8) a gdzie Ty sie lacho podziala co :?: nie ma i nie ma..brawurki:>
Wersja do druku
8) a gdzie Ty sie lacho podziala co :?: nie ma i nie ma..brawurki:>
Jestem ,jestem tylko jakoś nie miałam ochoty pisać ,wczoraj miałam isć biegać, ale czytałąm książkę i tak sennie mi się zrobiło że wstałąm o 22 a czułam sie jakbym coś wypiła, dziś było spoko grałam znów 2 godziny w tenisa, no i zdążyłam pokręcić hula hopem 30 min ale to nie koniec jeszce cos tu napiszę.
no wkoncu jestes :D a tam raz sobie mozna odpuscic ,ja za tydzien na weekend NIC nie bede robic totalnie nic bo kuzynki przyjezdzaja i watpie zebym mogla cokolwiek zdzialas to beda moje dwa dni off :))...
a Ty moze wypilas?<lol2> a nawet nie wiesz hehehe.. 3m sie :)
Żelazna kosekwencja :)
Nieustająco podziwiam.
Zawali łam sprawę:( zjadłam nadprogramowo bułkę i krome chleba i wyszło ok 1400 kcal ,ale wzięłam się i pocwiczyłam 20 min aerobiku, 15 min ćwiczeń na brzuch ,1,5 godziny siatkówki ,choć zjadłam ta bułe to czuje ,że nie mam cukru we krwi ,w dodatku trzesie mi się prawa ręka jak alkoholikowi i nie umie pisać, eh skąd ja to znam ,jeszce tylko zimno dojdzie i bedzie po staremu.
brawurka1988 tylko mi sie tutaj niezalamywac :!: Bulka to nic zlego ..na cos sie przyda w zolondu napewno sie nie odlozy tak odrazu w tluszcz nie martw sie ,to samo z kromka chleba ,zobacz pozytywne strony dnia :arrow: siatkowka 1,5 h :!: aerobik ,cwiczenia na brzuch :!: po tej bulce to sladu nie ma juz dawno .. o chlebie nie wspominam bo wyginol odrazu .. :D Mowie Ci :))
A ja co mam zrobic ,jak wszedzie leza jakies czekoladki kurna niedojedzone albo zapakowane w kolorwy papierek czekajace az ktos (JA) je otworzy i pozre :?: ja tu mam meczarnie dopiero.. zamiast korzystac z wakacji ,,i wpierdzielac te skodkosci ktore ciotka ma w szafce (cala szafa slodyczy....szOOOk) to ja sie katuje.. a wujek wczoraj jezdzil mi pod nosem cala czekolada jakas super dobra mleczna moj zolondek zaczol az wyc to poszlam do swojego pokoju bo nie chcialam sie zlamac ...albo to ciasto ktore w polowie upieklam i nie zjadlam.. :(( czemu zycie jest takie durne.. MY CHCEMY JESC SLODYCZE I .....I CHUDNAC :!: :D
3maj sie:*
eh niestety ,zazdroszzce tym co mają szybką przemianę materii i nie przejmują się tym co jedzą ile jedzą jak jedzą. Dziś mija 2 tygodnie od kiedy w ustach nie miałam nic ze słodyczy:) oby tak dalej.
ojj.. a myslisz ,ze ja niezazdroszcze :?: masakra.. Moja przyjaciolka jest chuda jak patyk a wpiepsza tyle slodkiego ze az jej sie uszy trzesa.. a ja co.. zjem i zaraz dupa wieksza no jak to tak ..Panie Boze co to za sprawiedliwosc :?: Mi sie taka niepodoba :cry: ..ja mialam slodkie ..yy w poniedzialek i bede miec jutro.. juz tak ustalilam.. ehym
Moja kumpela też taka jest ,ona może czasami cały bochen chleba zjeść i dalej jest głodna a, chuda jak patyk aż ma wklęsły brzuch ,ja też tak mam ,wystarczy że troche wiecej zjem i juz po mnie widać:/ dlatego duzo ćwiczę zeby choć troche mięśni wyrobić i zwiększyc ten metabolizm.
no ja wlasnie tak samo robie brawurka .. ale troche mnie to meczy i doluje.. no bo zobacz ja musze tracic na te cwiczenia tyle czasu.. czasem nawet z nikim nigdzie nie pojde bo niewyrobie sie z "cwiczeniami" a taka moja friends.. niedosc ze wpiepsza ile sie da to na wszystko ma czas.. ah beztrosko...
Znowu zawaliłam :evil: :( zjadłam te pieprzone płatki cherios i wyszło mi ok. 1500 kcal normalnie sie zachlastać:/ ćwiczyłam średnio bo 30 min hula hop, 15 min aerobik tylko 80 min tenisa ,ale jeszce chyba pobiegam , a jutro głodówka musze się jakos ukarać za te wpieprzanie.
eh..cos wiem na temat chudych dziewczatek, ktore moga jesc co chca i ile chca.
zazdroszcze wam tego, ze biegacie, plywacie itp..ja jakos niemoge sie na to zdoby :( iem, ze powinnam sie ruszac, ale chyba nie mam wystarczajacej ilosci motywacji
Oj przestan gadac o glodkowce bo to bedzie najwieksza glupota ,noi co ze wyszlo 1500 kcal to jutro wyjedzie 1200 i juz.. Co sie martwisz.. A ja dzis wpierd...*** pii :/ dwie wielkie michy lodow + dwie garscie orzechow ziemnych noi co?? wyglada na to ze mam nie jesc chyba z tydzien...a jeszcze pizza na obiad
Eh ulżyłam sobie poszłam biegać trasą ,którą jeszce ni biegałam bo sądziłam ,ze troche daleko ale jak się okazało jak przyleciałam do domu nie byłam prawie wcale zmęczona i spokojnie mogłam jeszcze pobiegać, biegałam 55 min .średnim tempem na dystansie ok. 10 km:D strasznie fajnie mi się biegało, potem zrobiłam 20 min na abswingu, 20 min rozciągania ,już prawie umie szpagat, umiałam robić jeszcze w kwietniu ale przez swoja głupotę źle się rozciagnęłam i mi szzceliła pachwina więc musiałam powoli rozciągac a teraz wreszcie moge intensywnie sie za to zabrać ,no i na meczu kręciłam hula hopem 30 min:) kocham czuć zmeczenie po wysiłku ,pot i obolałe mięśnie ,moze dlatego że właśnie wtedy wytwarzają się endomorfinu uśmierzające ból ,które działąją jak morfina.
boxerekk musisz mnie troche zrozumieć dla mnie każde niepowodzenie to porażka która ciągnie następne więc jak się nie zdyscyplinuję znowu zacznę żreć jak wcześniej ,coraz to bardziej czuję że jedzenie mnie zabija ,leży w moim żołądku a ja nie moge nic zrobić ,nie potrafię wyżygać ,nie mam pod ręka przeczyszczaczy ,zostaja ćwiczenia i głodowanie następnego dnia.
brawurka1988 no wiesz ..tak sie sklada ,ze Cie rozumiem ale glodkowa naprawde nie jest dobrym pomyslem.. Sama mam nadwage i z nia walcze.. i wiem do czego proawdzi JEDNA NIEWINNA czekoladka ..juz o tym pisalam gdzies tam.. kiedys..
Strasznie duzo cwiczysz ,zazdroszcze Ci jak cholera.. :roll: Ja nawet nie mam mozliwosci az na takie wybryki.. moze jak wkoncu bede w domq w polsce.. ale wtedy pewnie nie bedzie czasu.. :(( cholera i zawsze tak jest..jak sie odchudzasz tracisz przyjaciol bo nie masz dla nich w ogole czasu ,pochlaniasz sie w tym co robisz ,ze musisz pocwiczyc ,obliczyc ile zjadlas i nagle koniec dnia.. to bez sensu ja tak nie chce :(
abswing - co to jest??
ja bym chciala cwiczyc chociaz 1/4 tego :roll:
Abswing to takie urzadzenie na ćwiczenie mieśni brzucha.
pozazdroscic tylu cwiczen i tego biegania :) ja ngidy nie lubialam biegac :) w sumie u mnie znow nie bylo cwiczen..ale czasami jak stosuja taka diete itd to nei mam ochoty i sily cwiczen :P pozatym kg i tak spadaja. hehe ale zawsze jak stosuje diete 1000 to cwicze codzienie :) i tego sie trzymam..pozdrawiam :)
no brawurka to zasuwa z tymi cwiczeniami jak strus pedziwiatr ...naprawde zazdroszcze ..checi i w ogole..
Dzis nie było głodówki uznałam ze chce pobiegnać dzis 13 km i jeszcze na korty wstąpić ,więc jakbym byłą na głodówce bym się chyba przewróciła, ale zrobiłam dziś źle ,bardzo źle zjadłam ciasto z jabłkami i pare wafli czułam się jak bańka i wszystko wyladowało w kiblu :x cholera ni moge tak robić musze sie pilnowac nie moge marnować jedzenia :(
dziewczyny troche ostrazniej, bo sie w jakies chorobsko wpedzicie :( i przebieglas te 13 ? :shock: ja sobie postawilam w domu rowerek i stepper i.. i tak stoja :D na poczatku chodzilam na stepperku, na rowerze tez, ale ostatnio mam zastuj :cry:
Jak wymiotowalas no to gratuluje najwiekszej glupoty w zyciu ..najwyrazniej dosiega nawet normalnych ludzi.
a myslalam ,ze tak dobrze sobie radzisz.. ale wychodzi na to ze nie umiesz sobie sama ze soba poradzic ..Trzabylo isc pobiegac i walic to ze zjadlas ciasto z jablkami !!!!!!!!!!!!!
Albo jeszcze niepolkniete wypluc :P (tak jak ja zrobilam..bo sie rozmyslilam ze jednak tego nie chce jesc i wyplulam ,ale nie zygalam!!!!!!!!!!!!!!!!!)
brawurka ciezko z Toba zaczyna sie robic ,w twoich postach coraz wiecej pesymizmu.. i brak samozaparcia..
:( :( :oops: :oops: :x :x :x tera tylko dyscyplina i koniec ,własnie wróciłam z biegu przebiegłam te 13 km spokojnym tępem biegłam 1 godzinę i 15 min ,przed biegeiem grała w tenisa 1,5 godziny i jeździłam na rowerze też ,1,5 godziny, kręciłam hula hopem 30 min i ćwiczyłam na brzuch 10 min no i rozciaganie 10 min po biegu.
Przepraszam was ale zawsze miałam problemy z ED musze walczyć żeby nie wpędzić znowu się w chorobę ,mam nadzieję że dalej będziecie mi pomagać i mnie nie skreślicie :x potrzebuje was:* ,potrzebuje wsparcia, potrzebuje myśli która mówi mi że jeszcze ktoś we mnie wierzy.
brawurka1988 w morde jeza ,przeciez Cie nie skreslimy ,bedziemy Ci pomagac ale Ty tez musisz tego chcciec.. Zapomnij o kiblowych rozrywkach i wcale po takim spotkaniuu z panem klozetowym nie bedzie Ci lepiej.. wyobraz sobie Twoje zeby ,ktore sa jeszcze biale a lada moment zrobia sie zolte jak u palacza70 -cio letniego.. pozatym to nie tylko o zeby chodzi..
Boze ile Ty cwiczysz !!!!!!!! Ja bym narobila w gacie nim bym tyle sie nacwiczyla.. Podziwiam Cie jak cholera :shock: znajdujesz na cos w ogole czas:?: przy takim wysilku to nawet diety nie trzeba.. bo spalasz chyba z 3 tysiaki !!!!!!!
skoro masz tyle ruchu w ciagu dnia nie przejmuj sie jednym kawalkiem ciasta :) kazdemu zdarzaja sie wpadki..ale czlowiek uczy sie na bledach :) powodzenia !
Miałam napad no koment :cry: :cry: :cry: :evil: :x :x
brawurka1988 kochana tylko nie zygaj blagam Cie :!: ja wierze w ciebie ze dasz rade ,pozatym tez wierze w to ze jestes szczupla bo tyle ruchu naprawde.. to niemozliwe bys byla gruba :!:..
Ja mam non stop napady na cos slodkiego i wyzeram noi trudno.. kiedys sie skoncza staram sie chociaz zaspokajac.. tak jednym ciasteczkiem a nie 5-cioma.. staram sie :(
Wróciłąm wreszcie z zakupów, jutro wyjeżdżam w góry do Rycerki obok Żywca z kumelą, będzie świetnie i szykują się duze atrakcje m.in. konie, tenis ziemny ,góry no i oczywiście górole:D naszczescie moja kumpela też sie odchudza i będziemy się razem wspierać i pilnować ,a zamierzamy tam, zrzucic ze 2 kg :) co do napadu nie żygałam chciałąm ale uznałam że nie moge znów wpędzac się w jakieś zaburzenia z jedzeniem , dziś zjadłam ok .500 kcal i mi styknie ,nie jestem głodna
P.S. dziękuję że jesteście moje kochane bez was zeszłabym na psy.
elo elo 8)
ulala to teraz beda podboje w gorach no no juz ja wiem co sie tam dzialo bedzie ekhym :D :lol: ..
Ty Ty cfaniaro :D 500 kcal to nie zamalo :?: :shock: ..no zebys pozniej nie plakala ja sie nie wtracam ...
a na koniach jezdzisz ?:):)
500 kcal? I myślisz, że tak się nie wpędzisz w zaburzenia?
Nie mam pomysłu jak Cię przekonać, że nie warto tak tego robić...
w towarzystwie zawsze razniej :) pozatym zawsze znajdziesz oparcie na tym forum ! milej wycieczki w gory !
:D
no to brawurka nam wroci z jakims przystojnym goralem w plecaku :P
dziewczyno tzrymaj sie :) jesli zdarzy ci sie zjesc cos slodkiego, to sie nie przejmuj pomysl sobie, ze to nie byl napad, tylko swiadome odstepstwo od dietowej rutyny :) i pod zadnym pozorem nie mow, ze nie wolno ci jesc slodyczy :!: :!: :!: :!: mow, ze nie masz ochoty...bo jesli czegos nam nie wolno, to latwiej temu ulegamy...
Witam włąśnie wróciłąm z gór było zarąbczyście ,dietka nawet spoko szła, chodziliśmy po górach ,graliśmy w tenisa ,spacerowaliśmy ,było extra:)
zapomnialas dopisac ze juz jestem chuda jak patyk i konczysz odchudzanie :) Tak ?:) hehee..
pozdrawiam :)
<lol> co to nie jeszcze długa droga przede mną w odchudzaniu, trochę zmienię dietę i przechodzę na 1000-1200 kcal ale niskowęglanową do 80- 100g węgli na dobę ,bo inaczej nie schudnę z brzucha tyle a na niskowęglanowej zawsze ślicznie brzuszek schodzi:) nie jestem chuda nawet szcupła nie jestem ,ale już niedługo.
hmm niezle postanowienie ,ale ja to bym nie dala rady liczyc ile zjadlam wegli ..noi pewnie nie moglabym zabardzo jesc z rodzinka obiadow a to byloby juz podejzane .. a ja przeciez jestem incognito :shock:
buzka :*
Dziś zwaliłam na maxa ,nic trudno trzeba przeboleć:( jutro powinno być lepiej , oliczenie węgli się nie martwię bo to mi wszystko porgram oblicza, jutro jadę na plaze a potem Krzysiek bierze mnie do Pszczyny do parku ,kupiłam sobie dziś fajną kiecę i w niej pójdę ,rozmiar S bo M mi odstawała ale i tak dąże do XS takiej ślicznej:)
ja to dzis zawalilam ale Ty ?:) napewno nie ...
Kiecka .. S ?? slucham !! boze.. wes sie schowaj :P