupach i wyposażyłam się w całe "oprogramowanie" odchudzaczki :) (chyba za dużo przed kompem siedze, heh). Czyli nakupiłam jogurtów light, muesli fitness, pieczywa chrupkiego, owoców i nawet sobie twarożek chudy i sałate na kanapke kupiłam :)
No, z takimi zapasami to ja mogę się odchudzać. Wydaje mi się nawet, że już troszeczkę schudłam tzn. wody mi ubyło ;) Ważonko w czwartek.

A dziś zjadłam:
Ś: płatki kukurydziane z mlekiem
DŚ: 2 kromki pieczywa chrupkiego wasa
O:talerz zupy pomidorowej z ryżem
P:pomarańcza
K: na kolację będę 2 kromki razowego z twarożkiem :)

Jakoś mi się nawet humor poprawił :) Pozdrawiam!

Wiec do roboty ;) Dobry humor pomaga, wiec super, ze go masz 8)
Pozdrawiam cieplo i trzymam kciuki mocno! :twisted:

Taa... dobry humor już trochę wziął w łeb.
Zważyłam się i fakt, schudłam 1 kg, ale nie cieszę się aż tak bardzo jak myślałam, że będę... Bo wczoraj ZAWALIŁAM. Cały dzień jadłam wzorowo, ładnie sie w tysiaczku zmieściłam, a na kolację mama zrobiła pizzę ... :/
No i tak gdzieś 1500 kcal wyszło niestety.

Dziś musi być lepiej....

Ho ho, nie bylo mnie tu cale wieki :)
Ale jak widac jakoś dzialam...:)

Ja jeszcze na diecie 1000kcal nie byłam. Dziewczyny Wy jecie wszystko tylko, żeby zmieścić się 1 tym 1000 kalorii ?? Nie patrzy się na zawartośc tłuszczu czy coś tylko na kalorie?

Oczywiście, że się patrzy na zawartość tłuszczu czy ogólnie kaloryczność danej potrawy itd. Bo przecież możesz dobrnąc do 1000 kcal poprzez zjedzenie dwóch tabliczek czekolady, zagryzienie chipsem, i nic przez cały dzień już nie zjeść - ale przecież w ten sposób nie schudniesz :)
Powiedzmy tak: ja jem wszystko w ograniczonych ilościach poza słodyczami, jasnym chlebem, ziemniakami, i jakimiś mącznymi typu placki czy kluski. No i oczywiście wszelkich fastfoodów.
Efekty jak widac są :)
A więcej o diecie 1000 kcal możesz poczytać sobie na stronie głównej diety.pl...

O rany...nie było mnie tu ponad rok! :) Sporo się przez ten czas zmieniło, ale moja sylwetka nie za bardzo. Owszem, były momenty lepsze i gorsze - udało mi się nawet przez dość długi czas utrzymywać wagę 49 kg (choć wcale na to nie wyglądałam...) Aktualnie waga stoi na 51 kg. Biorąc pod uwagę, że rok temu moją wagą wyjściową było 54kg, a jeszcze wcześniej 56 kg to jakiś postęp jest.
Ale co z tego, że wagę mam niby w porządku, ważę przyzwoicie, jeśli nie mało, a figura...no cóż. Typowa gruszka - talia ujdzie, biodra za to szerokie jak słup, podobnie z masywnymi nogami. No i tłuszczyk na brzuszku...ble.
Zdaję sobie sprawę, że w moim przypadku odchudzanie nie powinno opierać się na zrzucaniu kolejnych kg, ale raczej na zmianie proporcji mojego ciała. A to są ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia....

Od wczoraj zaczęłam. Zaczyna robić się ciepło, wiosna tuż tuż i chcę wreszcie, jak normalna młoda dziewczyna poczuć się atrakcyjna...i wolna od kompleksów.
Będę ćwiczyć codziennie wieczorkiem serię 8 minutes abs + jeszcze inne ćwiczenia powynajdowane na stronach www....A kiedy zrobi się naprawdę ciepło zabieram się za bieganie :)

Co do diety to tylko MŻ, bez słodyczy, fast-foodów i tym podobnych bomb kalorycznych...Ale raczej będę jeść to co zwykle, tyle, że w mniejszych porcjach.

No, ten post chyba mi pomógł. Nawet jeśli nikt w tym wątku nie będzie pisał, to i tak samo posiadanie go jest pewną formą motywacji. W końcu teraz moje plany istnieją już gdzieś indziej, nie tylko w mojej głowie :)