Tym razem na stałe

Hej!

Najpierw pare slow o mnie. Licze sobie 170cm wzrostu, 24 lata i 75,5kg :D O odchudzaniu juz sporo wiem, nie raz probowalam. Nie raz tez chudlam. Nie raz tez lapalam jojo. Tym razem chce to zrobic madrze i na spokojnie. Limit kalorii ustalam na 1000 (nie 700 jak to bywalo wczesniej). Jesli raz czy dwa wyjdzie mi mniej, nic sie nie stanie. Do 1000 wolno mi jesc i juz, nie wiecej. Oczywiscie w tym tysiacu znajda sie tylko zdrowe, dietetyczne produtky. Zadnej rozpusty! Do tego bede cwiczyc. Tu nie ustalam sobie limitu (jak to zwyklam robic kiedys). Ile mi sie uda, tyle bedzie. Jesli mi sie danego dnia uda spedzic 3h cwiczac, bedzie super. Jesli nie bede miala w ogole czasu na sport, nie bede miala wyrzutow sumienia, pocwicze nastepnego dnia. Wazyc bede sie co okolo tydzien. Mam juz dosc codziennego stawania na wage. Nie dam sie zniewolic przed diete, nie bede wpadac w panike, ani w przesade. Kiedys bylam albo zniewolona przez zarcie, albo przez diete, i tak w kolko. Chce to zrobic tym razem na spokojnie. Przy 1000kcal i sporcie powinnam chudnac jakies 5kg na miesiac. Czyli za okolo 4m-ce powinnam dojsc do swojej wagi docelowej. I tego bede sie trzymac. W koncu osiagne swoj cel. Moze nie szybko, ale pewnie i na dlugo. I nie zlapie juz joja. Kolejne wazenie - sroda 28.06. Potem wyjezdzam na 2tyg, wiec nie bede pisac, ani sie wazyc. Do tego czasu bede wiernie raportowac :D Zapraszam do wspolnego odchudzania :D

Pozdrawiam!

Brydzia, bedzie dobrze! Musi byc :) Pozdrawiam i zycze sukcesow :!:

Pozdrawiam i trzymam kciuki!
Ja tez zaczynam juz ktorys raz i tez chcialabym do tego podejsc madrze, bez wpadania w przesade, no i tak,zeby sie udalo juz na dobre.
Bede tu zagladac, razem damy rade!!! :)