Cześć Wszystkim :)
Jestem początkującym grubaskiem. I bardzo sie ucieszę jeśli mnie wspomozecie. mam jakieś 12 kg niechcianego ciałka. Na szczeście mój luby kocha mnie całą :))) ale jak długo? he
Wersja do druku
Cześć Wszystkim :)
Jestem początkującym grubaskiem. I bardzo sie ucieszę jeśli mnie wspomozecie. mam jakieś 12 kg niechcianego ciałka. Na szczeście mój luby kocha mnie całą :))) ale jak długo? he
Witaj :)
a gdzie schowalas te 12kg?? na zdjeciu nic nie widac ;) ile amsz wzrostu i ile wazysz? masz juz jakis pomysl na pozbycie sie tluszczyku?
Buzka-
Ola
:) już ja wiem gdzie :)
staram sie nie objadać zbytnio bo gdy zaczęłam pracować w domu to....
nie potrafię życ bez słodyczy i jestem coraz bardziej leniwa, wiec to oststni gwizdek!!!!
Mam 170 wzrostu i ważę (o zgrozo!) 77kg!!!!
:D WITAM CIĘ SERDECZNIE :D
Ubawiłaś mnie tym "już ja wiem gdzie" :lol:
Te 77 to jeszcze nie zgroza, ale do roboty musisz się wziąść.
Praca w domu faktycznie jest wrogiem szczupłej sylwetki, wiem coś o tym. :evil:
Chyba powinnaś zacząć od słodyczy, na początek mocno ogranicz, wybieraj te mniej kaloryczne.Wiem, że łatwo radzić gorzej wykonać ale wielu z nas się udało, więc tobie też się uda. :lol:
Trzymaj się, pisz, pierwszy krok zrobiłaś, pora na następne.
Uda się :!:
szane
Wazę mniej więcej tyle, co ty, ale, w przeciwieństwie do Ciebie, wyglądam okropnie. Gratuluję postanowienia i mężusia (tudzież narzeczonego). Jak wy to, dziewczyny robicie, że ci faceci tak do was lgną ??? Czytam te posty i czytam, a każda pisze o cudownym mężu, chłopaku, narzeczonym.... Mnie nikt nie chce :( :( :(
Dzięki bardzo, faktycznie jakoś łatwiej gdy się wie, że są ludziska z podobnymi problemami choć czy to jest problem? ;)
A co do wygladu to od czasu fotki (sylwestrowej) + 4 kg :( ale juz stoję w miejscu :D i obiecałam soie kolejne małe kroczki do sukcesu.
Mój luby to nie mężuś uff bo to mój drugi związek i bez porównania jestem w niebie hihi
Recepty nie ma ale szczerość, szacunek i miłośc wiele robią. No i oczywiście chęci. Nigdy jednej osobie nie uda sie za dwoje.
papa ide zrobic kolacyjke moim chłopakm (luby + synek) a ja obejdę sie jogurcikiem. Na szczescie lubie :)
Pozdrowionka!
oj ja mam do zrzucenia pewnie ze 25 kg :P
narazie jest juz 5 mniej! :)
jak na 10 dni to nie jest zle :)
pozdrawiam..
i zycze sukcesow
10 dni 5 kg no no, jestem pod wrażeniem i gratuluję! Możesz zdradzić tajemnice tego sukcesu? :)
Zjadłam dziś filiżankę musli z mlekiem. A teraz znajduję sobie zajecia by nie myślec o podjadaniu. Może sie pokusze na surową młodą marchewkę. Na szczęscie nie mam w domu zadnych słodyczy (wreszcie!)
sukces... mało jem :)
taka mała rada... kubek musli... wyglada bardziej skąpo niz polmisek....
a ma taka sama pojemnosc....
malo jem...
zadnej diety :)
pije co chce...
dzis kolejny kilogram :)
ale mi ich zostalo wieeeeeeeeeeeeeeeeeele
Tez staram sie mniej i inaczej jeść, szczególnie popołudniu.
Trwa to dopiero 3 dni i jeszcze moja waga stoi w miejscu choc czuję sie lżej i mniej leniwie :)
Na zdjęciu nie wyglądasz aż na 25kg za dużo :)
cieszy mnie to ze na tyle niewygladam :)
ale neistety przyciaganie ziemskie jest bezlitosne...
waze 94 kg...
Wreszcie waga drgnęła :)
Niestety chyba 700-1000 kalorii to za malo jak na mnie :cry:
wczoraj bylam bardzo senna a dzis poddałam sie i właśnie wstałam z 1.5 godzinnego snu.
Tak więc musze chyba ciut wiecej ale jednocześnie więcej ruchu muszę wprowadzić do moich dni. Dla leniucha to trudne ale chyba konieczne hehe
Wczoraj zrobilam sobie dzien bez pieczywa, makaronow i tym podobnych pychotek. Pokusiłam sie na jednego młodego ziemniaczka, wiec chyba dzien nie zaliczony :oops: mimo, że pyrka była bez tłuszczu ino z kopereczkiem.
Zobaczymy co przyniosą kolejne dni.
Najtrudniejsze są weekendy z rodziną oni ciągle jakieś smakołyki mają w ustach. Tortury :D
Kolejny mały sukcesik.... znowu mały spadek wagi - 75. meta jest na 65-67.
Może nie ubywa mi tyle co niektórym na tym forum ale małymi kroczkami też można dojśc do sukcesu :) jesli macie inne zdanie i chcecie mnie pogonić z ta moja wagą to śmiało :)
Niestety sobota z dzieckiem i lubym skończyła sie na 1500 :(
bylismy na wycieczce w Golubiu Dobrzyniu - zamek zdecydowanie przereklamowany.
Aaaa cały tydzień w Gazecie Wyborczej będą drukowane diety co dzien inna. Dziś w Wysokich obcasach sporo miejsca poświęcili tematowi tak nam bliskiemu (temat bliski ciału hihi
Pozdr. wszystkich
Wytrwałości!!!
czesc Katruba:-)
rzeczywiscie - tylko Ty wiesz gdzie sie kilogramy schowaly:-)
tak bede Cie podczytyac i wspierac jesli chcesz bo ja dobrze wiem jak to z taka waga sie zyje. zaczynasz jak ja kiedys- u mnie 171 i 77.5 bylo w momecie kulminacyjnym. niby wszytsko ok, mozna sie w cos ubrac i nawet nie tak zle nie wyglada ale.... no wlasnie ale.
teraz mam 14 kilo za soba. waze 63.5, ale mam nadzieje schudnac do mojej wag prawie idealnej - 57.5 i bedzie rowne 20 za mna. jesli mnie sie udalo to Tobie na pewno tez!
duuuuzo wytrwalosci zycze i czekam na relacje!
Dzięki bardzo nadziejka_82 chć ktoś kto się odezwala. Faktycznie to chyba ostatni dzwonek. I co z tego że luby mówi "podobasz mi sie" że ciuchy można kupić jeszcze w normalnym sklepie a nie dla puszystych ale samopoczucie szczególnie przed lustrem bleeee
Jakoś nie zaglądałam tu przez ostatnie dni i chyba dyscyplina popuściła ale od wczoraj powracam na właściwe tory, żadnego obrzarstwa z mężusiem. Faceci to jednak lubią opychać sie jak..... szczególnie wieczorkiem.
Mam ochotę na kilka wygibasów ale musze najpierw skończyc projek a to mi zajmi ejakieś 2 godz, więc na razie płaszczę tyłek przed kompem :(
Pozdrawiam
bede sie odzywala.
teraz to bedzie mi wstyd jak sie poddam ;)
Papa
kasia
P.S. A jak Ty zeszłaś z wagi? Może sie podzielisz doświadczeniami z grubszą koleżanka? ;)
:)