-
Dam radę, zobaczycie!!
W chwilach zwatpienia zajrze na swoj watek, mam nadzieje ze juz sam temat bedzie mnie podtrzymywal na duchu. Musze schudnac. MUSZĘ. Wstydze sie wlasnego ciala, koszmarnie sie w nim czuje. Zawsze mowilam sobie, ze musze schudnac. I na mowieniu sie konczylo. Czytalam fora o odchudzaniu objadajac sie przy tym, chcialam schudnac - a tylam. Koniec z tym! Gleboko w szafie lezy nowe ekstra bikini i wiecie co, jeszcze sie w nim pokaze na plazy!!
-
Z perspektywy tygodnia:
dieta 1000 kcal moze byc naprawde sycaca!
-
Hello neuro:-)
Opowiedz nam cos wiecej o sobie:) Ile masz lat? co robisz? jak naawilas sie nadwagi? ile masz wzrostu itp:-) jetsem ciekawa tym bardziej ze jestes z kochanego Wrocusia:-) Niedlugo mamy zamiar zrobic spotkanko wroclawskich forumek:)
-
mam 33 lata, objadajac sie doszlam do 72kg przy 164cm wzrostu:(
Moje grzechy glowne: lubie jesc, potrafilam zjesc na raz dwie czekolady i krotko po tym pizze. Odpukac w niemalowane, jak na razie nie mam juz takich napadow. Gotuje wielki gar warzyw i w razie niepohamowanego laknienia mam jak znalazl. Zamiast slodyczy - paczka wafli ryzowych, czasami jogurt w wersji light. Od tygodnia zliczam kalorie, nie zawsze do 1000 dobijam i przy tym glodna nie chodze:) Mam cicha nadzieje, ze w koncu mi sie uda...
-
witam!
Ja zaczęłam dietę 1000k. jakoś pod koniec marca, nie wiem ile kg schudłam, bo nie mam wagi, jakieś 3 tygodnie temu to było 65,5 kg (zaczynałam od 69 kg). Ale powiem wam, że najbardziej budujące jest uczucie spadających z pupy spodni!!! Dzisiaj zakupiłam agrafki, bo inaczej mogłyby te portki normalnie się zsunąć :wink:
Też mam nadzieję że latem na plaży będę mogła się pokazać bez wstydu. Uprawiacie jakiś sport?
-
Dwa razy w tygodniu chodze na aerobik, niewiele to moze daje, ale przynajmniej troche sie ruszam.
Marze o spadajacych spodniach z pupy:) Mam jedne takie spodnie, ktorych jeszcze rok temu czy poltora nie nosilam bo spadaly, za to teraz sa za ciasne:(
-
Aerobik napewno daje efekty, ja jedynie wyrobiłam sobie nawyk robienia brzuszków codziennie...i to by było na tyle. Uwielbiam pływać, ale chodzę na basen max 2 razy w miesiącu niestety. Pozatym taka głupia blokada w głowie że zacznę chodzić regularnie conajmniej raz w tygodniu-ale dopiero jak schudnę bo się okropnie wstydzę pokazywać publicznie w kostiumie kąpielowym :oops: Pozdrawiam
Basia
-
Maly powod do dumy: odmowilam sobie lodow, ktore po prostu uwielbiam. W pracy caly dzial sie objadal, a ja sie nie zlamalam! Na nic namowy i podsuwanie talerzyka, nie dalam sie:)
-
gratulacje, swietnie ze sie nie zlamalas. taki mały sukcesik, a jak cieszy :wink:
-
Sukces, ktory troche mnie kosztowal - w obawie ze sie zlamie, po prostu wyszlam z biura!
Z kazda chwila utwierdzam sie w przekonaniu, ze jednak sie uda:)
-
Godz 21, a na moim liczniku kalorii zaledwie 600 i wcale glodna nie jestem. Czy koniecznie musze dobic do 1000, czy trzymac sie stwiedzenia, ze jedzenie dosc poznym juz chyba wieczorem jest niezdrowe?
600 kalorii, a przeciez calkiem sporo zjadlam!
-
Chwila zalamania - napad glodu. Przed chwila dwa talerze warzyw wlalam w siebie (a mialo cos zostac jeszcze na jutro), teraz wafle ryzowe i juz troche lepiej. Przekroczylam tysiac: jest 1200. Ciezko mi dzisiaj.
-
-
Piatkowy kryzys minal, ale nadal obsesyjnie mysle o jedzeniu. Mimo wszystko pilnuje sie i tysiaca nie przekroczylam. Dzisiaj snilo mi sie czekoladowe obzarstwo, i wpisywanie czekoladowych kalorii w dziennik. Obudzilam sie przerazona, ze jak tak moglam. Na szczescie to tylko sen.
-
A i do jednego musze sie przyznac: od tygodnia chleba w ustach nie mialam i dzisiaj nie wytrzymalam. Na sniadanie jajecznica byla, a tej bez kesa chleba nie dam rady zjesc. Pol kromki popelnilam. Ale ze w dzisiejszych kaloriach sie zmiescilam, to i grzech, mam nadzieje, wybaczony.
-
A jednak warto!
Dzisiaj od dwoch osob uslyszalam: "ale ty chyba schudlas, co?"
:))