Strona 27 z 94 PierwszyPierwszy ... 17 25 26 27 28 29 37 77 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 261 do 270 z 939

Wątek: Kilogramy non grata, czyli odchudzania trud codzienny

  1. #261
    wiolka69 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nesztku

    jestem za!!! :P
    8 tygodni to może być osiem kilo!?! :P (...jaka optymistka )
    a może za osiem tygodni wcale nie będziesz miała wewnętrznej potrzeby
    by na tą imprezkę iść?

    dzisiaj byłam grzeczną mm

    pozdrawiam Was wszystkie serdecznie!!!

  2. #262
    qqrq5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja mam czas do Sylwestra, żeby zgubić 9kg

  3. #263
    qqrq5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    No witm piatkowo Co u Was????
    Ja narazie jestem w trakcie śniadanka-owsianka, jak codzień i Wasa z pomidorkiem
    Dzisiaj idę po pracy na siłownię i od razu muszę kupić kolejny karnet, bo jak dziś nie kupię to później już nie będzie mi się chciało:P

  4. #264
    wiolka69 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    qqrq5

    to dopiero będzie z Ciebie chudzinka! Schudnąć 9 kg.....
    rozmarzyłam się...ale kto wie co się może zdażyć przez te tygodnie

    Bebeszyłam wczoraj na nowo w książce MM w poszukiwaniu czegoś zjadliwego, bo niektórych "posiłków" mam już naprawdę serdecznie dosyć! Wszędzie piszą, że dieta MM taka różnorodna jest, niestety brak mi pomysłów na tę różnorodność, zero wyobrażni... Doczytałam się tam, że na śniadanko można zjeść chlebek pp z łososiem wędzonym. Po jogurtach i serku 0% to wielka atrakcja.

  5. #265
    qqrq5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wiola widzę, że nie tylko mnie męczy monotonia na MM. Codziennie na śniadanie owsianka, obiad makaron z jogurtem, ewentualnie z sosem, koacja warzywa, bigos, zapiekanki
    Nudnoooooooooooo, ale nie mam czasu na kombinowanie z jedzeniem na szykowanie wieczorem i męczy mnie, że siedząc do 18 w pracy nie jem ciepłych posiłków

  6. #266
    wiolka69 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Musi być na to jakaś rada!?! Jak coś wymyślę, to dam znać
    Na razie ciuszki coraz lużniejsze. :P Nie pozostaje mi nic innego jak być wierną Montkowi...przynajmniej dopóki nie schudnę ...póżniej, jako zgrabna laska znajdę sobie innego ... biedny mój Mąż

  7. #267
    Neszta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wioluś, mocno wierzę, że schudniemy co najmniej 8 kg do grudnia! I właśnie zaczynamy gubić kolejne grudki tłuszczu! Od dziś wprowadzam kolacje z soczewicą + warzywa. Skoro ma taki niski IG, to musi zadziałać. Z imprezy nie jest tak łatwo zrezygnować po tym, jak się już człowiek określi. Rezerwują nam z dużym wyprzedzeniem miejsca w hotelu, opłacają menu, itp.

    To prawda, poważną wadą MM jest monotonia. Może trzeba by przejrzeć jakieś nowe książki kucharskie MM?

    Zapowiadał się spokojny weekend, a tu proszę: urwanie głowy do 18.10. Trafiła mi się fucha, muszę przetłumaczyć kilkadziesiąt stron tekstu technicznego. Brr, nie przepadam za tym, ostatnio tłumaczyłam dwie doby non stop, w czasie krótkich drzemek śnilo mi się, że też tłumaczę Jedyny plus: jestem taka zmobilizowana, że przestrzeganie MM w najbliższym czasie to pestka! Kto by myślał o jedzeniu w takiej sytuacji!

    Życzę wam wszystkim udanego weekendu i jak najwięcej ruchu!

  8. #268
    wiolka69 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nesztka
    też się dołączam do soczewicowania
    Z jakiego języka tak dzielnie tłumaczysz???

    Ja też nie będę na szczęście miała czasu na podjadanie przez trzy kolejne weekendy.
    Piątek, sobota, niedziela - wykłady od rana do wieczora...
    Ale ze mnie gapa... pytałaś co wybrałam. Oczywiście musiałam wybrać największe okropieństwo w całym wszechświecie : ekonomia i zarządzanie...BRRRR
    A jakie poetyckie przedmioty: statystyka...mikroekonomia...podstawy zarządzania...finanse. Tu muszę dodać, że umysł (jeżeli można tak nazwać te resztki rozsądku jakie posiadam...) mam bardziej humanistyczny - PECH. Ale sama sobie wybrałam taki zawód

  9. #269
    Neszta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wiola, sama poezja płynie z twojego posta Trzymaj się dzielnie i nie zasypiaj na co bardziej pasjonujących wykładach Mnie też chodzi po głowie coś, co z umysłem humanistycznym ma niewiele wspólnego - księgowość. Nie wiem czy się nadaję, ale zawsze warto mieć jakiś dodatkowy zawód w kieszeni. A na razie walczę z tłumaczeniem z francuskiego

    Miłego soczewicowania!

  10. #270
    qqrq5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    HIhihih widzę, że tu same humanistki, a z przymusu ekonomiski. Ja na szczęście już mam mgr z finansów i rachunkowości :P Teraz męczę informatykę, a za rok lub dwa będę próbować na anglistykę. A zawsze chciałam geografię studiować i na takie studia niestety się nie dostałam Z konieczności poszłam na finanse, bo było najbliżej i wieczorowo

    Wiecie co laski, u mnie w domku tez leczy soczewica od dawna dawna kupiona kiedy zafascynowało mnie MM. I do tej pory nie ruszyłam Może to też pomysł na obiad do pracy, ale na zimno????

Strona 27 z 94 PierwszyPierwszy ... 17 25 26 27 28 29 37 77 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •