Mniam... ja jeszcze przed sniadankiem...
Wersja do druku
Mniam... ja jeszcze przed sniadankiem...
To ja leightowe biorę, bo trochę dziś przystopować musze...
Choć żołądek o zęby stuka :wink:
wiecie, ja się z tymi swoimi śliwami wczorajszymi i tak zmieściłam w tysiączku ale kurcze :? :? :? :? do dzisiaj jestem opchana 8) 8) 8) Chyba już pora sezon śliwkowy u mnie zakończyć :wink:
A ja dopiero planuję zacząć "sezon śliwkowy" :D Konfitury za mną chodzą....
Ja też jeszcze nie zaczelam...
podziwiam Was dziewczyny :shock: :shock: :shock: dla mnie mieszanie w garach i robienie przetworów to katorga 8) 8) 8) miałam robić ogórasy i ... jakoś mi się nie chce ... :? :?
ja w tym roku tez jeszcze nic nie mam żadnego słoiczka zrobionego
mam nadzieje ze mama mi cos zaprawi :D
tzn zrobilam.... 8) kilka słoików ogórków z chili 8) ale reszta... jakoś odpada....
UWAGA :lol: :lol: :lol: zaraz Grażynka wpadnie do nas :lol: :lol: :lol: no w końcu :lol: :lol:
Hi hi! Ja z chili zrobiłam ok. 60 słoików :lol: Większość zjem sama 8)