-
o mammoo a te znowu o pracy w ogrodku. A moze chcecie obrobic moj? :lol:
ja nie znosze tych prac :roll: nie chce zadnego ogrodka, szczypiorek to ja sobie kupie w sklepie, a po warzywa pojde do mamy :P :wink:
wygodna jestem, co? :oops:
no, ale ja tak nie lubie tych robotek - juz chyba wole tyrac na budowie :roll:
ile Ty wazysz Ewa? bo na tym trakerze to nie widac, jakis zamazany :roll:
-
53 waży - no przecież jest podpis, że sześć przed nią :P
Ja to bym chciała taki ogródek, już się nie mogę doczekać, teraz w bloku nawet sobie czasem szczypiorek w doniczce sadzę własny :mrgreen:
Kurcze, ago, muszę ten Twój wątek przekopać w poszukiwaniu zdjęć chaty :D
-
Pipuchna ile ja bym dała żeby ważyć tyle co Ty
-
hałswajfs :D (housewifes)
ojej, ja to tylko kurze ścieram i ew. coś ugotuje. Ale chciałabym mieć własny domek i własną rodzinkę... :(:( a nie moge :(::(
-
No wlasnie waze 53 kg :shock: :shock: :shock: koszmar... w sumie to niewidac zebym przytyla az tyle :shock: :shock: dziwna sprawa :shock: :roll:
Edytko co do ogrodka to my bedziemy miec kwiatki i truskawki z warzyw zrezygnoalismy :P polowe ogrodu przeznaczylam na trawe :P :twisted: no ale w kwiatkach tez trza cos porobic :P
Reniu a ile bys dala to sie zastanowie :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Symploke mozesz ale troche pozniej ;)
Angela jesli chodzio o warzywa w doniczce to u mnie to nie wypali ,moj mezus nie lubi zielonego :roll: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
A ile chcesz?Dogadamy się :lol:
-
Zabijesz mojego tescia i bedziesz miala te 53 :P
-
Jakis killer z Ciebie ;) bez pochopnuch decyzji, jeszcze troche i sam zejdzie ;) Na wigilie się ością udławi czy coś
-
boosshhhe jakie one okrutne :roll:
strach sie bac :shock:
intryge knuja :roll: Ty Ewcia uwazaj, bo jak mu ta osc stanie, a stwierdza, zes Ty mu rybola dala na talerz, to raz dwa zaczna przekopywac Twoje rzeczy i kompa Ci sprawdza, a Ty tu tak na niego pomstujesz :lol:
Przykleja Ci metke "winowajca smierci tescia" i kaplica :lol:
-
Agatko spoko ;) powiedzialam tak dla zartu ;)
Zrobilam cudaczki :P i dwa buchnelam :oops: ale to w ramach deseru :P
a zjadlam dzis :
cappuccino
zupke wiosenna winiary
kawaleczek banana
activie
zupke brokulowa z blonnikiem winiary
2 cudaczki :roll:
a cudaczki to cos a'la paczek tylko bez drozdzy i nadzienia :P nakladasz ciasto 2 lyzeczkami (co wychodza dziwne krztalty,nigdy nie znajdziesz takiego samego)na tluszcz moze to byc olej lub smalec (tak jak pączki) i smazysz az bedzie mialo ladny zloty kolor,posypujesz cukrem pudrem i gotowe :P trwa to razem z ucieraniem ciasta ok 30 minut :)
1\3 kostki margaryny
szczypta soli
4 jaja
2 szklanki mąki
lyzeczka proszku do pieczenia
ewentualnie starta skorka cytryny (lepszy smak)
4 lyzki cukru :P
margaryne i cukier rozetrzec kula do ciasta na gladka mase (mi sie to nigdy nie udaje :P ) dodac 4 jaja, szczypte soli,i skorke cytryny,nadal rozcierac ,powolutku dodawac make i caly czas rozcierac :P bedzie taka lepiaca sie masa to wlasnie juz jest gotowe ciasto no i reszte robic jak opisalam wyzej ;) smacznego :P