-
Wiola, Ja też dziś zjadłam jajka, tyle, że na twardo.
Nantosvelta, nie ma innego wyjścia: zrób coś pysznego i jednocześnie MM na obiad. W książkach jest trochę przepisów, szczególnie zapiekanki wypadają ciekawie. Ileś stron wcześniej podawałam przepisy.
Zaczęłam łykać chrom, cidrex, tran i tabletki drożdżowe. Wszystko naraz, na czczo, popite szklanką wody. Tranu jednak nie polecam od samego rana - odbija się potem rybim tłuszczem
-
Neszta- mnie kiedyś mama zmuszała to jedzenia tranu w tabletkach bo miałam za dużo złego holesterolu a za mało dobrego, jak kiedyś takie paskudztwo przegryzłam to myślałam, że zwymiotuje...do tej pory na słowo tran żołądek się buntuje . Co do przepisów to zgadzam się, są dania pyszne i MM, ale ja dopiero uczę się gotować a i czasu za wiele nie mam, chociaż to też głupia wymówka...cały dzień siedze przed tym kompem!!
Aha- pomógł Ci ten chrom??
-
Nantosvelta, te dwie tabletki jeszcze nie Ale dwa lata temu łykałam chrom regularnie przez miesiąc i wtedy naprawdę nie miałam ochoty na słodkie.
Wczoraj nie do końca było MM - na kolację grochówka z ziemniakami. Za to ćwiczyłam godzinę. Zrobiłam też te "chamskie" (jak określa je mężuś) ćwiczenia na brzuch z Shape'a, ale nie mam wielkich zakwasów. Może za mało się przykładałam?
-
No i przyszła kryska na Matyska: dzisiaj zupa ogórkowa bez dodatków i maślanka. Czyli dzień płynny, bo w piątek ważenie
Co do chromu, to sama nigdy nie próbowałam go brać regularnie, ale znam osoby, które biorą np. po trzy miesiące i twierdzą, że nie tylko nie mają ochoty na słodkie, ale jeszcze dodatkowo trochę chudną. Natomiast słyszałam, że nie można brać chromu syntetycznego, bo jest rakotwórczy, tylko organiczny. Ja dla pewności nie biorę żadnego i w ogóle pilnuję się, żeby nie jeść za dużo leków jak nie muszę, bo to obciąża wątrobę.
Pozdrówka,
FLEUVE
-
Biorę chrom firmy Naturel / Natural (nie pamiętam dobrze nazwy). Ten jest organiczny.
U mnie lekomania jest zjawiskiem intensywnym, acz krótkotrwałym, więc chyba wątroba wytrzyma
-
Neszta- ja brałam cidrex przez ok. miesiąc albo dłużej i jakoś nie wyczuwałam zmian, myśle że skutki tabletek są zależne od psychiki, albo raczej odpowiedzi na pytanie dlaczego żre się dużo słodyczy, jeśli na prawde dlatego, że się potrzebuje cukier to może działać chromu czy czegoś, jednak jeśli je się bo się nudzi/jest się złym/inne to nic nie poradzi oprócz pomoc specjalisty.
Taka mądra jestem .
A do tej pory MM.
-
Ja, po obserwacjach poczynionych na własnej osobie, mogę stwierdzić, że najlepszym remedium na napady na słodycze, jest ścisłe stosowanie I fazy MM. Wtedy nie ma skoków cukru, gwałtownych spadków poziomu i słodycze mogą generalnie nie istnieć.
Sama wiem jak trudno jest wytrwać w I fazie, ale wiem, że warto, i jak tylko waga pójdzie mi w górę, wracam do I fazy. To pewne. Właśnie MM pozwoliło mi jako pierwsza metoda z wielu wypróbowanych zrzucić 17 kilo i utrzymać wagę przez ponad 4 m-ce. Jak na mnie to duży sukces, bo wcześniej potrafiłam przytyć do 10 kilo w same wakacje.
Powodzenia Montilaski i nie szukajcie chemicznych wspomagaczy, tylko wracajcie na ścisłe MM. Gdzie nasza motywacja z początków wątku się podziała???
Buziaki,
FLEUVE
-
Fleuve- masz rację, właśnie dziś zaczynam od początku MM 1 fazę, jak na razie ok, kuchnię unikam szerokim łukiem.
Co sądzicie o tym:
Ś: 1/2 big jabłka, potem 1/2 big jabłka+1 białko+ 2 łyżki mąki+ filiżanka jogurtu+ truskawki= placki.
O: kotlety mielone+ cebula+ ser żółty+ kapusta biała.
K: spaghetti z soji (granulat)
-
Fleuve, ależ montiwacja jest! Do wielkanocy żadnych słodkości, po świętach też nie.
-
Neszta rozumiem, że na święta odchodzisz od MM? Niektóre babki (z diety zuzla) stosują na święta MM, bo jest łatwiej (dużo jajek, bigos, itp)
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki