-
No i prawidłowo ! Nie poddawaj się suońce ! Musimy wytrwać, bo przecież chcemy spełnić swe marzenia
Qlciem jesteś jedyną osobą która mnie regularnie odwiedza.. Dziękuję ;**
-
Dla mnie tez sa najgorsze niestety weekendy. Cala rodzinka w domu i non stop cos wcinaja... Dzis natomiast bylam w gosci- tez bylo ciezko. Udalo sie jednak z czego sie bardzo ciesze. Jak sie chce to mozna
-
Heyka
No rzeczywiście weekendy są najgorsze. U mnie sobota wypadła dobrze, gorzej z niedzielą, ale nie było tragicznie
Ninti mogę się pochwalić, że pobiegałam wczoraj Co prawa niedługo i na przemian z marszem, ale to już coś. Od razu lepiej się poczułam.
Bucik chyba weekendy już to do siebie mają, że często ulegamy jakimś słodkością. Może z czasem to przezwyciężymy.
Kurcze muszę się zabrać za pisanie... a tak mi się nie chce....
Odezwę się wieczorem bądź jutro.
-
dziś cudo
wyszło mi jakieś 800kcal i w sumie dobrze... odrobie ten weekend
a;e tak mi się jakoś cwiczyc nie chce... będę się zmuszac dzis chyba... ale teraz pędze na Tv bo na tvn rozmowy w toku o bulimii
tak sie zastanawiam nad tym 16 kwietnia i wazeniem... hmmm... okres mi wtedy przypada
-
cienkie były te "rozmowy" ale tak sie zastanowiłam nad sobą, potem poryczałam, potem wściekłam (kiedyś mnie to dotyczyło ) a potem postanowiłam sobie ze bucik sie nie wydurnia i wraca na 1200 kcal bo nie chce popadac w skrajności
i w efekcie dzisiaj było 1130kcal
-
uwaga
piszę, bo ktoś musi mnie rozliczac
dziś zaczęłam "dietkę idealną" 1200kcal do końca kwietnia tj. przez 4 tygodnie trzymam się tylko zdrowego jedzonka i nie ma mowy na słodycze nawet przez święta uda się musi, już nawet nie może, tylko musi
dzień 1
sniadanie:
kromka chleba (100)
jajko (100)
obiad:
400g naturalnego (260)
2 jabłka śrtenie (140)
podwieczorek
mała grahamka (150)
odrobina twarożku (50)
kolacja
200g naturalnego (130)
2 kromki grahama (140)
2 plasterki szynki drobiowej (60)
razem 1130 kcal
-
Ślicznie Ci poszło ! :P
Tylko jak dla mnie to Ty jakoś tak zaokrąglasz te kalorie :P
Szynka drobiowa ma chyba troszku mniej za plaster? Ee tam, nie znam się
Zaczyna podobać mi się Twoje nastawienie : "musi (sie udać :P), już nawet nie może, tylko musi " i tak ma być ! Prawidłowo
Ja to mam zajęcia o tej porze jak rozmowy w toku lecą. Może i taki program o bulimii bym sobie obejrzała.. Qrcze to Ty miałaś takie problemy z jedzeniem ?! Ech..
-
Nooo Buciku mocne postanowienia widze. Bardzo ladnie! 4 tygodnie takiej ladnej dietki przed Toba to bardzo duzo czasu. Jak Ci sie uda to waga na pewno bedzie bardzo laskawa. Trzymam za ten plan mocno kciuki. Pierwszy dzien bardzo ladnie Ci wyszedl... zajrze wieczorem, zeby zobaczyc jak dzis A teraz uciekam juz realizowac swoje plany.
buzia
-
dzięki dziewczyny to tylko dzięki Wam się mi na pewno uda... bo nie zniosłabym gdybym musiała tu napisac, że mi ZNOWU nie wyszło....ech, koniec z tym...
olcieek, ja już tak w psychice mam, że sporo zaokrąglam, ale taki jużschemat przyjęłam i tak od 2 lat robię, więc tak naprawde jem mniej chyba... bo ja to już mam tak wycwiczone, ze nic nie weże tylko na oko wiem ile co ma a poza tym to łatwiej się liczy na "pełnych" dziesiątkach u mnie na końcu zawsze jest 5 albo 0 a faktycznie taki plasterek ma chyba z 10kcal ale ja już zawsze licze 30 nie umiem się odzwyczaic za to nie licze takich rzeczy jak kawa, którą raz dziennie pijam (bo bym zasnęła, a nie mogę bo się sporo uczę) a którea ma chyba z 10kcal... e tam z takim liczeniem to jest różnie
dzień 2
śniadanie
moje kochane tościki, które będę jadła od poniedziałku do piątku na śniadanko, bo są szybkie, smaczne, sycące, beztłuszczowe, odżywcze, "zatykające", niedrogie i na ciepło zrobione z:
2 jajek (200)
2 kromek grahama, cienkich bo graham krojony (140)
tościki te bardzo polecam, robię je w tosterze takim teflonowym, więc ani grama tłuszczu nie używam, można je też robic z jednego jajka, ale z 2 jest pyszne... tyle że mama może się czepiac, że jej 10 jajek zjadam tygodniowo...
II śniadanie
ponownie 2 kromki grahama (140)
2 palserki szynki drobiowej (60)
obiad
3 średnie jabłka (210)
200g naturalnego (130)
podwieczorek
malutka gotowana nóżka kurczaka bez skórki (120)
kolacja
kajzerka malutka (120)
szyneczka (uwielbiam ją ) (30)
troszke szczypiorka (10)
razem: 1160 kcal
pewnie zauważyłyście, że na ogół jem sporo białka, ale to dlatego ,ze chcę mięsnie miec ładniutkie jak żeński szwarceneger (ale bez przesady, nie chce wyglądac jak kulturystka, ale chce zeby wszystki były widoczne :P ) i żeby były większe od mięśni mojego chłopaka
a tak na marginesie to on jest tylko troche wyższy, waży tyle co ja a jest dwa razy węższy niż ja ani grama tłuszczu nie ma... ech... tak nie może byc...
hehe, kiedyś powiedział, że jak nie przestane to on sie też zacznie odchudzac, a ja mu na to że on nie ma z czego, bo na nim ani grama tłuszczu nie ma... a on powiedzial, ze to nie prawda i ze też ma... ja się go pytam "gdzie?" on tak myśli przez minutke i mówi "na pięcie!"
hehe, śmiałam się wtedy cały dzien z niego... ale se wymyślił
niop, ja teraz idem biegac, a potem zakuwa na ruski jazyk, mam sprawdzian...
DZIONKA MIŁEGO KOFFFANE CHUDZINKI [/b]
-
Cel uświęca środki (?)
aaaaaaa
dałam dupy znowu, ale wstyd, zabijcie mnie, już nic nie pisze... nie umiem byc na diecie, potrafię żrec albo sie głodzic... wiem ze i to i to jest złe, ale.... cel uswięca srodki ( )
załamka...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki