Nicolettte dziękuję za odwiedziny! W zasadzie obecna walka zaczyna się od strony 33, bo wcześniej (jak ważyłam 62) to stwierdziłam, że się nie odchudzam. Ale kiedy waga pokazała 66 to już to było za wiele! A jak na razie całkiem dobrze sobie radzę
Nicolettte dziękuję za odwiedziny! W zasadzie obecna walka zaczyna się od strony 33, bo wcześniej (jak ważyłam 62) to stwierdziłam, że się nie odchudzam. Ale kiedy waga pokazała 66 to już to było za wiele! A jak na razie całkiem dobrze sobie radzę
Hej Squalo!
wlasnie przeczytalam... ze jadlas jajecznice z... czym to ? papryka... zakazane dla mnie na chwile obecna... i w ogole cieplych posilkow jes cnie moge ! mam diete kolczykowa !.... poczytasz u mnie - to PADNIESZ....
buziaczki i dzieki, ze wpadasz do mnie nawet wtedy, kiedy ja do siebie nie wpadam
to mile.... :*
NGU, żaden problem. Chętnie do Ciebie wpadam, bo zawsze z czymś ciekawym wyskoczysz Dieta kolczykowa... Może też się przerzucę Tylko za wszybko bym te papki zjadała.
A na dziś to już jestem po kąpieli i zaraz oddaję się lekturze Kinga
wpadlam pozyczyc milego dnia;*
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
Przyłączam się do grubaska1992 i też życze miłego dnia, hihi
Dziękuję za "miłego dnia" Jak na razie jest bardzo miły!
Wstałam o 7:00 i z rowerkiem zasiadłam przed telewizorem. A raczej zasiadłam na rowerku... Oczywiście oglądałam jak nasi panowie dzielnie sobie radzą z Egiptem Normlanie tak mnie uskrzydlili, że przejechałam 34 km A potem zjadłam śniadanko i poleciałam do kościoła. Teraz właśnie popijam cappuccino (używka dozwolona w weekend jak na razie), a za chwilę zabieram się za naukę.
Ależ mam dziś powera! I świetny humor!
Kuuuuurcze, straszną mam ochotę na jakąś słodkość Ale wolę nie zaczynać, bo pożrę co tylko spotkam na drodze Buuuuuuuuu
Witaj
super ,ze masz fajny humorek
a co do slodkości (hmm.. czemu to zazwyczaj atakuje w niedziele?) to jeśli juz tak bardzo masz na cos ochote to polecam łyżeczkę miodku,to ok 27 kcal,a dostatecznie slodkie
a moi rodzice jedli mi przed oczami wuzetkę a ja nic,mama mi podsuwała kawałeczek,maluni,ale nie uległam kiedys jak juz mam ulec co zjem całą(albo pół) i policzę do tysiaka,a tak po kawałku,to źle liczyc i zazwyczaj nie licze wogole
3m się
miłego popoludnia
witam
trzymaj sie squalo mnie cały dzien nosi zeby zjesc cos słodkiego, za bardzo to nie mam co bo w domu prawie nic nie ma ale np sa harbatniki które zreszta lubie wytrzymamy
pozdrawiam
Dasz radę!
Ja też tak mam, że jak coś słodkiego zjem, to potem uwaga na mnie, bo pożrę to, co znajdę. Wszystko! Wszystko, co jest!
Zakładki