Wątek: Rower + dieta = sukces! (Mam nadzieję :D )

proponuje ograniczyć amu i przekoczować jakoś do sylwka

Dasz rade niunia
Trzymam mocno kciuki za Ciebie :*
Buziaki

Dzisiaj u mnie ostatni dzień obżarstwa.U mnie własnie poszli goście a mi trochę w głowie szumi i jem makowca.Ale od jutra koniec.

squalo, pisalaś o 5 -cio dniowej diecie oczyszczającej, to zamiast 5 może tylko 3 ;> no i może ci się to jakoś uda by potem w Krakowie kontynuować to dalej

Ja raz spróbowalam diety oczyszczającej niestety nie wyszło :P przejełam z niej tylko częstsze picie kefirów (bo maslanki nie lubie)

Pozdrawiam

Dasz rade niunia

Jjeeeee poczułam się jak w dzieciństwie Uwielbiam jak tak do mnie moje Kochanie mówi

Nie lubię ani maślanki, ani kefirów Ale może faktycznie 3 dni zrobię? To nie jest głupi pomysł, dzięki Mam jeszcze cały wieczór na przemyślenie tego

A nawiązując do szumu w głowie... Zaraz sobie browarka zapodam

Troszkę wczoraj poczytałam, co się u Ciebie działo na początku i bardzo mi się podobało. Dobrnęłam gdzieś do 30-tej strony i na razie muszę na tym poprzestać, bo kończy mi się dostęp do netu. Ale od czasu do czasu postaram się tu zaglądać.

Dietkuj dzielnie i powodzenia we wszystkim!

O kurcze, lili, zaskoczyłaś mnie! Tyle przeczytać! jestem pełna podziwu!

No to się przyzynam, że nie czytałam tak bardzo dokładnie... Fajnie się czytało!

Ja jakbym sobie zrobiła 5dniową diete oczyszczającą, to przez następne 10dni bym to nadrabiała

Macy, nie koniecznie... Po takich obfitych Świętach....

Lili no ja myślę Bo kurcze pocztać możesz tak od 60 i też będzie wszystko jasne