-
Nesztku
święta racja!
Tą zupkę znam znam z pewnej hiszpańskiej restauracji w Niemczech, stołowałam się tam 3 miesiące... efekt uboczny: + 7 kilo oczywiście nie tylko na zupce...
Na głębokiej patelni topi się masło ok. 1/3 kostki, na to wsypuje się mąkę gdzieś tak 2 łyżki, i to trzeba rozmieszać dokładnie. Zdjąć z ognia i powoli dolewać śmietankę 30 % i cały czas szybko merdać. Powinno wyjść gładkie. Póżniej spowrotem na ogień, powoli zagotować. Jak jest za gęste dolać mleka, żeby wyszła taka lekko gęsta zupka, coś jak kisiel. Zdjąć z ognia i w małej ilości zupki w szklance rozmerdać sok z cytryny, wlać do reszty powoli, żeby się nie zważyła. Oczywiście posolić do smaku.
Najlepiej smakuje z takimi małymi grzankami (posypać przed samym podaniem)
Pychotka anty mm!!!
-
NIe, nie chodze głodna
Wyjaśnienie w moim wątku
-
Wiola, dzięki za przepis! Zrobię i napiszę ci, jak mi smakowało!
Woman, poczytam twój wątek dokładniej jak tylko uwolnię się od tłumaczenia!
Skrócił mi się termin z niedzieli na ten piątek, więc nie położę się spać, dopóki tego nie skończę. Na szczęście ta część jest bardziej handlowa niż techniczna, więc przed świtem powinnam zdążyć Pomyślcie o mnie ciepło, gdy będziecie zasypiać
-
Nesztko
szybko trzymam kciuki, żebyś zdążyła!!!!!
u mnie też dzisiaj, jak na Marszałkowskiej...
-
A u mnie dzisiaj nuuuuuuuuuuuuuuuuuuudy.
Ale jutro jadę na rozmowę w sprawie pracy. Trzymajcie kciuki
-
qqrq5
trzymam kciuki trzymam kciuki !!!!
-
Wiola, na takiej zupce to można przybrać 15 kilo, a nie tylko 7
I pomysleć, że ten przepis pojawiła się w wątku Montigniaczek
FLEUVE
-
Qqrq, jak tam rozmowa w sprawie pracy? Mam wielką nadzieję, że wszystko poszło po twojej myśli!
Wiola, dzięki! Trzymanie kciuk pomogło! Aczkolwiek położyłam się o 5:50, więc spałam raptem pół godziny! Sama nie wiem jak nadal zachowuję pionową postawę Siedzę właśnie ze słuchawkami na uszach (luzik piątkowy) i słucham Komy. Tylko ich mocne uderzenie nie pozwala mi zasnąć.
Fleuve, nawet nie wiesz ile razy mnie kusiło, żeby wam podać przepis na pyszne ciasto czekoladowo-orzechowe Zaczekam jednak aż wszystkie schudniemy, wtedy będzie nam się należała taka słodka nagroda!
Jestem nadal ściśle MM. Waga stoi, ale to wszystko przez absolutny brak ruchu. No, może palce trochę mi schudły od tego klepania w klawiaturę Pałaszuję soczewicę na kolację, tradycyjnie już towarzyszy mi Bazyli i jamnikowa Jeśli pogoda dopisze, obowiązkowo wybierzemy się na jesienny nadolszakowy (Olszak to nasze stawisko) spacer. Przez to tłumaczenie uciekło mi półtora tygodnia złotej jesieni, teraz muszę to nadrobić.
Życzę wam pogodnego weekendu MM!
-
Fleuve
tak mi się wymknęło
Nesztka
ja Ty to przeżyłaś ???
Co to Komy?
Miłego weekendowego nadolszakowego spacerowanka
-
Ja również życzę miłego dietetycznego weekendu!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki