Strona 212 z 267 PierwszyPierwszy ... 112 162 202 210 211 212 213 214 222 262 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,111 do 2,120 z 2667

Wątek: Rower + dieta = sukces! (Mam nadzieję :D )

  1. #2111
    lilka28 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dodam jeszcze,że biegam 5 razy w tygodniu po godzinie

  2. #2112
    gw1azda jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-10-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam witam
    i jak nozki lepiej juz, moze sprobuj troszke porozciagac
    Notta to moze uda Ci sie na tych zakupach jakis fajny dresik wychaczyc
    udanego dzionka zycze

  3. #2113
    squalo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie wiem, jak Wy to robiecie, ale wpadłam tu dziś napisać, że nie chce mi się odchudzać, mam lenia do wszystkiego, że wczoraj zrobiłam pizze (bo obiecałam mojemu Misiowi) i sama też nieźle pojadłam, że dziś na obiad ruskie pierogi i mam dietę w nosie i co? I lipa, bo teraz mi głupio

    lilka28 bardzo dziękuję za to, co napisałaś! Na prawdę mnie to podbudowało, ale godziny to ja na razie nie wybiegam Nie ma mowy, za słaba kondycja. Ale mam nadzieję dojść kiedyś do takiego wyniku. Ale do tej poty kupię sobie już odtwarzacz mp3, bo tak to się zanudzę na śmierć przy tym bieganiu Gdybyś jeszcze mogła to napisz jak szybko biegasz, tzn czy to jakiś trucht zwykły czy może taki bieg w stylu "ucieka mi autobus" (wiem, że kategorie określone niewłaściwie, ale się nie znam ).

    Jak nóżki? Jeszcze źle, ale już lepiej. Przynajmniej nie mam problemów z siadaniem :P A rozciągam się jak najbardziej, bez tego to bym już w ogóle nie przeżyła!


    Notta, no jak by Ci to ... Nie śpię od 5:30 Biegaj biegaj bo jak widzisz warto! (patrzeć lilka2

    grubasku, zakwasy to mam takie, że już dawno nie pamiętam kiedy takie miałam Chyba 2 lata temu jak mi się zachciało 2 h na łyżwach jeździć. A własnie Wybiorę się na łyżwy niedługo. Tylko mój Misio sobie kupi łyżwy, bo na tych z wypożyczalni kiepsko się jeździ.

    Reniu, jak widzisz wyżej nie ma czego gratulować...

    Wybrałam sobie temat pracy przejściowej: Wykorzystanie środków unijnych w moim cudnym mieście (lub w całym powiecie, to się jeszcze przedyskutuje) w roku 2006. Jak myślicie? Nadaje się?

    Zmykam teraz do nauki, bo test z włoskiego za eeeee... 4 godziny a moja wiedza tak jakoś nie bardzo

  4. #2114
    renat1111 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-09-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    Squalo ja też mam wszystkiego dość, nic mi nie wychodzi.A już dieta najmniej.

  5. #2115
    lilka28 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nic się nie łam,ja wczoraj też jadłam pizzę(tzn pół wsunęłam) Trzeba przetrwać trudny okres i realizować marzenia
    Jeśli chodzi o moje bieganie to jest to tzw.truchcik(wychodzi jakieś 7km/h).Nie jest to może zawrotna prędkość ,ale podobno w takim tempie organizm najefektywniej spala tłuszcz
    Początek nie wyglądał u mnie kolorowo(pomijając zakwasy) nie wytrzymywałam 2 okrążeń po parku a teraz z przyjemnością śmigam 5!Wytrwaj, bo warto.
    Pozdrawiam gorąco

  6. #2116
    grubasek1992 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-04-2006
    Posty
    79

    Domyślnie

    no warto biegac warto ale ja mam lenia i mi sie nei chce;p
    http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154

    waga 55 ;(
    wzrost: 163
    BMI : 20.7
    łydka: 35cm
    kolano: 38cm
    udo: 53cm
    biodra: 86cm
    przed pępkiem: 79cm
    talia: 65cm

    kolejne ważenie 31.07

  7. #2117
    sunnyy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-04-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    a gdzie ta ostatnia motywacja się podziała tak pięknie sobie radziłaś co to do cholery ma znaczyć
    wiesz co Ci sie należy obiecany kopniak :P gw1azda poprosze o wsparcie


  8. #2118
    Guest

    Domyślnie

    Hej!
    Widzę, że nie tylko mi nie idzie dieta. Trochę mi ulżyło Nie żebym się cieszyła, bo mi też nie jest najlepiej z tym faktem. Ale jakoś się pozbieramy. Nie wiem jeszcze jak, ale jakoś
    Gratuluję biegania. Mi się nie chce tyłka ruszyć do tego lasu A Ty chociaż biegasz. Więc nie jest tak źle. A kondycję szybko sobie wyrobisz, nie martw się.
    Pozdrawiam i życzę szybkiego pozbierania sił i powrotu do diety

  9. #2119
    squalo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    sunny, ten kopniak mnie rozwalił
    Wiem, że miało być ładnie, ale cholera Mam takie jakieś napady na żarełko, że hej. Snuję się po całym domu i zastanawiam co by tu zjeść. Najgorzej, że sama w domu jestem teraz i nie ma mi kto przeszkodzić w szperaniu po szafkach.
    Jutro biegam, bo dziś jeszcze nie jestem w stanie. Zaliczyłam za to spacer, bo miałam 15 minut do autobusu, to przeszłam się na następny przystanek.
    Nie byłoby nic złego w pizzy, gdyby nie to, że miałam się trzymać SB. Ale nie mogę Chyba to bieganie wywołało u mnie taki apetyt, bo nie wiem co innego. (szukam wymówki? A kto to wie!)

  10. #2120
    sunnyy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-04-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    no to na tysiaku bądź ale wg SB ja nie mogę bez owoców żyć
    spójrz niżej tam gdzie jest twój tickerek co pisze do 30 kwietnia no Kochana do roboty nikt za Ciebie tej wagi nie osiagnie i nie zrzuci zbędnych kg

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •