Wątek: Biorę się za siebie... a życie biegnie;) swoim torem...

Milutkiego weekendu życzę i pozdrawiam bardzo cieplutko

Aga, miłego weekendu.

miłego weekendu
dietkowania
biegania
miłości
życzy
c.

zapomniałam dodać, że kolejność dowolna

Dziękuję
Witam w słoneczną, piękną niedzielę
Komputerek reanimowany, więc mogę na chwilkę wpaść
Może już nie będę się rozpisywać dokładnie, ale w piątek i sobotę było ładnie kalorycznie (1200 +-50kcal). W piątek było bieganko, a wczoraj z powodu gości był dzień wolny od ćwiczeń. Ale dziś planuję to sobie odbić, tym bardziej, że rano trochę przesadziłam z kalorycznością śniadania - 400 a niedługo wybieramy się do rodziców na obiad, a wiadomo, że tam nikt dietetycznie nie gotuję Planuję zmiścić się w limicie a to będzie oznaczało malutkie porcje, ale co tam
No a wieczorem bieganko
Gonię szybko do Was

Aguś, miłej niedzieli życzę i cieszę się bardzo, że Twój komp znowu żyje

Ja dzisiaj też na proszony obiadek jadę, do mamy do Konstancina, ale ona na szczęście gotuje lekko i dietetycznie więc się nie boję

Oj już sie tak nie chwalcie tym jak ładnie dietkowałyście w weeknd

(to z zazdrości było...)

HEY AGA!!!

Widze, ze dopadl Cie ten dietetyczny bacyl, trzymaj go i zarazaj nas nim ( bardzo wskazane ) , nie chcac zapeszac, u mnie weekend byl tez udany ( dietetycznie tez )
ale niestety z biegania chwilowo nici, ale za to cwicze w domu

I kawe stawiam takze u Ciebie, co by i Tobie sie tydzien dobrze zaczal

Aga, udanego poniedziałku życzę i fajnego całego tygodnia

Pracyję i pracuję Ileż można
Ale i tak zerkam jednym okiem, co tu slychować

W niedzielę aż taka grzeczna nie byłam Winko do obiadu chlapnęłam i o to winko w rezultacie limit przekroczyłam. Ale i wybiegałam się ponad godzinę, więc bilans powinien być na plus, tzn raczej an minus w tych dekagramach
Lece do was, zani mi tu robotę podrzucą